Nie ma większej armii w Polsce niż straż pożarna. Generał o udziale strażaków w operacji powodziowej

2024-09-28 15:38

Były komendant główny PSP gen. Andrzej Bartkowiak poinformował, że w kulminacyjnym momencie operacji powodziowej, czyli 13 września, zaangażowano do akcji tylko 700 strażaków, podczas gdy w dyspozycji było ich 250 tys.

Bohaterscy strażacy z woj. łódzkiego. Sprawdź, ilu z nich ruszyło walczyć z powodzią

i

Autor: Facebook Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi

W sobotę (28 września) w Sejmie odbyły się zorganizowane przez PiS konsultacje eksperckie „Powódź 2024: przyczyny i skutki”. Uczestniczył w nich m.in. gen. Bartkowiak.

Podkreślił, że „nie ma większej armii w Polsce niż straż pożarna”. Jednocześnie wskazał, że 13 września w działania powodziowe zaangażowano tylko 700 strażaków, podczas gdy w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym jest 250 tys. ratowników „gotowych do działań”.

31 tys. funkcjonariuszy PSP, 220 tys. wyszkolonych druhów oraz ponad 400 tys. stowarzyszonych w OSP i którzy są gotowi do niesienia pomocy – wymienił b. Komendant główny PSP.

Przedstawił chronologicznie wydarzenia, które miały miejsce przed i po zalaniu pierwszych miejscowości. Jak poinformował, są to wnioski z analizy dokumentów, które otrzymał od posła PiS Pawła Szefernakera, które ten otrzymał od szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka.

Bartkowiak poinformował, że 10 września przyszły pierwsze informacje o zagrożeniach z mechanizmu unijnego, z którym sprzężone jest Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa Komendanta Głównego. Natomiast 11 i 12 września spłynęły kolejne informacje o zagrożeniach trzeciego stopnia dla terenów Dolnego Śląska, Opolskiego.

Dodatkowo, jak przekazał, spływały informacje od komendantów z Czech, „którzy dzwonili do swoich polskich odpowiedników i mówili: idzie do was wielka woda, taka jak w 1997 r., może nawet większa”.

– Jaki był przekaz informacyjny? Trudno dziś to ocenić, ale chronologia czasowa pokazuje, że nie do końca to wszystko zagrało – ocenił generał/

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Poinformował, że z dokumentów wynika, że komendant główny wydał pierwsze dyspozycje 11 września.

– Sprawdzał gotowość bojową w szkołach strażackich, w szkołach aspirantów i w Akademii Pożarniczej. Następnie pierwsze zapotrzebowanie na wsparcie przyszło 11 września z Wrocławia i wysłano 36 strażaków i kilkanaście samochodów. W tym dokumencie jest potem napisane, że nastąpiły następne dysponowania itd. W pewnym momencie, nie ukrywam, że nie mogłem siedzieć w domu spokojnie i zacząłem się interesować coraz bardziej tą sprawą. Wykonałem kilka telefonów i dowiedziałem się, że w kulminacyjnym momencie operacji, czyli 13 września, zaangażowanych było 700 strażaków z Polski. Mówimy o powodzi, która jest największa od 14 lat. Nie trudno poczuć, że nie wszystko zostało zrobione tak, jak trzeba…

20 września KG PSP informowała, że od 13 września straż pożarna odnotowała ponad 23 tys. interwencji „związanych z bardzo trudną sytuacją pogodową”. Podała też, że „Straż pożarna zapewnia odpowiednie siły i środki w regionach dotkniętych powodzią aby skutecznie odpowiadać na potrzeby ludzi. Mieszkańcy mogą być pewni, że zarówno straż pożarna jak i inne służby zrobią wszystko, by zapewnić niezbędną pomoc i wsparcie”.

Sonda
Jak oceniasz działania Donalda Tuska w czasie powodzi 2024?