Premier RP o Ukrainie, Rosji i roli Polski w Europie Środkowo-Wschodniej

2025-10-26 7:15

Ukraina jest gotowa walczyć z Rosją przez kolejne dwa lub trzy lata, choć wojna może potrwać nawet dekadę – stwierdził premier Polski Donald Tusk w wywiadzie dla „Sunday Timesa”, opublikowanym w sobotę (25 października). Przyznał, że odczuwa „słodko-gorzką satysfakcję”, ponieważ jego długotrwałe ostrzeżenia dotyczące Rosji i prezydenta Władimira Putina się sprawdziły. Ocenił, że Wielka Brytania znajdzie się na „linii ognia”, jeśli Kreml zaatakuje kraj NATO. Wyjawił również, że jest „zszokowany” poziomem społecznego samozadowolenia w kwestii bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.

Donald Tusk

i

Autor: Marcin Gadomski Donald Tusk, premier, podczas wystąpienia publicznego, z poważnym wyrazem twarzy, ubrany w granatową marynarkę i krawat w kropki, na tle biało-czerwonej ściany. Więcej o sondażach poparcia dla premiera na Super Biznes.

• Donald Tusk podkreśla, że Rosja stoi w obliczu poważnych problemów gospodarczych i nie ma szans na przetrwanie w dłuższej perspektywie.

• Uważa, że Ukraina powinna stać się członkiem UE i NATO, co wzmocni bezpieczeństwo regionu, a Polska ma szansę odegrać rolę lidera w Europie Środkowo-Wschodniej.

• Premier ocenił, że Putin nie jest wyjątkową osobowością – jego działania wynikają z prostego kalkulowania siły i władzy.

„Nie mam wątpliwości, że Ukraina przetrwa jako niepodległe państwo”

W rozmowie z „Sunday Timesem” Tusk ocenił, że Wielka Brytania nie może dłużej żyć w „słodkiej iluzji”, iż zostanie oszczędzona w razie wojny między NATO a Rosją. Według niego, jeśli Moskwa rozmieści pociski balistyczne Oriesznik na terytorium Białorusi lub w obwodzie królewieckim, mogłaby z łatwością odpalić głowicę nuklearną w stronę dowolnej europejskiej stolicy, w tym Londynu.

„Zagrożenie ma charakter globalny i uniwersalny, przede wszystkim ze względu na wykorzystaną technologię” – podkreślił.

Wojna kinetyczna trwa jednak na Ukrainie. Jak premier RP postrzega jej przebieg?

„Nie mam wątpliwości, że Ukraina przetrwa jako niepodległe państwo”.

Jak relacjonował, w rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim usłyszał, że Kijów liczy na krótszy przebieg wojny, choć jest gotów kontynuować walkę przez kolejne dwa, trzy lata.

„Teraz najważniejsze pytanie brzmi, ile ofiar jeszcze poniesiemy”.

Donald Tusk podkreślił, że Rosja „nie ma szans na przetrwanie w dłuższej perspektywie”, ponieważ stoi w obliczu „dramatycznych problemów”, pogłębionych przez nowe sankcje USA uderzające w rosyjski przemysł naftowy.

„Rosjanie mają naprawdę poważne kłopoty gospodarcze. Czy to oznacza, że możemy powiedzieć, że wygrywamy? Absolutnie nie. Mają jedną wielką przewagę nad Zachodem, a zwłaszcza nad Europą: są gotowi do walki. W czasie wojny to jest absolutnie kluczowe zagadnienie. Nie masz szans na wygraną, jeśli nie jesteś gotowy walczyć lub przynajmniej coś poświęcić…”.

Premier ocenił też, że Rosjanie są gotowi „zniszczyć cyberinfrastrukturę związaną z polską koleją i szpitalami”. „Dlatego nie możecie żyć w słodkiej iluzji, że to nie wasza wojna”.

Przyznał, że odczuwa „gorzką satysfakcję”, ponieważ od lat ostrzegał przed wrogimi zamiarami Moskwy.

„Mówimy o końcu ery złudzeń w Europie. Obawiam się, że jest za późno, żeby dobrze przygotować się na wszystkie zagrożenia, ale nie jest za późno, żeby przetrwać”. W ocenie rozmówcy brytyjskiego dziennika polityka „była, jest i zawsze będzie dotyczyć tego samego: przemocy, tego, kto jest silniejszy, granic i terytoriów, konfliktów interesów”.

Gazeta zauważyła, że szef polskiego rządu „jest wyraźnie sfrustrowany, obserwując działania niektórych europejskich polityków, którzy już myślą o odbudowaniu relacji z Rosją”.

„Dla mnie to zawsze (jest) jak dzwonek alarmowy” – przyznał Tusk.

Znowu produkujemy w Polsce czołgi | GARDA
Portal Obronny SE Google News

„W ciągu najbliższych pięciu-siedmiu lat Polska może stać się liderem tej części Europy”

„Sunday Times” napisał, że premier Polski „przekonująco argumentuje”, iż Ukraina powinna być członkiem zarówno Unii Europejskiej, jak i NATO, mimo obaw w Polsce, że mogłoby to osłabić kraj gospodarczo lub nadmiernie rozbudować system obronny Sojuszu.

To może zmienić fatalizm ciążący na naszym regionie, który zakłada, że Ukraińcy, Polacy czy inne mniejsze narody muszą od czasu do czasu padać ofiarą Niemców lub Rosjan”. Premier uważa, że „należy wykorzystać ten wyjątkowy moment, dziś bardzo krytyczny dla Ukrainy, ponieważ w ciągu najbliższych pięciu–siedmiu lat Polska może stać się liderem tej części Europy. Razem z Ukrainą możemy być naprawdę bezpieczni i nikt, nawet Rosja, nie będzie miał szans, żeby nam coś zrobić”.

Brytyjski dziennik przypomniał, że Tusk miał wiele okazji, by obserwować, jak „wielu jego zachodnich partnerów uległo urokowi rosyjskiego dyktatora” – w tym prezydent USA George W. Bush i kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. Jednocześnie podkreślił, że polski premier „jest zbyt dyplomatycznym atlantystą, by sugerować, że prezydent Donald Trump również może być podatny na pochlebstwa Putina”.

Nie wierzcie, że Putin jest jakąś niezwykłą osobowością, magikiem mającym magnetyzm czy charyzmę. To wyjątkowo zwyczajna i prosta osoba. Rozmowy z nim nie są interesujące. On ma bardzo prosty sposób myślenia – zawsze chodzi o to, kto ma większą władzę i kto jest gotów jej użyć”.

Szef polskiego rządu dodał, że jakiekolwiek porozumienie z Putinem w sprawie Ukrainy „nie będzie warte podpisanego dokumentu”. Jego zdaniem w Rosji nie nastąpią zmiany bez „drastycznych wstrząsów”, dlatego „nieustanna, wieczna wojna” będzie trwała.

Sonda
Czy Ukraina powinna zostać członkiem Unii Europejskiej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki