Łotwa – mały kraj, z małą armią, który może znaleźć się na celowniku wielkiej Rosji

2024-03-20 18:01

W prognozach, spekulacjach, przypuszczeniach – jak zwał, tak zwał – dotyczących agresywnych zamiarów Federacji Rosyjskiej względem jej sąsiadów, na pierwszym planie – celowniku, można stwierdzić – wskazywana jest Łotwa. To na nią miałaby najechać Rosja. Gdyby do tego doszło, to co byłoby tego przyczyną? Dlaczego Łotwa, a nie Estonia czy Litwa (że o Polsce nie wspomnimy)? Powodów może być kilka.

Łotwa, żołnierze

i

Autor: Ministerstwo Obrony Łotwy

NA 99. MIEJSCU W RANKINGU GLOBAL FIREPOWER

Pierwszy powód. Moskwa atakuje (w mniejszym lub większym wymiarze) Łotwę, po to, by sprawdzić, jak na taki atak zareaguje NATO? Czy zostanie uruchomiony art. 5. o wzajemnych gwarancjach bezpieczeństwa członków Paktu; w myśl zasady: „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”? Jak w praktyce będzie wyglądała pomoc Sojuszu dla Łotwy.

Powód drugi. Łotwa ma 1,9 mln mieszkańców (niewiele więcej niż żyje na stałe w Warszawie). Co najmniej 25 proc. (a w istocie ponad trzydzieści kilka) tego społeczeństwa stanowią Rosjanie. Ilu ich jest, to trudno ustalić, bo jedni są obywatelami Łotwy, a i nimi nie są. Możliwe, że w tej ostatniej grupie mieści się ćwierć miliona Rosjan określanych jako „nieobywatele”.

Powód trzeci. Narodowe Siły Zbrojne Łotwy liczą sobie zaledwie 15 tys. żołnierzy.

Żeby Rosja zaatakowała maleńką Łotwę (127. miejsce w świecie pod względem powierzchni – ok. 67 tys. km kw.), to po pierwsze: musi wgrać wojnę z Ukrainą. Po drugie: musi odważyć się na ryzyko zbrojnej konfrontacji nie tyle z armią łotewską, ale z siłami NATO. Co się tyczy riposty Paktu, to – mając na uwadze różne opinie ekspertów, często sprzeczne z linią oficjalnie prezentowaną przez NATO – można nabawić się szumów w głowie. Jest jednak okazja, by przyjrzeć się z grubsza, jakim potencjałem militarnym dysponuje Łotwa.

W najnowszym notowaniu Global Firepower to państwo jest klasyfikowane na 99. miejscu (na 144 ujętych w zestawieniu).

Rosja nas ostrzegała! - Juliusz Sabak

NARODOWE SIŁY ZBROJNE ŁOTWY BEZ CZOŁGÓW NA STANIE

Łotwa przeznacza na obronność 2 proc. swojego PKB. Do 2025 r. wydatki na obronność mają być zwiększone do 2,5 proc. W 2023 r. przywrócono obowiązkową służbę wojskową. Dodajmy, że Łotwa aktywnie i na miarę swoich możliwości wpiera Siły Zbrojne Ukrainy. Przekazała im ponad 200 mln euro w sprzęcie wojskowym, w tym w broni i amunicji, dronach, helikopterach, żywności i systemach przeciwlotniczych (np. rakietach Stinger).

Latvijas Nacionālie bruņotie spēki to (według danych z 2023 r.) 15 tys. żołnierzy. W siłach lądowych służy ok. 8 tys. żołnierzy. Armia jest zorganizowana w brygady. jej główną siłą jest brygada zmechanizowana. Nie ma w niej czołgów. Jakiś czas temu Łotysze mieli T-55. Zabytki zestarzały się kompletnie. Rząd uznał, że nie ma potrzeby wydawać grubych milionów na nowsze czołgi, skoro za te pieniądze można kupić znacznie nowocześniejszą broń przeciwpancerną.

Zamiast mało przydatnych w łotewskich warunkach czołgów, brygada ma na stanie szwedzkie bojowe wozy piechoty (20) CV9035. Do tego dochodzą: brygada piechoty, brygada obrony przeciwlotniczej i Jednostka do Zadań Specjalnych (ok. 400 specjalsów). Siły te wspomagane są przez Gwardię Narodową (ok. 2 tys. ludzi). Łotwa ma marynarkę wojenną: 5 trałowców, 5 patrolowców, 2 jednostki pomocnicze i jeden okręt podwodny klasy Kobben. W Łotewskiej Marynarce Wojennej służy ok. 400 osób.

Siły powietrzne są więcej niż skromne. Tworzą je: 4 samoloty transportowe An-2, 2 śmigłowce Mi-8/1 i 1 samolot transportowy L-410 Turbolet. Łotwa nie ma samolotów bojowych i dlatego przestrzeni powietrznej strzegą zapewniają siły powietrzne NATO w ramach misji Baltic Air Policing (w tym także nasze F-16).

Łotwa planuje, że do końca 2024 r. będzie miała pod bronią 20 tys. żołnierzy. „Zwiększenie ogólnej liczby żołnierzy zawodowych i członków Gwardii Narodowej jest jednym z podstawowych celów, które należy zrealizować w przyszłości. Podobnie należy przewidzieć inne mechanizmy umożliwiające obywatelom Łotwy włączenie się w procesy obronności narodowej” – podkreśla się w oficjalnych dokumentach łotewskiego resortu obrony.

Można zapytać: jak długo Narodowe Siły Zbrojne Łotwy mogłyby się przeciwstawiać Rosji, a i także – należy to założyć – działaniom części mniejszości rosyjskiej? Jak długo, nim dotrze do Łotwy natowska pomoc? Hipotetycznie można założyć, że… Lepiej nie zgadywać.

ŁOTYSZE OD DWÓCH LAT TOCZĄ WOJNĘ Z ROSYJSKĄ PROPAGANDĄ

W tym niewielkim państwie ważna jest postawa społeczeństwa względem rosnącego zagrożenia ze strony. Odliczywszy mniejszość rosyjską, to praktycznie wszyscy Łotysze popierają sankcje przeciwko Rosja. Niedawno (20 marca) Łotwa i Estonia wystąpiły do UE o uwzględnienie rudy manganu, używanej w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym, w kolejnym pakiecie unijnych sankcji wobec Rosji.

Z przyczyn historycznych Łotysze są antyrosyjscy może nawet bardziej od Polaków. Przypomnieć należy również, że Moskwa nie może zapomnieć, iż w czasie II wojny światowej z Armią Czerwoną walczyły dwie łotewskie dywizje SS: 15. i 19 Dywizja Grenadierów...

Rząd łotewski, mając świadomość, że jedną trzecią społeczeństwa stanowią Rosjanie, dostrzega konieczność walki z rosyjską propagandą. M.in. blokuje dostęp do portali krzewiących moskiewski przekaz widzenia świata. W lutym 2022 r. zablokowano wszystkie (80) rosyjskojęzyczne kanały TV zarejestrowane w Rosji. To nie zatamowało natężenia wojny informacyjnej, którą wielka Rosja prowadzi z malutką Łotwą. Prokremlowskie boty uczą się języka łotewskiego i zaczęły wykorzystywać go do szerzenia propagandy na Łotwie. To może być „próba” przed kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Tak uważają specjaliści z projektu „Re:Baltica”. A przecież na takie ataki będą narażone także instytucje rządowe, z armią włącznie. Trwa wojna Rosji z Łotwą w innym, niż klasycznym, wymiarze.

Sonda
Gdyby Łotwa została zaatakowana przez Rosję, to siły NATO przyjdą jej z odsieczą?