Incydent we wsi Osiny
Ppłk Jacek Goryszewski przyznał również, że w nocy informacja o znalezionym obiekcie została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwa Komponentu Powietrznego. Podejmowano też związane z tym działania, w tym podniesienie gotowości środków radiolokacyjnych. Dodatkowo na miejsce skierowano śmigłowiec wojskowy MiG-24, który sprawdzał miejsce wokół terenu, gdzie znaleziono tajemniczy obiekt. Na miejscu zdarzenia pracują odpowiednie służby, w tym żołnierze Żandarmerii Wojskowej, które prowadzą szczegółową analizę obiektu. Aktywowane zostały Lotnicze oraz Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze celem sprawdzenia rejonu zdarzenia. Wstępne analizy wojskowe systemów radiolokacyjnych nie zarejestrowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Ppłk Goryszewski zaznaczył jednak, że mogło to mieć związek z małą wysokością lotu obiektu.
Warto zwrócić uwagę, że obecnie Polska nie posiada kompletnych systemów, które pozwoliłyby wykrywać obiekty poruszające się i wlatujące w polską przestrzeń powietrzną na małych wysokościach. Sytuację zmieni dopiero wdrożenie systemów radiolokacyjnych Barbara, czyli sieci stacji pasywnych stworzonych do wykrywania obiektów powietrznych bez emisji własnej. Zaletą tego systemu jest to, że pozostaje on praktycznie niewykrywalny i odporny na klasyczne środki walki radioelektronicznej. Barbara potrafi wskazywać obiekty poruszające się na niskich wysokościach, a jej największą wartością jest zdolność do śledzenia samolotów i dronów w trybie „cichym”, co zwiększa szanse na przechwycenie zagrożenia z zaskoczenia.
Czym był tajemniczy obiekt znaleziony na Lubelszczyźnie?
Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, czym był obiekt znaleziony we wsi Osiny. Dowództwo Operacyjne RSZ, ale też MSWiA planuje jeszcze w dniu dzisiejszym wydać w tej sprawie oficjalne komunikaty i/lub zorganizować konferencję prasową. Już teraz wśród rozważanych scenariuszy pojawiają się te, uwzględniające bezzałogowce. Jeden z nich zakłada, że obiekt mógł być rosyjskim dronem Shahed-136.
W rozmowie z Portalem Obronny ppłk Jacek Goryszewski, zapytany, czy znalezionym obiektem mógł być rosyjski dron Shahed przyznał: „Oczywiście, nie wykluczamy takiej ewentualności i nie wykluczaliśmy jej od początku. Ten wątek też jest badany”. Portal Obronny skontaktował się również z ukraińskim ekspertem lotniczym. Anatolii Khrapchynskyi, zastępca dyrektora firmy produkującej systemy walki elektronicznej (EW), oficer rezerwy Sił Powietrznych Ukrainy, przekazał, że na podstawie rzekomego zdjęcia silnika znalezionego obiektu, które zostało opublikowane w sieci: „Można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że jest to silnik z drona Shahed-136”.
„Identyfikację tę potwierdzają: dwa oddzielne cylindry z żebrami chłodzącymi do chłodzenia powietrzem, proste rury wydechowe umieszczone na górze oraz symetryczna konfiguracja charakterystyczna dla irańskiego silnika MADO MD-550 (kopii Limbacha L550E), stosowanego w Shahed-136” - wyjaśnił Khrapchynskyi.
Inna z rozważanych teorii mówi o rozbiciu się drona wojskowego (najprawdopodobniej pozbawionego głowicy bojowej, czyli tzw. wabika). Potwierdzają to słowa prokuratora okręgowego w Lublinie Grzegorza Trusiewicza. Podczas briefingu prasowego poinformował on, że z wstępnej opinii ustnej biegłego z zakresu badania materiałów wybuchowych wynika, że w Osinach najprawdopodobniej doszło do eksplozji drona wojskowego. Prokurator wstępnie wykluczył, że odnalezione elementy konstrukcyjne to szczątki drona przemytniczego.
Wszystkie wspomniane scenariusze są badane przez wojsko i biegłych, a oficjalne komunikaty w tej sprawie, jak ustalił Portal Obronny, pojawią się w okolicach godz. 16-17.
