Spis treści
W dobie destabilizacji w sąsiedztwie Polski, związanej m.in. z agresją Rosji na Ukrainę, oraz pogłębiających się wyzwań demograficznych i społecznych, konieczność wzmocnienia potencjału obronnego kraju staje się priorytetem. Instytut Sobieskiego we współpracy z Instytutem Flanki Wschodniej przedstawił w raporcie z 2025 roku kompleksową koncepcję Powszechnej Służby Państwowej (PSP), pt: Powszechna Służba Państwa. Proogram budowy rezerw osobowych na rzecz bezpieczeństwa RP. Dokument ten, przygotowany przez ekspertów takich jak Marek Budzisz, Michał Dworczyk czy gen. rez. Jarosław Gromadziński, ppłk. rez. Maciej Korowaj, Michal Kot, Grzegorz Matyasik, Bartosz Marczuk analizuje problemy związane z bezpieczeństwem narodowym, rezerwami osobowymi oraz społeczną gotowością do obrony kraju. Proponuje także innowacyjne rozwiązania, które mogą zmienić podejście do służby państwu, czyniąc ją atrakcyjną i dostosowaną do współczesnych realiów.
Dlaczego potrzebujemy Powszechnej Służby Państwowej?
Raport podkreśla, że obecna sytuacja geopolityczna wymaga pilnych działań na rzecz wzmocnienia obronności Polski.
„24 lutego 2022 r. to dzień, w którym nastąpiła radykalna zmiana sytuacji geostrategicznej w Europie wskutek agresji Rosji na Ukrainę. W tym dniu podważony został porządek oparty na zasadach prawa międzynarodowego, a trwający już kryzys między oboma państwami eskalował do poziomu regularnego konfliktu zbrojnego”.
W efekcie Polska, jako państwo graniczące z Rosją i Białorusią, stoi w obliczu bezpośredniego zagrożenia dla suwerenności. Dotychczasowe działania, takie jak zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 5% PKB czy modernizacja Sił Zbrojnych RP poprzez zakup nowoczesnego sprzętu (m.in. czołgów Abrams, K2, artylerii Krab, K9 czy wyrzutni Himars), są ważnym krokiem, ale niewystarczającym.
„Nawet najlepszy sprzęt bez obsługujących go żołnierzy na niewiele się zda, a państwo – w czasie kryzysu i wojny – potrzebuje, poza żołnierzami, również szeregu specjalistów na zapleczu: od służb ratowniczo-gaśniczych i medyków przez osoby biegłe w utrzymaniu i odtwarzaniu systemu energetycznego po szeroko pojętą i zaniedbaną obronę cywilną" - czytamy w rapocie.
W raporcie zwraca się uwagę na bazie doświadczeń wojny z Ukrainy, że początkowo Kijów, w obliczu rosyjskiej agresji, musiała polegać głównie na własnych siłach obronnych, zwłaszcza pod względem ludzkim, gdyż międzynarodowa pomoc nadeszła dopiero po kilku dniach i zwiększała się stopniowo. Sytuacja Ukrainy różniła się od obecnej sytuacji Polski, która korzysta z bezpieczeństwa zapewnianego przez NATO i strategiczną współpracę z USA. Warto jednak rozważyć, czy Polska nie powinna przygotować się na scenariusz, w którym w początkowej fazie ewentualnego konfliktu musiałaby opierać się głównie na własnych zasobach. Kluczowe staje się zatem odtworzenie rezerw osobowych, które w dobie niekorzystnych zmian demograficznych i kulturowych kurczą się w zastraszającym tempie.
Wyzwania demograficzne: Czy stać nas na rezerwy?
Jednym z kluczowych zagadnień poruszonych w raporcie jest pytanie o demograficzny potencjał Polski do tworzenia rezerw. „Polska, niestety, w dość szybkim tempie zaczęła się wyludniać. Dotyczy to zwłaszcza okresu po 2020 r.” – czytamy w dokumencie. Według danych GUS z końca 2023 roku liczba ludności rezydującej w Polsce wynosi 36,6 mln, co jest wartością o ponad 1 mln mniejszą niż w spisie ludności z 2021 roku, który wskazywał na 38 mln mieszkańców. Po uwzględnieniu cudzoziemców przebywających w Polsce przez ponad 12 miesięcy (2,3–2,5 mln), całkowita liczba mieszkańców kraju oscyluje wokół 39–40 mln.
Według prognoz GUS liczba ludności Polski będzie maleć we wszystkich wariantach – od niskiego do wysokiego. Wariant optymistyczny zakłada stabilność populacji do 2030 r., ale już teraz widać, że jest to mało realne z powodu niższej dzietności. Wariant „najbardziej prawdopodobny” przewiduje, że do 2060 r. liczba ludności spadnie do poniżej 31 mln, czyli o 18% w ciągu niespełna 40 lat. Struktura ludności Polski ulegnie znaczącej zmianie. Średni wiek wzrośnie z 41,9 do 48,4 lat (o 15%), a odsetek osób w wieku poprodukcyjnym zwiększy się z 23% do 36% (o 55%). Oznacza to spadek liczby mieszkańców i starzenie się społeczeństwa.
Mimo ujemnego przyrostu naturalnego raport podkreśla, że Polska wciąż dysponuje znaczącym potencjałem ludnościowym.
„W demografii nie działa z góry określony determinizm i nic nie można zrobić, by dzieci zaczęło rodzić się więcej. Polacy, na szczęście, wciąż chcą mieć dzieci. Nie jesteśmy skazani na niskie wskaźniki urodzeń”.
Autorzy wskazują, że odpowiednie polityki prorodzinne mogą odwrócić negatywne trendy, co daje nadzieję na utrzymanie zdolności do tworzenia rezerw osobowych. Autorzy zwracają także uwagę, że Polska staje się atrakcyjnym dla cudzoziemców krajem, nie mówiąc o tym, że mamy poza naszymi granicami potężną diasporę.
Społeczna atomizacja i potrzeba odbudowy wspólnoty
Drugim istotnym wymiarem analizowanym w raporcie jest problem atomizacji społeczeństwa i spadku poczucia odpowiedzialności za wspólnotę.
„Tu pojawia się pytanie, czy realne jest przekonanie, zwłaszcza młodych ludzi, do poświęcenia swojego czasu na obowiązki wobec, często abstrakcyjnej dla nich, Ojczyzny”.
W raporcie przytacza się badanie pracowni ARC, która przeprowadziła badania w 2022 roku w którym wskazuje się, że 82% badanych Polaków czuje dumę z przynależności do narodu polskiego. Według badania to co nas łączy to rodzina - dla 52% to najważniejsza wartość, któraspaja Polaków. Na drugim miejscu jest tradycja (45%), a na trzecim język (41%), a także niechęć do Rosji -
W dobie wzrostu indywidualizmu i konsumpcjonizmu młodzi Polacy mogą postrzegać służbę państwu jako obciążenie. Dlatego raport proponuje, by PSP była nie tylko obowiązkowa, ale także atrakcyjna i elastyczna, oferując benefity na rynku pracy oraz możliwość pogodzenia służby z edukacją czy karierą zawodową.
Autorzy raportu czerpią inspirację z przykładów innych krajów, takich jak Francja, Izrael czy Finlandia, gdzie powszechna służba wzmacnia więzi społeczne i przeciwdziała społecznej atrofii.
„Przykłady takich krajów jak Francja, Izrael czy Finlandia pokazują, że powszechna służba wzmacnia więzi społeczne, ogranicza społeczną atrofię i skrajny indywidualizm, buduje odporność państwa, służy odbudowie wspólnoty i łagodzeniu głębokich podziałów politycznych”.
PSP mogłaby zatem nie tylko zwiększyć gotowość obronną, ale także przyczynić się do odbudowy „ducha narodu”, który jest „źródłem rozwoju i gwarancją trwałości wspólnoty”.
Gotowość Polaków do poświęceń
Raport stawia także pytanie o gotowość Polaków do poświęceń na rzecz ojczyzny. „Czy możemy spodziewać się polaryzacji społecznej, która podkopywałaby koncepcję wprowadzenia nowego rodzaju służby powszechnej?” – pytają autorzy. Dokument wskazuje, że wprowadzenie PSP wymagałoby szerokiej debaty społecznej, oderwanej od bieżących interesów politycznych. Kluczowe jest przekonanie obywateli, że służba nie jest „branką” ani powrotem do przymusowego poboru z czasów PRL, lecz nowoczesnym systemem, który łączy obowiązek z korzyściami osobistymi i społecznymi.
We wrześniu 2025 roku IBRiS dla Radia ZET podało, że 44,8% byłoby gotowych walczyć (54% mężczyzn, 33% kobiet), przy czym młodzi (18-29 lat) są najmniej chętni (tylko 13%). W sondażu Pollster dla "Super Expressu" z września 2025 roku 70% respondentów nie opuściłoby Polski, a 30% rozważa wyjazd w razie wojny. W marcu 2025 roku odsetek chętnych do ucieczki wynosił 35%. Badanie IBRiS dla "Rzeczpospolitej" z kwietnia 2025 roku wskazało, że 32,6% uciekłoby (w tym za granicę), 14,1% szukałoby schronienia w Polsce, a 10,7% wstąpiłoby do wojska. Zakaz wyjazdu dla mężczyzn w wieku poborowym popiera 73% mężczyzn (IBRiS dla Radia ZET, maj 2024), ale tylko 45% kobiet.
W badaniu z marca 2022 roku MAISON&PARTNERS I Defence24.PL - 66% dorosłych Polaków zadeklarowało gotowość do obrony ojczyzny, 17% (ok. 3,8 mln osób w wieku 18-65 lat) wyraziło chęć aktywnego zaangażowania w operacje militarne. Warto jednak zwrócić uwagę, że to badanie przeprowadzono w marcu 2022 r., tuż po napaści Rosji na Ukrainę.
Jak piszą autorzy raportu wnioski z tych badań ondażowych nie są najgorsze, ponieważ:
- Około 15% Polaków mówi o aktywnej obronie Ojczyzny w sytuacji wybuchu konfliktu zbrojnego. Jeśli przełożymy to na liczby, okazuje się, że takie deklaracje składa ok. 4,5 mln dorosłych Polaków.
- Kolejne około 20% mówi, że w sytuacji kryzysowej pewnie nie poszliby dobrowolnie na front, ale zaangażowałoby się w wolontariat. Mowa tu o ok. 6 mln dorosłych osób.
- Co ciekawe, to młodzi są nastawieni bardziej aktywnie do obrony, ale jednocześnie 26% osób z pokolenia Z rozważa emigrację.
- Łącznie około 20-30% z nas mówi o wyjeździe za granicę w sytuacji konfliktu zbrojnego.
- Widać spadek gotowości do bezpośredniej walki w porównaniu z 2022 r. - w 2025 r. odsetek chętnych do walki wynosi 10-15%.
Raport zwraca uwagę, że kluczowym czynnikiem wzmacniającym odporność państwa jest podejście elit i społeczeństwa do przetrwania oraz rozwoju kraju, określane jako „kultura strategiczna”. Silna motywacja obywateli do poświęceń na rzecz ojczyzny ułatwia prowadzenie działań wojennych i działa odstraszająco na przeciwnika. Budowanie „ducha narodu” wspierają patriotyzm, przywiązanie do historii, tradycji, dumy narodowej, religii oraz organizacje proobronne, weteranów i młodzieżowe inicjatywy, takie jak harcerstwo, które wzmacniają poczucie wspólnoty.
Międzynarodowe inspiracje
W dokumencie analizowane są systemy poboru i szkolenia powszechnego w wybranych krajach, takich jak Francja, Izrael czy Finlandia. „Przykłady z Francji, Izraela czy Finlandii pokazują, że powszechna służba wzmacnia więzi społeczne, ogranicza społeczną atrofię i skrajny indywidualizm, buduje odporność państwa, służy odbudowie wspólnoty i zasypywaniu głębokich podziałów politycznych”. Raport wskazuje, że w Izraelu i Korei Południowej kultura odpowiedzialności za wspólnotę przekłada się na wysoki poziom gotowości obywateli do służby, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w wysokich wskaźnikach dzietności.
