Putin triumfator! Zaprogramowane zwycięstwo z małą nutą rozczarowania?

2024-03-21 18:11

Władimir Putin wygrał wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej. Oddano na niego 87,28 proc. wszystkich głosów w czasie trzydniowego plebiscytu (16-18 marca). Centralna Komisja Wyborcza Federacji Rosyjskiej ogłosiła (21 marca), że urzędującego prezydenta poparło 76 277 708 wyborców. Do 80 proc. frekwencji też nie wiele zabrakło. Ostatecznie do urn i komputerów (głosowano także via internet) poszło 77,49 proc. obywateli FR.

flaga Rosji, Rosja, Fedracja Rosyjska

i

Autor: pixbay.com

Możliwe, że nowemu-staremu prezydentowi było nieco smutno, że nie udało się mu przekroczyć magicznej granicy 90-proc. poparcia w skali ogólnej. Bo w niektórych miejscach FR, np. w Czeczenii na Putina głosowało prawie 99 proc. uprawnionych.

Tak czy inaczej Putin znów w wyborach prezydenckich pobił rekord, który wcześniej należał – a jakże – do niego. Pozostali uczestnicy plebiscytu robili za scenografię dla Putina-triumfatora. Na komunistę Nikołaja Charitonowa głos oddało 3 768 470 wyborców (4,31 proc.), na ichniejszego liberała Władysława Dawankowa – 3 362 484 osób (3,85 proc.), a dla nacjonalisty, następcę Władimira Żyrinowskiego, czyli Leonida Słuckiego – 2 797 629 uprawnionych do głosowania (3,2 proc.). Władimir Władimirowicz Putin będzie rządził Rosją przez sześć lat. Inaugurację kolejnej prezydentury zaplanowano w maju.

Według sondaży przeprowadzonych na przełomie lutego i marca przez niezależne Centrum Lewady 90 proc. Rosjan (w znaczeniu obywateli Federacji Rosyjskiej – Portal Obronny) wiedziało o zbliżających się wyborach prezydenckich, a około jedna trzecia ankietowanych nie śledziła przebiegu kampanii wyborczej. Jednak trzy czwarte Rosjan zapowiedziało uczestnictwo wyborach prezydenckich, co prawie odpowiada faktycznej frekwencji wyborczej.

Ci, którzy nie zamierzali głosować, jako główne powody swojej decyzji podali przekonanie, że ich głos o niczym nie przesądzi (37 proc.) oraz że wybory będą nieuczciwe (21 proc.). Tak na marginesie: uczestnictwo w wyborach jest obowiązkowe w 27 państwach; w Europie w: Andorze, Belgii, Bułgarii, Cyprze, Grecji, Liechtensteinie i Luksemburgu. Putin mógłby powiedzieć: „a widzicie, jaka u nas jest demokracja!”.

Putin się nie opamięta?! ''Rosja jest MOCNA'' - Rosyjski opozycjonista nie ma złudzeń!

Ale na jeszcze urzędującego prezydenta głosowano także poza granicami FR. Głosowało 383 tys. osób, czyli niewiele, zważywszy, że w samym tylko Kazachstanie żyje milion Rosjan, a na Białorusi – pół miliona.

Centralna Komisja Wyborcza FR podała, że Władimir Putin otrzymał – poza Rosją – 72,3 proc. głosów. Drugie miejsce zajął Władisław Dawankow, który uzyskał 16,65 proc. Na Nikołaja Charitonowa głosowało 2,22 proc., a na Leonida Słuckiego 1,97 proc. (z 383 tys. wyborców).

Co ciekawe: kandydat Dawankow (przedstawiciel tzw. młodego pokolenia) otrzymał więcej głosów niż Putin w 15 krajach europejskich oraz w Argentynie, Paragwaju i Izraelu! Najwyższe wyniki odnotował w Serbii i Czarnogórze, gdzie poparło go ponad dwie trzecie wyborców. Co to może oznaczać? Jak to mówią Rosjanie: cziort znajet!

Zadaniem zagranicznych obserwatorów i niezależnych, od Kremla, rosyjskich poparciu Putina „sprzyjało” m.in. głosowanie internetowe. Według sondażu Centrum Lewady 64 proc. respondowanych uznało głosowanie przez internet za dobre rozwiązanie.

Negatywne nastawienie miało 26 proc. respondentów, a 11 proc. trudno było w się wypowiedzieć w tzw. temacie. Najbardziej pozytywnie nastawieni do głosowania elektronicznego byli młodzi. W grupie do 24. roku życia taką opinie wyraziło 80 proc. osób.

„Spośród ogółu respondentów 78 proc. odpowiedziało, że w wyborach prezydenckich w Federacji Rosyjskiej oddałoby swój głos na Władimira Putina. Jednocześnie na podstawie tych, którzy odpowiedzieli, że będą głosować (udzielili jakiejkolwiek odpowiedzi innej niż „nie wiem” i „nie głosowałbym”), odsetek osób, które oddałyby głos na Władimira Putina na koniec lutego wyniósł 87 proc.” – czytamy w raporcie Centrum Lewady.

Jak widać wyniki przedwyborczego sondażu dość dokładnie pokrywają się z danymi ogłoszonymi w czwartek przez Centralną Komisję Wyborczą FR.

Reasumując: miało być co najmniej 80 proc. głosujących na Putina i było nawet więcej. Przyznam, że liczyłem, iż Władimirowi Władimirowiczowi „uda się” przekroczyć magiczny próg 90-procentowego poparcia. Skoro go nie przekroczył, to pewnie uznał, że nie jest to konieczne.

To że na Putina głosy oddało 87,28 proc. uczestniczących w rosyjskim „święcie demokracji”, nie znaczy, że jest to faktyczny wymiar poparcia społeczeństwa. Nie jest też tak, że popiera go mniejszość. Całkiem możliwie, że 60 proc. to faktyczny wymiar społecznej akceptacji Władimira Putina i jego polityki. Tylko tego nie w sposób wykazać...

Sonda
Przypuszczasz, że wybory prezydenckie w Rosji były w jakiejś części... nierzetelne?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki