Podobno będą wielkie zmiany na szczycie kremlowskiej władzy. W Rosji wszystko jest możliwe

2023-06-26 17:32

W poniedziałek (26 czerwca) włoski dziennik „La Stampa” podał (powołując się na źródła w PKW Wagner), że owa umowa zakłada, iż minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu (68 l.) i szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i I zastępca ministra obrony gen. armii Walerij Gierasimow (67 l.) tracą stanowiska. Nie dlatego, że osiągnęli wiek emerytalny. Mają ich zastąpić (jakoby) Aleksiej Diumin i Siergiej Surowikin. Ile w tym prawdy, to się okaże.

Diumin i Surowikin

i

Autor: Wikipedia

Jeszcze na Ukrainie nie wiedzą, czego dotyczyła umowa na mocy/dzięki której Jewgienij Prigożyn nie poszedł do łagru na 20 lat (za zdradę stanu), a prezydent Putin nie dopuścił, by wagnerowcy weszli do Moskwy i wywołali bunt na prawdziwie dużą skalę, a Włosi już wiedzą. Po kabaretowym puczu w wykonaniu głównego dyrygenta i właściciela Grupy Wagnera do wszelkich tzw. pewnych informacji płynących z tzw. dobrze poinformowanych rosyjskich źródeł należy podchodzić z dystansem. Pamiętając, że w Rosji wszystko jest możliwe; łącznie z tym, co zachodnim obserwatorom wydaje się sprzeczne z logiką. Dotyczy to również rewelacji przedstawionych przez „La Stampę” i dziennikarza Jacopo Lacoboniego.

O tym, że dni Szojgu i Gierasimowa na szczycie władzy są już policzone włoski dziennikarz miał się dowiedzieć od wysoko postawionych wagnerowców, w rozmowie po komunikatorze. To pierwsza z rewelacji „La Stampy”. Jest i druga. Według źródeł dziennika zbliżonych do administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej Prigożyna przed wejściem do Moskwy nie powstrzymał Aleksander Łukaszenka, ale grupa urzędników, w skład której wchodzili m.in. szef Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej – Anton Wajno, sekretarz Rady Bezpieczeństwa – Nikołaj Patruszew i ambasador Rosji na Białorusi – Borys Gryzłow. Nazwiska te Polakom nic nie mówią, ale cytujemy je za włoaskim dziennikiem.

Wieczorny Express - Alina Makarczuk Portal Obronny

Aleksiej Giennadjewicz Diumin (50 l. – na zdjęciu od lewej), to generał porucznik Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Przez wiele lat był nie tylko oficerem ochrony prezydenta FR, ale także adiutantem Władimira Putina. Pracował także w Ministerstwie Obrony FR, najwyżej – na stanowisku wiceministra.

Siergiej Władimirowicz Surowikin (57 l. – na zdjęciu od prawej) jest generałem armii Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. W 2017 r. i 2019 r. dowodził kontyngentem rosyjskim w Syrii wspierającym rząd Baszszara Hafiza al-Asada. Będąc młodym żołnierzem zapisał się w historii puczu moskiewskiego, w sierpniu 1991 r. Dowodzony przez niego batalion z 2. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych Gwardii jako jeden z nielicznych otworzył ogień do demonstrantów. Zginęło od strzałów dwóch cywilów, trzeciego rozjechały gąsienice BWP. W życiorysie ma wpisane dowództwo nad jednostkami walcowymi na Ukrainie.

Obecnie jest dowódcą Sił Powietrzno-Kosmicznych FR, nadto dowodzi obroną powietrzną wojsk lądowych. W Rosji znany jest jako „rzeźnikiem Syrii”, „kanibal” lub „Generał Armagedon”. Jeśli to on miałby zastąpić Gierasimowa, to można spodziewać się, że może zostać okrzyczany „rzeźnikiem Ukrainy”. Choć pewnie już na ten wątpliwej chwały tytuł już sobie zasłużył. Chciałoby się wiedzieć, jak rewelacje włoskiego dziennika przyjął sam Władimir Putin, który coraz częściej przedstawiany jest jako autokrata, który stał się słabeuszem…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki