W październiku poseł Andrzej Śliwka złożył interpelacje nr 12968 do ministra obrony narodowej w sprawie raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego pozyskania i wdrożenia na potrzeby Sił Zbrojnych RP czołgów K2. Jak pisał w uzasadnieniu:
"Sprawa zakupu czołgów K2 jest jedną z kluczowych inwestycji modernizacyjnych Wojska Polskiego w ostatnich latach. Upolityczniona za czasów Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę o sygnaturze P/24/028, której przedmiotem było „Pozyskanie i wdrożenie na potrzeby Sił Zbrojnych RP czołgów K2 w ramach umów zawartych z podmiotami z Korei Południowej”. Raport pokontrolny został przekazany Ministerstwu Obrony Narodowej, a następnie – zgodnie z procedurą – resort złożył do niego istotne zastrzeżenia. Z informacji uzyskanych w ramach mojej pracy poselskiej dowiedziałem się, że Ministerstwo Obrony Narodowej ostatecznie wycofało wcześniej zgłoszone zastrzeżenia do raportu NIK. Decyzja ta budzi szereg pytań, ponieważ pierwotnie resort wskazywał na poważne uwagi, uchybienia oraz wady merytoryczne zawarte w kontroli NIK, a następnie – w sposób trudny do zrozumienia – odstąpił od ich podtrzymania".
Poseł zwrócił się z następującymi pytaniami do MON:
- Jakie były zasadnicze przyczyny cofnięcia zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego NIK w sprawie czołgów K2?
- Kto w resorcie podjął decyzję o cofnięciu zastrzeżeń i czy była ona konsultowana z kierownictwem MON?
- Czy Ministerstwo Obrony Narodowej planuje udostępnienie opinii publicznej treści pierwotnych zastrzeżeń zgłoszonych do raportu NIK?
- Jakie były merytoryczne argumenty MON w pierwotnych zastrzeżeniach i dlaczego uznano je ostatecznie za bezzasadne bądź niewymagające dalszego procedowania?
- Czy Ministerstwo Obrony Narodowej posiada wewnętrzną analizę, która uzasadnia zmianę stanowiska wobec raportu NIK? Jeśli tak – czy zostanie ona udostępniona opinii publicznej lub Komisji Obrony Narodowej?
- Czy decyzja o rezygnacji z dalszego podtrzymywania zastrzeżeń została skonsultowana z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów?
Do pytań z upoważnienia Ministra Obrony Narodowej odpowiedział sekretarz stanu w MON Paweł Bejda. Jak napisał wiceminister:
"Treść pierwotnych zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego z kontroli Nr P/24/028 pn. „Pozyskanie i wdrożenie na potrzeby Sił Zbrojnych RP czołgu K2 w ramach umów zawartych z podmiotami z Korei Południowej” jest objęta klauzulą niejawności (POUFNE), a zatem jej ew. udostępnienie jest ograniczone na podstawie przepisów ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. z 2025 r., poz. 1209). Cofnięcie zgłoszonych zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego zostało dokonane przez upoważnionego Sekretarza Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, zgodnie z przepisem art. 55 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli (Dz. U. z 2022 r., poz. 623). Cofnięte zastrzeżenia, postanowieniem Prezesa Najwyższej Izby Kontroli datowanym na 18 czerwca 2025 r., zgodnie z obowiązującymi przepisami przywołanej tu ustawy, NIK pozostawiła bez rozpoznania".
NIK o nieprawidłowościach
W lipcu dyrektor departamentu obrony narodowej NIK, Michała Pawelly, przed sejmową komisją obrony narodowej przekazał, że w kontrolach NIK dotyczących obronności nie wystawiono ani jednej pozytywnej oceny. W 2023 r. NIK przeprowadziła kontrole, w których stwierdzono 78 nieprawidłowości, wydała 10 negatywnych ocen i 4 oceny opisowe (bez pozytywów).
W 2024 r. sformułowano 67 wniosków pokontrolnych: 40 w trakcie realizacji, 12 zrealizowanych, a dla 15 czeka na stanowisko jednostek kontrolowanych.Kontrole obejmowały m.in.: planowanie rozbudowy armii, zakup czołgów K2 z Korei Południowej, zabezpieczenie potrzeb Sił Zbrojnych w warunkach zagrożenia oraz wykonanie budżetu obronnego.
Czołgi K2 w Polsce
13 listopada wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że do Polski dotarły już wszystkie zamówione czołgi - 180 sztuk z pierwszej umowy wykonawczej. Od przeszłego roku ruszy realizacja kolejnej transzy z podpisanej w sierpniu kontraktu a wśród nich będą także te, które będą wyprodukowane w Polsce.
Wprowadzenie południowokoreańskich czołgów K2 Black Panther do wyposażenia polskiej armii jest rezultatem zawarcia dwóch istotnych umów wykonawczych. Pierwszy kontrakt, podpisany z firmą Hyundai Rotem w sierpniu 2022 roku, opiewał na kwotę 3,37 mld dolarów netto i obejmował dostawę 180 czołgów K2 w latach 2022-2025. Pierwsza partia tych pojazdów dotarła do Polski pod koniec 2022 roku i została skierowana do 20. Brygady Zmechanizowanej, będącej częścią 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Po długotrwałych negocjacjach,
Po wielomiesięcznych negocjacjach, 1 sierpnia 2025 roku w gliwickich zakładach Bumar-Łabędy podpisano drugą umowę wykonawczą na dostawę 180 czołgów K2, w tym około 60 w spolonizowanej wersji K2PL, oraz 80 pojazdów wsparcia, a także uruchomienie produkcji w Polsce. Wartość kontraktu wynosi 6,5 mld dolarów netto. Co ważne umowa ma obejmować również opcję eksportu wozów produkowanych w Polsce, co może otworzyć koncernowi Hyundai Rotem szerszą drogę na rynek europejski. Istotnym elementem kontraktu jest też przekazanie kompetencji do produkcji w Polsce wielu elementów i ostatecznego montażu przez zakłady Bumar-Łabedy w Gliwicach.
Jak już informowaliśmy, za sprawą drugiej umowy wykonawczej na czołgi K2, polski przemysł obronny, w tym należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) zakłady Bumar-Łabędy oraz inne spółki, otrzymają technologię produkcji czołgu K2 i jego kluczowych komponentów. Oznacza to, że zdecydowana większość czołgów w wersji K2PL oraz pojazdów wsparcia będzie produkowana w Polsce.
Polonizacja czołgów K2 i transfer technologii
Hyundai Rotem oraz polski Bumar-Łabędy podjęły kluczowe decyzje dla transferu technologii i lokalizacji produkcji czołgów K2PL w Polsce. Współpraca ta ma nie tylko dostarczyć Wojsku Polskiemu nowoczesne pojazdy bojowe, ale również uczynić Polskę centralnym ośrodkiem produkcyjno-serwisowym czołgów K2 w Europie. Po podpisaniu umowy o transferze technologii 28 października br., prezes Hyundai Rotem Europe, Jun Mo Seo opowiedział o tym, jak wyglądają relacje między firmami, a także, jakie są plany dotyczące produkcji K2PL w Polsce.
Zgodnie z planami pierwsze trzy egzemplarze K2PL mają zostać opracowane i wyprodukowane w 2028 r., a już w 2029 r. z fabryki wyjedzie pierwszy, w pełni lokalnie wyprodukowany czołg K2PL. Po tym terminie, Bumar-Łabędy ma stać się centrum produkcji i serwisu K2 w Europie. Wbrew sugestiom przeciwników tego kontraktu, Bumar-Łabędy w Gliwicach nie będzie montownią wozów przychodzących w częściach z Korei. Cześć elementów będzie jednak dostarczana przez zagranicznych dostawców, choć niekoniecznie z Korei Południowej. Na przykład przekładnie i silniki, podobnie jak do wersji K2GF, dostarczają firmy niemieckie MTU i Renk. System aktywnej obrony będzie pochodził od izraelskiej firmy Rafael, która dostarcza też ASOP dla amerykańskich Abramsów.
Jak mówił w rozmowie z Portalem Obronnym Senior Vice President Hyundai Rotem Company, Jun Mo Seo:
„Wyprodukujemy czołgi podstawowe K2 w Gliwicach, będziemy dostarczać je na ręce Sił Zbrojnych RP, ale finalnie, celem jaki sobie przyjęliśmy jest eksport czołgów K2 jak również pojazdów towarzyszących do krajów trzecich. Jak pewnie zdaje sobie Pan z tego sprawę, transfer technologii jest na dziś bardzo istotny, zarówno dla Hyundai Rotem, jak i Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy. Z dniem dzisiejszym [red. 28 października] bowiem można stwierdzić, że nasza współpraca oficjalnie się zaczyna. Relacje jakie nawiązujemy są silniejsze, niż te, jakie możemy określić mianem partnerskich. Naszą współpracę, o której już wspomniałem, można raczej określić mianem wręcz rodzinnych, nie tylko partnerskich relacji. Jesteśmy jak jedna drużyna. Jesteśmy rodziną. Dzielimy wspólną wizję i plan”.
Jak wyjaśnił:
„Najpierw zapewnimy transfer zarówno know-how, jak i technologii na ręce Bumaru. W następnym kroku Bumar przejmie produkcję czołgów K2 jak i pojazdów towarzyszących w Gliwicach, dostarczając je, najpierw, na ręce Sił Zbrojnych RP. Naszym ostatecznym jednak celem jest eksport czołgów K2, jak i pojazdów wsparcia, do krajów trzecich. To ostateczny cel tego procesu - a by go zrealizować dołożymy, wraz z Bumarem, wszelkich starań. Co istotne, Bumar to nasz rzeczywisty partner, rodzina. Oba podmioty wzajemnie rozumieją się i to, w jakim znajdują się położeniu. W oparciu o ten fundament zrozumienia, spodziewamy się dużego postępu we wspólnie podjętych wysiłkach”.
Polecany artykuł:
K2 - czołg na miarę współczesnego pola walki?
K2, czyli południowokoreański czołg podstawowy waży około 55 ton, a jego załogę stanowią trzy osoby: dowódca, działonowy i kierowca. Sercem czołgu jest silnik o mocy 1500 koni mechanicznych, który w połączeniu z hydropneumatycznym zawieszeniem zapewnia dużą manewrowość, nawet w trudnym terenie. K2 potrafi osiągać prędkość ponad 70 km/h na drodze i około 50 km/h w terenie, a jego zasięg operacyjny przekracza 400 kilometrów. Zastosowany system zawieszenia pozwala na regulację prześwitu i nachylenia kadłuba, co zwiększa jego zdolności taktyczne, umożliwiając lepsze maskowanie lub zajmowanie dogodnej pozycji ogniowej.
Na uzbrojenie czołgu składa się armata gładkolufowa kal. 120 mm z automatem ładującym, co pozwala na prowadzenie ognia z dużą szybkostrzelnością i skutecznością. Dodatkowo, K2 jest wyposażony w nowoczesne systemy kierowania ogniem, które wykorzystują kamery termowizyjne, dalmierze laserowe oraz zaawansowany komputer balistyczny, umożliwiający trafianie celów w ruchu, również na dużych dystansach. Ochronę załogi zapewnia wielowarstwowy pancerz kompozytowy z dodatkowymi modułami pancerza reaktywnego. Dodatkowo, czołg jest wyposażony w aktywny system ochrony typu soft-kill, który zakłóca systemy naprowadzania przeciwpancernych pocisków kierowanych, a wersje eksportowe mogą być doposażone w systemy hard-kill, przechwytujące nadlatujące pociski.