Takiego samego zdania jest Wołodymyr Zełenski. Powiedział dziennikarzom:
„Potrzebujemy zakończenia wojny, a to zakończenie prawdopodobnie zaczyna się od spotkania przywódców. W inny sposób z nimi się nie da. Potrzebna jest agenda takiego spotkania – spotkania na szczeblu przywódców. My zawsze poruszamy tę kwestię publicznie. I teraz, w rozmowie z nami, oni też zaczęli o tym mówić. To już jest krok w kierunku jakiegoś formatu spotkania”.
Problem w tym, że Putin uważa, iż Zełenski jest „nielegalnym prezydentem” i jako taki „nie może niczego podpisać z powodu nielegalności”. Miedinski z kolei uważa, że „(…) na tym spotkaniu nie powinniśmy omawiać umowy, tylko postawić kropkę i ją podpisać (…). Jak to się mówi: koniec jest koroną sprawy. Spotkanie, żeby omawiać to wszystko od nowa, nie ma sensu”.
Przypomnieć należy, że Putin i Zełenski spotkali się po raz pierwszy i jedyny na szczycie formatu normandzkiego w Paryżu 9 grudnia 2019 r. Rozmawiali przez godzinę. Gdy Federacja Rosyjska zaanektowała część okupowanego terytorium Ukrainy, jesienią 2022 r. Zełenski podpisał dekret o niemożności prowadzenia negocjacji z Rosją, dopóki prezydentem jest Putin.
Z czasem Zełenski zmienił zdanie. W czerwcu Putin powiedział, że jest gotów spotkać się ze wszystkimi, w tym z Zełenskim. „Tak. To nie jest pytanie. Jeśli państwo ukraińskie ufa komuś w negocjacjach, to na litość boską, niech to będzie Zełenski. Ale to nie jest pytanie. Pytanie brzmi: kto podpisze dokumenty?”.

Rosja i Ukraina mają za sobą trzy spotkania w Stambule po trzyletniej przerwie w negocjacjach – delegacje spotkały się 16 maja i 2 czerwca oraz 23 lipca. Dotychczas trony rosyjska i ukraińska przedstawiły projekty memorandów, w których zawarto propozycje zawieszenia broni. Jednocześnie delegacje osiągnęły porozumienie w sprawie przekazania ciał poległych oraz wymiany ciężko rannych żołnierzy i jeńców wojennych poniżej 25. roku życia.
Po rundzie lipcowej MSZ Ukrainy oświadczyło, że „prezydent Zełenski jest gotowy spotkać się z gospodarzami Kremla nawet jutro”. Szef ukraińskiej delegacji na rozmowach w Stambule, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umerow oświadczył, że negocjacje między Ukrainą a Rosją będą kontynuowane, nawet jeśli Putin odmówi spotkania z Zełenskim.
W przeddzień spotkania prezydent Zełenski wymienił kluczowe tematy: powrót dzieci schwytanych i uprowadzonych przez Rosję, a także przygotowania do spotkania przywódców. Jego zdaniem, owocne negocjacje mogą odbywać się tylko na szczeblu przywódców. Ponadto Ukraina będzie domagać się natychmiastowego i całkowitego zawieszenia broni.
Do spotkania na szczycie raczej „jutro” nie dojdzie. Miedinski w reakcji na głosy płynące z Kijowa stwierdził, że Rosja „dała Ukrainie do zrozumienia, że spotkanie Putina i Zełenskiego musi być dobrze przygotowane, aby mogło się odbyć”.
W trzeciej rundzie negocjacji stambulskich strona ukraińska zadeklarowała gotowość do zawieszenia broni, w tym do wstrzymania ataków na infrastrukturę krytyczną i cywilną. Ponadto Ukraina zaproponowała Federacji Rosyjskiej zorganizowanie spotkania przywódców obu państw do końca sierpnia 2025 r.
Jaka była odpowiedź Moskwy? Dość niecodzienna. Otóż Władimir Miedinski zaproponował kontynuowanie negocjacji online, aby „oszczędzić czas i pieniądze”. Rosja zaproponowała utworzenie trzech grup roboczych, które pracowałyby nad kwestiami politycznymi, humanitarnymi i wojskowymi. Ukraina rozważa tę propozycję.