W raporcie wskazuje się także, że w Europie podstawowe przeszkolenie wojskowe trwa zwykle ponad 6 miesięcy, przy czym krótsze szkolenia są bardziej powszechne, a dłuższe wiążą się z większą selekcją. Ze względu na problemy demograficzne (np. Dania) i dyskusje o równouprawnieniu (np. Szwajcaria) rozważa się wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej dla kobiet, na wzór Izraela. We wszystkich krajach europejskich kobiety mogą dobrowolnie odbywać szkolenie wojskowe.
Raport przedstawia także rozwiązania przyjęte w innych krajach, w kontekście potencjalnych zmian na gruncie polskim w kontekście gratyfikacji związanych ze służbą i tak np.
- Na Litwie poborowi po szkoleniu otrzymują premię finansową (do 5418 euro), zależną od oceny służby.
- Na Łotwie ochotnicy dostają podwójny żołd (600 euro miesięcznie) w porównaniu do poborowych, by zachęcić zmotywowanych do zapełnienia miejsc szkoleniowych w 5-letnim cyklu.
- Ochotnicy na Litwie mogą wybierać miejsce i czas służby, otrzymując maksymalne dodatki i premie. Litewscy pracodawcy, zatrudniając byłych żołnierzy, otrzymują przez 6 miesięcy dotację państwową.
- W krajach z poborem powszechnym preferowani są ochotnicy, którzy mają wyższe wypłaty i wybór miejsca służby; jeśli limit miejsc jest wypełniony, dodatkowego poboru się nie organizuje.
- W Serbii szkolenie wojskowe obejmuje bezpłatny kurs prawa jazdy, a podobne rozwiązania rozważane są w Niemczech.
-
Norwegia stosuje sprawiedliwy system losowania poborowych, czego przykładem jest służba księżniczki Ingrid Aleksandry w 2024 roku.
-
W Austrii milicja, łącząca szkolenie wojskowe z umiejętnościami reagowania na klęski żywiołowe (podobna do polskiego WOT), oferuje poborowym żołd 3830 euro netto miesięcznie. Ci, którzy wybiorą milicję (30 dni szkolenia w ciągu 10 lat), otrzymują dodatkowo 506,70 euro miesięcznie.
-
W Szwajcarii można odroczyć obowiązkowe szkolenie wojskowe, a osoby, które do 25. roku życia go nie odbędą, płacą podatek (Wehrpflichtersatzabgabe, 3% dochodu) przez 11 lat. Odmowa służby grozi karami finansowymi, utratą świadczeń społecznych, a pracodawcy mogą wymagać uregulowanego stosunku do służby.Szwajcaria rozważa objęcie kobiet obowiązkowym dniem orientacji, podczas którego rejestruje się poborowych, przeprowadza badania, testy i planuje ścieżkę kariery wojskowej.
-
W Turcji obowiązkowe jest miesięczne szkolenie wojskowe, ale od 2019 roku można „wykupić” się z dalszej służby za ok. 5380 dolarów.
Jak miałaby wyglądać Powszechna Służba Państwowa?
PSP, według autorów raportu, to kompleksowe rozwiązanie, które przewiduje szkolenie młodych Polaków w różnych dziedzinach, nie tylko wojskowych. Autorzy, wskazując na konieczność stworzenia przejrzystego systemu rekrutacji, szkolenia i motywacji. Proponują także, by PSP była elementem szerszego programu wychowania proobronnego, który przygotuje młodych Polaków do działania w sytuacjach kryzysowych.
„Proponujemy stworzenie kompleksowego rozwiązania, tj. Powszechnej Służby Państwowej (PSP), przewidującego szkolenie młodych Polaków do tej służby. Choć z jednej strony ma być ona dla nich obowiązkowa, to z drugiej zakłada element wyboru, atrakcyjność szkoleń, funkcję ich godzenia z karierą zawodową czy edukacją, a nawet dodatkowe benefity z tytułu jej odbycia, które będzie można wykorzystać na rynku pracy”.
