Spis treści
- Litwa planuje dwie fazy ćwiczeń w dwóch miejscach w tym jedna odbędzie się przy granicy z Białorusią
- Rosja już przerzuca żołnierzy i sprzęt w związku ze zbliżającymi się manewrami "Zapad 2025"
- Litwa nie będzie przyglądała się biernie rosyjsko-białoruskim manewrom, tylko odpowie swoimi ćwiczeniami, demonstrując swoje zdolności
Dwie fazy ćwiczeń
W manewrach bierze udział blisko 350 żołnierzy i około 50 pojazdów, w tym kołowe transportery opancerzone Vilkas, które są litewską wersją Boxera z bezzałogową wieżą, armatą 30 mm i wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Pierwsza faza ćwiczeń w Varėnie koncentruje się na działaniach obronnych w terenie zabudowanym, żołnierze ćwiczą zabezpieczanie kluczowych punktów miejscowości, blokowanie dróg i reagowanie na zagrożenia.
Druga faza, na poligonie Gaižiūnai, będzie skupiała klasyczne ćwiczenia ogniowe na poziomie plutonów i kompanii z użyciem amunicji ćwiczebnej, środków pirotechnicznych i symulacji realnego pola walki. Litewskie władze i armia zadbały o to, by mieszkańcy rejonów objętych manewrami wiedzieli i byli przygotowani na zwiększony ruchu wojsk, hałas i pozoracje.
Ponadto wprowadzono nocne tzw. „okna ciszy” od 22:00 do 08:00 w celu zminimalizowania uciążliwości związanych z hałasem. W rejonach ćwiczeń, takich jak Varėna, Senoji Varėna czy mniejsze wsie wzdłuż dróg lokalnych, mieszkańcy zostali poinformowani o możliwości spotkania kolumn wojskowych, a służby porządkowe koordynują ruch cywilny z wojskowym.
Rosja przerzuca żołnierzy i sprzęt na Białoruś w ramach "Zapad 2025"
Kontekst strategiczny czyni te ćwiczenia szczególnie istotnymi. Od kilku tygodni trwa przerzut rosyjskich żołnierzy i sprzętu na Białoruś w ramach przygotowań do manewrów „Zapad-2025”, które rozpoczną się we wrześniu. Litwa, mając w pamięci wydarzenia sprzed inwazji na Ukrainę w 2022 roku, traktuje takie ruchy jako potencjalne preludium do eskalacji lub działań hybrydowych.
„Aršus Vilkas 2025” należy traktować jako coś więcej niż zwykłe szkolenie, ale jako test zdolności szybkiego postawienia jednostek w stan gotowości, ich przerzutu w rejon zagrożenia i prowadzenia działań obronnych, zanim przeciwnik zdąży uzyskać przewagę.
Symboliczny wymiar manewrów jest równie istotny, co ich aspekt taktyczny z kilku powodów. Po pierwsze dla Rosji i Białorusi powinien być to czytelny sygnał, że Litwa jest gotowa bronić swoich granic i że potrafi działać w terenie, który ewentualnie stałby się areną walk. Po drugie dla NATO to dowód, że państwo członkowskie aktywnie ćwiczy w newralgicznym rejonie wschodniej flanki, utrzymując wysoki poziom gotowości. Natomiast dla mieszkańców regionu to natomiast potwierdzenie, że armia bierze na poważnie obronę ich miejscowości.
Litwa nie ma zamiaru być bierna
Wybór miejsca, skala zaangażowania i moment rozpoczęcia ćwiczeń sprawiają, że „Aršus Vilkas 2025” (Zaciekły Wilk 2025) stają się jednym z kluczowych przedsięwzięć wojskowych tego lata w Europie Środkowo-Wschodniej, łączącym element realnego szkolenia, odstraszania i budowania odporności społecznej na sytuacje kryzysowe.
Ćwiczenia Zapad zawsze wiązały się z pewnym ryzykiem strony Federacji Rosyjskiej i Białorusi, jednak obecne manewry prowadzone przez Litwę należy uznawać, za symboliczną wiadomość do tych dwóch państw, że Wilno nie będzie przyglądało się biernie rosyjsko-białoruskim poczynaniom i ma zamiar pokazać swoje zdolności, jakie przez lata dotąd intensywnie budowała, modernizując przy tym swoją armię.
