Spis treści
- Plan awaryjny w akcji
- Szacunki strat przed atakiem
- Operacja Rising Lion co Izraelowi udało się zniszczyć?
Jak przekazała stacja Channel 12 izraelski myśliwiec F-15 operował głęboko nad terytorium Iranu, gdy pilot zauważył problem ze zbiornikiem paliwa. Awaria uniemożliwiała pobór paliwa, co w krótkim czasie mogło doprowadzić do wyczerpania zapasów i uniemożliwić powrót do bazy.
W przeciwieństwie do wcześniejszych misji IAF, tym razem nie wysłano wcześniej samolotu tankującego. Pilot natychmiast zgłosił problem, co uruchomiło procedury awaryjne. Samolot tankujący został wysłany i dotarł do myśliwca na czas, aby przeprowadzić awaryjne tankowanie.
Plan awaryjny w akcji
Ponieważ myśliwce nie były eskortowane przez samoloty tankujące, natychmiast opracowano plan awaryjny, gdy samolot tankujący został wysłany w rejon misji, aby zatankować samolot w powietrzu. Plan awaryjny zakładał, że samolot miał przekroczyć granicę i wykonać awaryjne lądowanie w sąsiednim kraju, aby uniknąć ryzyka związanego z lądowaniem na terenie Iranu.
Szacunki strat przed atakiem
Według stacji Channel 12, przed rozpoczęciem ataku Izraela na Iran 13 czerwca, który zapoczątkował 12-dniową wojnę, dowódca izraelskich sił powietrznych Tomer Bar przedstawił pesymistyczne prognozy, że w ciągu pierwszych 72 godzin ataku może zostać zestrzelonych 10 izraelskich samolotów. Ostatecznie te prognozy się nie sprawdziły i żadna maszyna nie została zestrzelona. Irańskie media twierdziły, że zestrzelono dwa izraelskie myśliwce i schwytano pilota, ale te doniesienia zostały zdementowane przez IDF.
Operacja Rising Lion co Izraelowi udało się zniszczyć?
W czasie izraelskiej operacji na Iran wykorzystano ponad 200 samolotów, w tym F-35I Adir i F-15I Ra’am, które przeprowadziły pięć fal ataków, zrzucając ponad 330 pocisków na około 100 celów. Wsparcie zapewniły tankowce KC-46A Pegasus, umożliwiające długodystansowe misje.
Zniszczono ponad 120 wyrzutni pocisków balistycznych, co według izraelskiej armii zredukowało irańskie zdolności rakietowe o około jedną trzecią. Iran przed operacją dysponował 3000 pocisków balistycznych i 500–600 wyrzutniami, a po operacji pozostało 1000–1500 pocisków i 150–200 wyrzutni, choć dane te nie są w pełni zweryfikowane, lecz szacunkowe.
Ataki objęły podziemne bazy w Kermanszah i Teheranie, gdzie przechowywano pociski balistyczne Qiam 1 i Fateh-110, oraz bazy rakietowe w Bid Ganeh i Chomejnie. Zaatakowano m.in. bazę w Tabriz, gdzie stacjonowały myśliwce MiG-29 i F-5 oraz hangary z myśliwcami F-14 w Teheranie.
W czasie 12-dniowej wojny Iran miał stracić:
- Od 5 do 8 - F-14A Tomcat;
- 2 - F-5E/F Tiger II;
- 1 - KC-707 (samolot cysterna do tankowania w powietrzu);
- do 8 do 13 - AH-1 Cobra (śmigłowce);
Zniszczono fabryki amunicji w Teheranie, zakłady Shiraz Electronics Industries w Szirazie oraz przedsiębiorstwo lotnicze PANHA. Uszkodzono skład ropy na przedmieściach Teheranu, część infrastruktury wydobywczej złoża gazu South Pars oraz rafinerię Fadżr-e Dżam Gas Refining Company w ostanie Buszehr. Zniszczono zakłady Farda Motors w Borudżerdzie oraz podziemną fabrykę uzbrojenia na zachodzie Iranu.
W operacji zginęli kluczowi przedstawiciele irańskich sił zbrojnych, m.in.
- Gen. Hossein Salami (dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej).
- Gen. Mohammad Hossein Bagheri (szef Sztabu Generalnego).
- Gen. Ali Szadmani (dowódca Khatam al-Anbiya, zabity 4 dni po awansie).
- Mohammed Kazemi i Hassan Mohaqiq (szefowie wywiadu IRGC)
- Mohsen Bakri i Abu al-Fadl Nikouei (dowódcy Quds Force)
Wyeliminowano co najmniej dziewięciu naukowców związanych z irańskim programem nuklearnym, w tym trzech w nalotach z 13–14 czerwca.