Autorzy proponują by powszechną obowiązkową służbę państwową, rozszerzającą kwalifikację wojskową, odtworzyć rezerwy osobowe dla bezpieczeństwa państwa i wzmocnić więź obywateli ze wspólnotą, przy okazji dając im nowe kwalifikacje. Cele to:
- Budowanie postawy obywatelskiej – każdy ma obowiązek służyć ojczyźnie.
- Szkolenie rezerw dla wojska, obrony cywilnej i kluczowych służb w czasie kryzysu.
Służba byłaby obowiązkowa dla absolwentów szkół średnich, trwałaby 2–3 miesiące w zależności od specjalizacji, z regularnymi szkoleniami przypominającymi do 35. roku życia. Byłaby dopasowana do kompetencji i preferencji obywateli, z priorytetem dla potrzeb państwa, dobrze wynagradzana, promowana i zminimalizowana biurokracja dzięki cyfryzacji.
Raport proponuje różne ścieżki służby, które obejmują zarówno przygotowanie wojskowe, jak i cywilne (np. służby ratownicze, obrona cywilna, wsparcie systemu energetycznego). System ma być elastyczny, by nie kolidował z życiem zawodowym czy edukacyjnym uczestników.
Według założeń autorów, każdy 19-latek, zarówno mężczyzna, jak i kobieta, będzie podlegał kwalifikacji państwowej, która zastąpi obecną kwalifikację wojskową. Proces sprawdzi stan zdrowia, predyspozycje psychiczne i możliwości służby w różnych modułach. Po kwalifikacji obywatele wybiorą rodzaj szkolenia przez aplikację mObywatel, zgłaszając preferencje, co da pierwszeństwo przy powołaniu. Początkowo dostępne będą szkolenia:
- a. Wojskowe
- b. Obrona cywilna
- c. Służba medyczna/opiekuńcza
- d. Straże pożarne i Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy
- e. Certyfikowane NGO wyspecjalizowane w zarządzaniu kryzysowym
- f. Kluczowe spółki (np. energetyczne, zbrojeniowe) wspierające państwo w kryzysie.
PSP zakłada, że młodzi ludzie będą mogli wybierać spośród różnych ścieżek służby, takich jak wojskowa, obrona cywilna, ratownicza czy infrastrukturalna, co pozwoli dostosować obowiązek do ich umiejętności i zainteresowań. Ścieżka wojskowa koncentruje się na przygotowaniu do działań bojowych, obejmując naukę taktyki, strzelectwa czy survivalu, prowadzoną we współpracy z jednostkami Wojska Polskiego. Ścieżka obrony cywilnej uczy reagowania na sytuacje kryzysowe, takie jak klęski żywiołowe czy ataki hybrydowe, poprzez symulacje organizacji ewakuacji czy współpracy z służbami ratowniczymi. Ścieżka ratownicza oferuje szkolenia z pierwszej pomocy czy ratownictwa medycznego, kończące się certyfikatami uznawanymi międzynarodowo. Z kolei ścieżka infrastrukturalna przygotowuje do wspierania kluczowych sektorów, takich jak energetyka czy logistyka, ucząc np. podstaw cyberbezpieczeństwa. Szkolenia w każdej ścieżce łączą teorię z praktyką, wykorzystując nowoczesne technologie, takie jak e-learning czy symulacje, a także obozy szkoleniowe i ćwiczenia terenowe.
Pół roku przed ukończeniem szkoły średniej każdy młody obywatel otrzyma informację o powołaniu do obowiązkowej służby państwowej, w tym o rodzaju, terminie, zasadach i miejscu szkolenia. Z uwagi na ograniczone zasoby państwa, nie wszyscy z danego rocznika będą szkoleni od razu (na wzór Szwecji). Po zakończeniu szkoły wybrani odbędą 3-miesięczne szkolenie, kończące się najpóźniej 30 września, by nie kolidować ze studiami. Uczestnicy otrzymają wynagrodzenie równe medianie krajowej (ok. 7000 zł w 2025 r.) oraz benefity, np. uprawnienia do kierowania pojazdem, licencje na pilotowanie dronów, szkolenia ratownicze czy dodatkowe punkty na studia specjalistyczne.
Szkolenie zakończy się egzaminem (w przypadku wojskowego także przysięgą), a absolwenci otrzymają przydział mobilizacyjny na czas kryzysu/wojny, zapisany w bazie danych osób kluczowych dla państwa. Następnie wybrani będą regularnie powoływani na szkolenia aktualizujące lub specjalistyczne, w zależności od rodzaju i miejsca służby.
Autorzy podkreślają, że PSP nie jest powrotem do archaicznych form poboru, lecz nowoczesnym modelem inspirowanym doświadczeniami innych krajów.
„To nie żadna "branka" ani znany z PRL-u pobór, ale nowoczesna i elastyczna forma szkolenia rezerw dla armii oraz w celu budowania odporności państwa”.
Autorzy raportu szczegółowo opisują proces angażowania obywateli w PSP. Kluczowe elementy to:
- Elastyczność: Możliwość wyboru ścieżki służby (wojskowej lub cywilnej) oraz dostosowanie jej do indywidualnych planów życiowych.
- Atrakcyjność: Wprowadzenie benefitów, takich jak preferencje na rynku pracy czy ulgi edukacyjne.
- Nowoczesność: Odejście od przymusowego modelu poboru na rzecz systemu opartego na edukacji i motywacji.
- Wszechstronność: Szkolenie nie tylko żołnierzy, ale także specjalistów w dziedzinach kluczowych dla funkcjonowania państwa w czasie kryzysu.
Proces angażowania obywateli rozpoczyna się od rejestracji i kwalifikacji, podczas której ocenia się zdolności fizyczne, psychiczne i zainteresowania, by przypisać uczestników do odpowiedniej ścieżki. Każdy przechodzi podstawowe szkolenie z zakresu wychowania obywatelskiego i obronności, po czym kierowany jest na wybraną specjalizację. Po zakończeniu szkolenia podstawowego uczestnicy biorą udział w okresowych ćwiczeniach, organizowanych w sposób elastyczny, np. w weekendy, by nie kolidowały z życiem codziennym.
System motywacyjny obejmuje benefity, takie jak certyfikaty potwierdzające umiejętności, preferencje w rekrutacji do pracy czy ulgi edukacyjne, co ma zwiększyć atrakcyjność służby. Autorzy podkreślają konieczność minimalizowania biurokracji i budowania wśród uczestników poczucia odpowiedzialności za państwo.
PSP ma przynosić korzyści wykraczające poza aspekty militarne, wzmacniając więzi społeczne i poczucie wspólnoty. W krajach takich jak Francja, Izrael czy Finlandia powszechna służba ogranicza społeczną atrofię, przeciwdziała indywidualizmowi i łagodzi podziały polityczne. W Polsce mogłaby zwiększyć poczucie odpowiedzialności za ojczyznę, integrować różne środowiska oraz rozwijać praktyczne umiejętności, takie jak ratownictwo czy zarządzanie kryzysowe, przydatne w życiu zawodowym i osobistym. Służba jest postrzegana jako inwestycja w „duch narodu”, kluczowy dla rozwoju i trwałości wspólnoty.
Wdrożenie PSP wiąże się jednak z wyzwaniami. Kluczowe jest przekonanie młodych ludzi, że służba nie jest uciążliwym obowiązkiem, lecz szansą na rozwój. Autorzy wskazują na konieczność szerokiej kampanii informacyjnej, która pokaże korzyści płynące z PSP i rozwieje obawy związane z jej obowiązkowym charakterem. Kolejnym wyzwaniem są koszty, w tym organizacja szkoleń, budowa infrastruktury i wynagrodzenie instruktorów, co wymaga racjonalnego zarządzania budżetem. Skuteczność programu zależy od współpracy między instytucjami, takimi jak Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Edukacji czy sektor prywatny, który mógłby oferować np. staże dla absolwentów. Raport podkreśla ryzyko polaryzacji społecznej i wzywa do prowadzenia debaty oderwanej od bieżących interesów politycznych, by PSP była postrzegana jako sprawiedliwy i inkluzywny system, który wzmacnia bezpieczeństwo i jedność narodową.
Polecany artykuł:
