Za zwiększeniem nakładów na wojsko było 68 proc. respondentów, a 29 proc. było przeciwnego zdania – poinformowała agencja DPA, której udostępniono badanie przeprowadzone na zlecenie magazynu "Internationale Politik".
Większość badanych grup ludności i wyborców uważa, że Niemcy i członkowie NATO w Europie powinni w przyszłości znacznie zwiększyć wydatki na obronność, chociaż poparcie było wyższe w zachodnich Niemczech i wśród mężczyzn - zauważa z kolei portal dziennika "Die Welt".
Największe poparcie dla zwiększenia wydatków odnotowano wśród sympatyków chadeckich partii CDU/CSU (90 proc.), a najmniejsze wśród zwolenników AfD (61 proc.). Wśród sympatyków socjaldemokratycznej SPD 72 proc. było za, wśród Zielonych 75 proc., a wśród popierających liberalną FDP 88 proc.
Po anektowaniu Krymu przez Rosję w 2014 r. państwa członkowskie NATO zgodziły się zwiększyć swoje wydatki na obronność do 2 proc. PKB, jednak większość z nich - w tym Niemcy - dotąd nie wywiązała się z tego zobowiązania. W lutym kanclerz Olaf Scholz zapowiedział jednak, że jego kraj w 2024 r. po raz pierwszy od dziesięcioleci zainwestuje w obronność 2 proc. swojego PKB.
Bundeswehra płaci za baterie nawet 15 razy więcej, niż to konieczne
W kwietniu ubiegłego roku, minister obrony Boris Pistorius mówił o reorganizacji niemieckich zamówień obronnych, gdzie ma zostać położony nacisk na szybkość zamówień i zmniejszenie biurokracji, która miała znacząco opóźniać niemieckie zakupy zbrojeniowe. Dodatkowo co miało się zmienić w zamówieniach dla niemieckiego wojska, to wybieranie rozwiązań dostępnych na rynku, by nie tworzyć wygórowanych wymogów. „Czas" i „szybkość", które padało w komunikacie ministerstwa, miało być numerem jeden w programie nowych zmian w zamówieniach dla niemieckiego wojska.
Wychodzi jednak na to, że chyba ten pośpiech i rozwiązania dostępne na rynku zostały zbyt mocno wzięte do serca. Jak napisał niemiecki Wirtschafts Woche Federalny Trybunał Obrachunkowy - Bundesrechnungshof (BRH) skrytykowała zbyt kosztowny zakup baterii dla Bundeswehry. Według Federalnego Trybunału Obrachunkowego, rząd marnuje obecnie miliony pieniędzy podatników w tym obszarze.
"Bundeswehra płaci do 15 razy więcej niż to konieczne za baterie", krytykuje Trybunał Obrachunkowy w niedawnym raporcie z audytu. Według raportu, żołnierze mają baterie do zestawów słuchawkowych (interkomów) - słuchawek i mikrofonów - instalowane bezpośrednio przez dostawcę. I płaci za to ponad trzy euro za sztukę. Według audytorów można to zrobić znacznie taniej: każda bateria kosztowałaby tylko 20 centów w ramach istniejących umów ramowych. Przy zamówieniu aż 2,6 miliona sztuk, ministerstwo "ignoruje" potencjalne milionowe oszczędności - napisał Trybunał Obrachunkowy. Odpowiedzialny urząd ds. zamówień publicznych nie zdołał nawet zbadać bardziej ekonomicznych alternatyw - zwraca uwagę.
Samodzielna instalacja tańszych akumulatorów jest zbyt kosztowna dla Bundeswehry
Według ministerstwa zakup zestawów interkomowych bez już zainstalowanych akumulatorów z umów ramowych byłby zbyt kosztowny, wyjaśniło Ministerstwo Obrony w oświadczeniu skierowanym do Federalnego Trybunału Obrachunkowego. Argumentowano, że zapewnienie obrony narodowej i sojuszniczej powinno mieć większą wagę niż efektywność ekonomiczna. Ministerstwo wyjaśniło również, że kosztów baterii i instalacji nie można po prostu obliczyć osobno.
Jednak problem naprawdę istnieje, ponieważ jak zauważa Federalny Trybunał Obrachunkowy, Bundeswehra wyposaża inne urządzenia w baterie, które pozyskuje niedrogo w ramach umów. "Nie jest zatem jasne, dlaczego nie miałoby to być możliwe w przypadku zestawów interkomowych" - czytamy w raporcie. Według raportu, zestawy interkomowe muszą być wymieniane co cztery lata.