Według gazety nie wiadomo, czy miliarder przyjął propozycję prezydenta elekta. Feinberg pełnił funkcję szefa zespołu doradców ds. wywiadu w pierwszej administracji Trumpa. Obecnie kieruje funduszem Cerberus Capital Management, inwestującym w pociski hipersoniczne, a wcześniej zarządzał firmą DynCorp, świadczącą usługi serwisowania samolotów dla Pentagonu.
Jak notuje "WP", wiceszef resortu zwykle odpowiada za codzienne kierowanie biurokratyczną machiną, jaką jest Pentagon. Wybór do tej roli człowieka z doświadczeniem w kierowaniu dużymi organizacjami i znanego w środowisku może uśmierzyć niepokoje establishmentu związane z kandydatem na szefa Pentagonu, prezentera telewizji Fox News Pete'a Hegsetha, nie posiadającego takiego doświadczenia.
Kontrowersje wokół Hegsetha, który mierzył się z oskarżeniami o napaść seksualną, nie ustają. Według opublikowanego w niedzielę artykułu w "New Yorkerze", Hegseth miał również zostać zmuszony do ustąpienia z kierowanej przez niego organizacją na rzecz weteranów w związku z oskarżeniami o nieprawidłowości finansowe, seksistowskie zachowanie i nadużywanie alkoholu.
W poniedziałek kandydat spotkał się z szeregiem senatorów Republikanów, którzy będą decydowali o zatwierdzeniu jego kandydatury. Według "Wall Street Journal", jest on najbardziej niepewnym zatwierdzenia spośród nominatów Trumpa, zaś szereg senatorów wyraził chęć bliższego zbadania oskarżeń przeciwko Hegsethowi.
PAP