Grecja ma naprawdę powody do radości, ponieważ po miesiącach negocjacji po tym jak dostała zgodę na zakup samolotów F-35 w styczniu bieżącego roku - w tym samym czasie co Turcja na F-16 i pakiety modernizacyjne do tych samolotów - podpisano wreszcie umowę na F-35. Grecja rozpoczęła ten proces w 2019 r., ale zakup opóźnił się z powodu kryzysu finansowego w kraju.
Do podpisania umowy doszło 24 lipca, i dotyczy na razie 20 sztuk F-35. Przypomnijmy, że Grecja dostała zgodę na zakup do 40 F-35A za szacowaną kwotę 8,6 miliarda dolarów. Obecna umowa na 20 sztuk jest warta 3,76 mld dolarów. Ale Ateny zachowują opcję zamówienia dodatkowych 20 samolotów F-35 i planują skorzystać z tej opcji po 2030 roku.
Dostawy samolotów rozpoczną się w 2028 r. i mają potrwać do 2033 r. Tym samym Grecja staje się 19. krajem użytkującym samoloty piątej generacji. Obecnie w programie F-35 uczestniczą, jako uczestnicy lub poprzez sprzedaż sprzętu wojskowego: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy, Holandia, Kanada, Australia, Dania, Norwegia, Izrael, Japonia, Korea, Belgia, Polska, Singapur, Finlandia, Szwajcaria, Niemcy i Republika Czeska.
Samoloty greckie F-35 będą bazować w Andravida w Grecji w północno-zachodniej części greckiego półwyspu Peloponez. Będą tam obsługiwane przez 117. Skrzydło Bojowe, które wcześniej latało na samolotach F-4E Phantom, zanim zostało rozwiązane.
Obecnie na wyposażeniu Grecji znajdują się także F-16 Block 52, francuskie Dassault Mirage 2000 i Rafale. Większość F-16 jest modernizowana do konfiguracji F-16V, podczas gdy niektóre inne starsze F-16 i francuskie samoloty prawdopodobnie zostaną sprzedane.
Zakup F-35 jest częścią planu modernizacji siły powietrznych Grecji i ma na celu m.in. stworzenie odpowiedniego efektu odstraszającego. Jak powiedział minister obrony Nikos Dendias F-35 będą „potężnym środkiem odstraszającym w naszym regionie”. Zapewne zwłaszcza wobec Turcji, dającym tym samym Ateną strategiczną przewagę. Turcja na własne życzenie sama wypadła z programu F-35 z powodu nabycia od Rosji systemów S-400.
Niedawno grecki minister zdrowia Adonis Georgiadis w wywiadzie telewizyjnym Georgiadis chwalił się rozbudową arsenału obronnego Grecji, obejmującego myśliwce F-35, F-16 i fregaty, a także sojuszami z USA i Francją. Zagroził także użyciem F-35 przeciwko Turcji mówiąc „Z F-35 możemy udać się do Turcji jednej nocy. Pewnej nocy nagle znajdziemy się w Ankarze. Nie mówię, że faktycznie to zrobimy, ale Turcy powinni wiedzieć, że nie mają nic, jeśli chodzi o zdolności lotnicze w porównaniu z F-35”.
Obydwa państwa są uwikłane w sieć nieporozumień obarczoną bagażem historycznym, ale także terytorialnym. Obydwa kraje od czasu walk o Cypr w 1974 r. trzy razy stanęły na krawędzi wojny. Do tego dochodzą spory o granice morskie na Morzu Egejskim i Morzu Śródziemnym. Dodatkowo niedawno miała miejsce rocznica inwazji Turcji na Cypr w 1974 roku, która doprowadziła do podziału Cypru na dwie części: południową, zamieszkaną głównie przez Greków cypryjskich i zarządzaną przez administrację uznaną przez ONZ, oraz północną, samozwańczą Turecką Republikę Cypru Północnego, uznawaną jedynie przez Turcję. Ta rocznica ponownie rozbudziła napięcia, między stronami. Erdogan podczas niedawnego przemówienia stwierdził, że Turcja: "monitoruje działania Grecji w Zachodniej Tracji i podejmuje działania w celu ochrony mniejszości tureckiej".
Jak zauważył portal The War Zone: „Niewątpliwie modernizacja Greckich Sił Powietrznych ma na celu zrównoważenie rosnących ambicji militarnych Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego i w innych regionach. Pojawiły się również doniesienia z Grecji, że siły zbrojne są szczególnie zaniepokojone wprowadzeniem przez Turcję systemu S-400, który może stworzyć problemy w codziennej działalności Greckich Sił Powietrznych. Zakup F-35 jest jedną z prób przeciwdziałania temu. Oprócz zagrożenia ze strony S-400, Turcja posiada obecnie przewagę liczebną w zakresie myśliwców. Tureckie Siły Powietrzne mogą nie otrzymywać F-35 — chociaż są oznaki, że stanowisko Waszyngtonu może się zmienić w tej kwestii — Turcy planują jednak wprowadzenie nowego sprzętu bojowego, w tym myśliwca załogowego nowej generacji TF Kaan, bezzałogowego samolotu bojowego ANKA-3 o niskiej wykrywalności latającego skrzydła i przypominającego myśliwiec Bayraktar Kizilelma UCAV”.
Zapewne Turcja z perspektywy czasu żałuje, że zdecydowała się nabyć rosyjskie uzbrojenie i postawić na relacje z Rosją. Niemniej, ambicja tego kraju i nastawienie antyzachodnie sprawia, że będzie rozwijał swoje własne zdolności. Mimo tego, że kraj dostał zgodę na zakup 40 F-16 Block 70 i 80 zestawów modernizacyjnych do starszych F-16 do 2030 roku, które obejmują modernizację radaru, zestawów walki elektronicznej, systemów łączności i komputerów. To jak pisaliśmy niedawno, Turcja chce dokonać ostatecznie zakupu mniejszej liczby zestawów modernizacyjnych amunicji do F-16, aby zaoszczędzić miliardy dolarów w związku z cięciami wydatków prowadzonych w kraju. Kraj ten podobno, próbuje zaoszczędzić miliardy euro, które mogłyby zostać wpompowane do krajowego przemysłu lotniczego. Poza tym Ankara chce dążyć do zawarcia umowy offsetowej na lokalną produkcję niektórych części samolotów bojowych, co ma na celu obniżenie kosztów projektu z pierwotnie szacowanych 23 miliardów dolarów. Ankara pracuje również nad zniesieniem wszystkich amerykańskich sankcji i ograniczeń nałożonych na jej przemysł zbrojeniowy związanych z zakupem rosyjskich systemów S-400.
Poza tym Turcja nie porzuciła planu zakupu europejskich samolotów Eurofighter – o czym również pisaliśmy w czerwcu bieżącego roku. 12 lipca prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zaapelował do kanclerza Niemiec Olafa Scholza o zniesienie blokady sprzedaży samolotów Eurofighter Typhoon do Turcji. Rząd Scholza jak dotąd zablokował sprzedaż samolotów Eurofighter Typhoon.
Tak czy siak, Grecja, decydując się na zakup F-35 uzyskuje nad Turcją ważną przewagę, jeśli Ankara chce dogonić Grecję pod tym względem, to musi zmienić albo politykę względem Zachodu, albo postawić jeszcze bardziej na rozwój własnych platform zarówno załogowych jak i nie załogowych, będzie to jednak bardzo kosztowny proces.