Izraelskie Ministerstwo Obrony przedstawiło szeroki raport, w którym z dumą podsumowało skuteczność nowoczesnych systemów obronnych wykorzystanych w operacji „Rising Lion”. Z tego obszernego zestawienia wynika, że Izrael kolejny raz udowodnił, jak wielką przewagę może dać przemyślana i zintegrowana architektura bezpieczeństwa powietrznego oraz rozbudowany ekosystem dronów, satelitów i systemów cyfrowych. Według przedstawionych danych dzięki wielowarstwowej obronie udało się ochronić zarówno ludność cywilną, jak i infrastrukturę o wartości liczonej w miliardach dolarów, co pokazuje, że inwestycje w najnowsze technologie przynoszą realne, wymierne efekty na polu walki.
Sercem tej obrony były przede wszystkim znane już na świecie systemy Iron Dome, David’s Sling oraz Arrow, które od lat są rozwijane i udoskonalane pod kątem nowych typów zagrożeń, w tym coraz bardziej skomplikowanych i licznych ataków dronów czy pocisków balistycznych. W trakcie operacji te systemy miały okazję sprawdzić się w warunkach bojowych na niespotykaną dotąd skalę.
Z raportu wynika, że na przykład Iron Dome, który często jest kojarzony głównie z przechwytywaniem rakiet krótkiego zasięgu, przeszedł istotne modernizacje, dzięki którym potrafi teraz skutecznie neutralizować także roje dronów, co stanowi odpowiedź na rosnące zagrożenie z powietrza ze strony bezzałogowych statków powietrznych.
Polecany artykuł:
Równie imponująco wypada ocena systemu Arrow, który tuż przed samą operacją został zaktualizowany w celu lepszego przechwytywania pocisków balistycznych średniego i dalekiego zasięgu. Dzięki temu wskaźnik skuteczności przechwytywania wyniósł aż 86% w przypadku irańskich rakiet balistycznych, co dowodzi, że Izrael jest w stanie chronić się przed jednymi z najtrudniejszych do zneutralizowania zagrożeń. Jeszcze lepszy wynik, bo na poziomie niemal stuprocentowej skuteczności – 99% – odnotowano przy zwalczaniu dronów, co pokazuje, jak dużą wagę Izrael przykłada do rozwoju środków walki z bezzałogowymi systemami napastnika.
Nie mniej ważnym elementem tej układanki okazał się zespół dronów bojowych i rozpoznawczych, tzw. UAV Array. Te bezzałogowce pełniły dyżur niemal bez przerwy, realizując misje dalekiego zasięgu i gromadząc informacje wywiadowcze niezbędne do planowania uderzeń. W sumie drony zgromadziły tysiące godzin lotu, przeprowadziły setki uderzeń i przechwytywały cele na terytorium Iranu.
Pokazuje to, jak duży nacisk kładzie się na przewagę informacyjną i uderzeniową z powietrza, gdzie człowiek coraz częściej jest zastępowany przez autonomiczne lub półautonomiczne systemy. Równolegle swoje kluczowe zadanie wykonywały izraelskie satelity, które nieprzerwanie monitorowały ogromne obszary, z danych wynika, że mowa o powierzchni sięgającej dziesiątek milionów kilometrów kwadratowych. Efektem były tysiące zdjęć satelitarnych, które w czasie rzeczywistym wspierały dowództwo w podejmowaniu decyzji operacyjnych.
To połączenie warstwy kosmicznej z systemami obrony powietrznej i UAV tworzy wyjątkowo spójny, wielowarstwowy system ochrony, który jest w stanie reagować na różne typy zagrożeń praktycznie w każdej chwili. Raport nie pozostawia też wątpliwości, że Izrael przykłada wielką wagę do nowoczesnych technologii cyfrowych, w tym do systemów opartych na sztucznej inteligencji.
To właśnie AI i cyfrowe systemy analityczne miały znaczący wpływ na skuteczność poszczególnych komponentów – od obrony powietrznej, przez analizę wywiadowczą, aż po samo dowodzenie i podejmowanie decyzji w czasie rzeczywistym. Takie elementy są dziś kluczowe, bo pozwalają błyskawicznie przetwarzać ogromne ilości danych i wychwytywać potencjalne zagrożenia, zanim jeszcze zdążą one wyrządzić szkody.
Ministerstwo Obrony podkreśliło też, że w tej samej perspektywie toczy się inna operacja, znana jako „Swords of Iron War”. Tu także drony i nowoczesne systemy powietrzne odgrywają pierwszoplanową rolę szacuje się, że UAV odpowiadają już za większość godzin lotu izraelskich sił powietrznych, a także za znaczną część przeprowadzanych ataków. To znak, że przyszłość walki powietrznej i obrony Izrael widzi przede wszystkim w synergii człowieka, automatyzacji i rozwoju technologii, które pozwalają nie tylko lepiej się bronić, ale i skutecznie uderzać w newralgiczne punkty przeciwnika.
Cały raport można więc odczytać jako dowód na to, że wieloletnie inwestycje Izraela w zbrojeniówkę, rozwój startupów obronnych i integrację przemysłu z potrzebami wojska naprawdę się opłacają. Oprócz samego uzbrojenia liczy się także sprawność koordynacji działań różnych jednostek i zdolność do natychmiastowego wykorzystania nowości technologicznych w realnych, dynamicznie zmieniających się warunkach operacyjnych. Dla izraelskich decydentów to jasny sygnał, że dalsze wzmacnianie przewagi technologicznej i rozwój zdolności wielowarstwowej obrony powietrznej będzie kluczowe w obliczu rosnących zagrożeń w regionie.
