Zwrot S-400 coraz bliżej? Ankara szuka drogi do amerykańskich F-35

2025-12-24 18:00

Turcja rozważa zwrot rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400, który od lat blokuje jej dostęp do amerykańskich programów zbrojeniowych. Jak wynika z doniesień medialnych, decyzja mogłaby otworzyć Ankarze drogę do powrotu do programu myśliwców F-35 i odbudowy współpracy wojskowej z USA.

  • Turcja rozważa zwrot Rosji systemów S-400, które zablokowały jej dostęp do amerykańskich programów zbrojeniowych.
  • Decyzja ta mogłaby otworzyć Ankarze drogę do powrotu do programu myśliwców F-35 i odbudowy współpracy wojskowej z USA.
  • Czy pozbycie się rosyjskiego uzbrojenia to jedyna szansa na odzyskanie zaufania Amerykanów i dostęp do nowoczesnych technologii?

S-400 źródłem sankcji i konfliktu z USA

Turcja rozważa scenariusz, w którym rosyjski system obrony powietrznej S-400 Triumf, zakupiony w 2017 r., zostałby zwrócony Moskwie. Według doniesień serwisu Army Recognition temat ten pojawił się w trakcie ostatnich kontaktów na najwyższym szczeblu między przywódcami Turcji i Rosji. Rosyjscy urzędnicy jednak publicznie bagatelizują doniesienia, a władze w Ankarze podkreślają, że jak dotąd nie wprowadzono zmian w statusie operacyjnym systemu.

Zakup S-400 o wartości ok. 2,5 mld dolarów doprowadził do nałożenia przez USA sankcji na Turcję oraz jej wykluczenia z programu F-35 w 2019 r. Waszyngton argumentował, że eksploatacja rosyjskiego systemu obok myśliwców piątej generacji stwarza ryzyko ujawnienia wrażliwych danych dotyczących technologii stealth i systemów pokładowych myśliwca, a USA muszą przestrzegać zasad wynikających z ustawy CAATSA (ang. Countering America's Adversaries Through Sanctions Act). Ustawa ta przewiduje kary dla krajów kupujących sprzęt wojskowy z państw uznawanych za przeciwników USA, w tym właśnie Rosji, ale też Korei Północnej czy Iranu.

Wykluczenie z programu myśliwca F-35 zakończyło rolę Turcji zarówno jako nabywcy, jak i producenta kluczowych komponentów. Ankara planowała zakup ponad 100 maszyn, a jej usunięcie spowodowało zakłócenia w łańcuchu dostaw i wzrost kosztów całego programu.

Rodzimy system Siper jako alternatywa dla S-400?

S-400 to mobilny, wielowarstwowy system obrony powietrznej zdolny do zwalczania samolotów, bezzałogowców i pocisków manewrujących, a w ograniczonym zakresie także rakiet balistycznych w końcowej fazie lotu. W zależności od użytych pocisków jego zasięg może sięgać od 250 do nawet 400 kilometrów, co pozwala ochronę kluczowych obiektów wojskowych i infrastruktury krytycznej.

Ewentualny zwrot S-400 oznaczałby dla Turcji konieczność wypełnienia luki w dalekiego zasięgu obronie powietrznej. Ankara rozwija własny system Siper, którego pierwsza wersja oferuje zasięg przekraczający 100 kilometrów, a kolejne mają osiągnąć około 150 kilometrów. Jak zauważa Army Recognition, obecnie nie zapewnia on jednak tak szerokiego pokrycia obszaru jak rosyjski system.

Dla Stanów Zjednoczonych usunięcie S-400 z tureckiego arsenału mogłoby otworzyć drogę do odbudowy współpracy obronnej, w tym potencjalnego powrotu Ankary do programu F-35. Z kolei Rosja, w przypadku odzyskania systemu, mogłaby go ponownie wykorzystać do ochrony strategicznych obiektów, przy czym ewentualne rozliczenia miałyby być częścią szerszego porozumienia między obu państwami.

Co jeśli zwrot w kierunku F-35 się nie uda?

W kontekście zabiegów o powrót do programu F-35 nie można zapominać, że Turcja nie traci czasu, jeśli chodzi o myśliwce rodzimej produkcji KAAN. Mógłby on dla Ankary stanowić alternatywę dla amerykańskich samolotów. Początki KAAN-a sięgają grudnia 2010 r., kiedy to turecka komisja obrony zatwierdziła budowę krajowego myśliwca mającego w przyszłości zastąpić F-16 i współistnieć z amerykańskim F-35. W 2016 r. podpisano kluczową umowę pomiędzy podległą rządowi instytucją SSB (Savunma Sanayii Başkanlığı ) a firmą Turkish Aerospace Industries (TAI), nadając projektowi TF-X oficjalny status priorytetowego programu rozwoju.

Przez kolejne lata program przeszedł znaczą ewolucję, a prototyp myśliwca KAAN został po raz pierwszy zaprezentowany publicznie w marcu 2023 r. Niecały rok później, 21 lutego 2024 r. odbył się pierwszy lot tej maszyny. Trwał 13 minut, a KAAN osiągnął pułap blisko 2,5 tys. metrów i poruszał się z prędkością przekraczającą 400 km/h.

Szef tureckiego SSB Haluk Görgün podkreślił wówczas, że „z KAAN mamy nie tylko myśliwiec piątej generacji, ale i technologie, którymi dysponują nieliczne państwa świata”, tym samym dając do zrozumienia światu, że Turcja dołączyła do elitarnego grona państw zdolnych do samodzielnej budowy myśliwca piątej generacji. Drugi prototyp wzbił się w powietrze w maju 2024 r., a TAI intensywnie pracuje nad kolejnymi egzemplarzami wersji testowej Block-0, które mają być gotowe do końca 2025 r.

Należy podkreślić, że ważnym elementem budowania wspomnianej samodzielności w produkcji zaawansowanych myśliwców będzie zamiana silników F110-GE-129 amerykańskiej firmy General Electric, używanych w etapie prototypowym, na krajowe silniki TF‑35000 do 2030 r. Z dostępnych informacji wynika, że silniki te mają ciąg większy o 20 proc. od F110-GE-129, a ich zastosowanie pozwoli KAAN-owi osiągnąć jeszcze lepsze osiągi, w tym możliwość lotu z prędkością naddźwiękową bez dopalacza.

Serwis The Eurasian Times w połowie października 2025 r. zwraca jednak uwagę, że według licznych ekspertów rozwój silników odrzutowych to jedno z najtrudniejszych wyzwań technologicznych. Do tej pory tylko kilka państw, w tym USA, Wielka Brytania, Francja i Rosja, stworzyło własne jednostki napędowe dla myśliwców. Chiny i Indie również podjęły te próby, jednak prace nad silnikami WS-15 i Kaveri trwały dekady i napotykały poważne problemy techniczne.

Również na początku października serwis Bloomberg powołując się na anonimowych informatorów przekazał, że firma Tusas Engine Industries, która odpowiada za opracowanie TF35000, napotyka problemy przy produkcji komory spalania, turbiny, dyszy, dopalacza i układu wydechowego. Nie pomagać ma także brak doświadczenia przemysłowego „w opracowaniu każdego elementu tak złożonego systemu we własnym zakresie”, co dodatkowo spowalnia cały proces.

Ich zdaniem zmiana silnika teraz mogłaby skomplikować projekt Kaan. „Turcja pozyskała z USA ponad tuzin silników F110 do wykorzystania w prototypach, ale produkcja seryjna, pierwotnie planowana na 2028 rok, zależy od importu kolejnych dziesiątek” - twierdzą źródła Bloomberga. Turcja liczy jednak, że testy naziemne KF3500 ruszą już w 2026 r., a integracja silnika z KAAN-em - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - nastąpi do 2032 r.

Garda: Rosjanie ćwiczą ataki na Polskę
Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki