Niemcy wyślą na Ukrainę w przyszłości swoje wojska? „Kanclerz pokoju” ucina wszelkie spekulacje

2024-12-05 15:00

W przestrzeni medialnej dyskutuje się dość dużo na temat przyszłości Ukrainy i tego jak wojna powinno się skończyć lub na jakiś zasadach powinno odbyć się zawieszenie broni. Pojawiają się nawet spekulacje, że Francja i Wielka Brytania omawiają ewentualne wysłanie wojsk na Ukrainę w celu monitorowania zawieszenia broni, gdyby ono nastąpiło w przyszłości. A oliwy do ogania, dorzuciła minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock, która powiedziała, że wszystko, co służy pokojowi w przyszłości "będzie wspierane ze strony niemieckiej ze wszystkich sił". Zostało to zinterpretowane przez media jako dowód, że Baerbock nie wyklucza wysłania niemieckich żołnierzy. Na słowa zareagował kanclerz Scholz, który uciął wszelkie spekulacje na temat potencjalnego rozmieszczenia niemieckich wojsk na Ukrainie w przypadku zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją, mówiąc, że w obecnej sytuacji to "nie wchodzi w rachubę". Poza tym słowa minister wywołały lawinę krytyki ze strony niemieckich polityków.

Baerbock

i

Autor: Shutterstock, AP Photo/Sergei Grits

Pokój na Ukrainie lub zawieszenie broni i co dalej?

Ciągle nie wiadomo jak tak naprawdę skończy się wojna na Ukrainie albo na jakich zasadach nastąpi zawieszenie broni. Wszystko na to wskazuje, że przełom w tej kwestii nastąpi po tym jak Donald Trump zostanie oficjalnie prezydentem, który opracuje — jak się wydaje — plan na podstawie trzech propozycji, o których pisaliśmy w Portalu Obronnym.

Jednak Europa nie zamierza być skazana tylko i wyłącznie na propozycję Trumpa i także zamierza wziąć udział w negocjacjach albo chociaż mieć decydujący wpływ na to co się dzieje w związku z wojną na Ukrainie i dlatego pojawiają się różne przecieki, że np. Paryż i Londyn rozważają opcje wsparcia Ukrainy w potencjalnych rozmowach pokojowych z Rosją, w tym wysłanie wojsk francuskich i brytyjskich w celu monitorowania zawieszenia broni wzdłuż linii kontaktu, o czym pisało Radio Wolna Europa/Radia Liberty, powołując się na wysokiego rangą urzędnika w NATO. Wysoki rangą przedstawiciel NATO zauważył również, że tego typu dyskusje odbywają się tylko w niektórych krajach i nie są prowadzone na szczeblu NATO. Przedstawiciel NATO powiedział reporterom, że opracowanie konkretnych opcji wsparcia Ukrainy jest niezbędne, aby zapewnić udział europejskich sojuszników w rozmowach pokojowych między Ukrainą a Rosją, w których pośredniczy Trump.

Wcześniej zaś francuski dziennik Le Monde powołując się na anonimowe źródła, poinformował, że oba kraje nie wykluczają wysłania na Ukrainę wojsk i prywatnych firm zbrojeniowych pod koniec listopada. Co prawda potem po tych doniesienia Wielka Brytania przekazała, że „na razie” nie wyśle ​​wojsk na Ukrainę.

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Nowa wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych, Kaja Kallas, powiedziała zaś w weekend, że uważa za możliwe, aby europejscy żołnierze mogli zabezpieczyć ewentualne zawieszenie broni w Ukrainie. Według niej, żołnierze mogliby również pochodzić z krajów, które już w przeszłości wyraziły otwartość na rozmowy o wysłaniu wojsk. Należą do nich na przykład Francja i kraje bałtyckie – jak powiedziała Kallas.

Kontrowersyjne słowa szefowej niemieckiego MSZ?

Do spekulacji o wysłaniu żołnierzy z krajów NATO oliwę do ognia dolała niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, która na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli, powiedziała, że ​​omawiane są różne elementy pokoju na Ukrainie. Wyjaśniła, że ​​w przypadku zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją, oprócz gwarancji bezpieczeństwa, takich jak członkostwo w NATO, zapewniona zostanie również „obecność międzynarodowa” – w celu zapewnienia zawieszenia broni.

Szefowa dyplomacji zapytana o możliwą rolę Niemiec odpowiedziała, że wszystko, co służy pokojowi w przyszłości "będzie wspierane ze strony niemieckiej ze wszystkich sił". Zostało to zinterpretowane przez media jako dowód, że Baerbock nie wyklucza wysłania niemieckich żołnierzy.

Scholz ucina spekulacje - niemieccy żołnierze nie pojadą na Ukrainę

W związku z pojawiającymi się informacjami zareagował „kanclerz pokoju”, czyli Olaf Scholz, który odrzucił spekulacje na temat rozmieszczenia niemieckich wojsk lądowych w Ukrainie w przypadku zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją. W obecnej sytuacji to "nie wchodzi w rachubę" - powiedział Scholz w Bundestagu. Scholz podkreślił, że jest w tym zgodny z minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock i ministrem obrony Borisem Pistoriusem - podał portal tagesschau.

Scholz wyjaśnił w tym kontekście, że zapytano panią minister, czy po zawieszeniu broni w Ukrainie możliwe będzie wysłanie wojsk niemieckich. Jego zdaniem Baerbock próbowała "udzielić dyplomatycznej odpowiedzi" na to hipotetyczne pytanie.

Głos zabrał także kandydat na przyszłego kanclerza Niemiec z CDU Friedrich Merz, który powiedział w programie ARD „Maischberger”, że uważa takie spekulacje za nieodpowiedzialne w tym momencie. Merz podkreślił: „W tej chwili nikt nie zadaje tego pytania". „Wojna na Ukrainie trwa, a wojska Władimira Putina w dalszym ciągu stosują brutalną siłę wobec ludności cywilnej. Wszyscy zmagamy się z pytaniem, jak zakończyć tę wojnę” – powiedział lider CDU.

Pytanie brzmi, jak można to osiągnąć?

Głosy krytyki ze strony polityków niemieckich

Rzecznik grupy parlamentarnej CDU/CSU Jürgen Hardt skrytykował również słowa minister spraw zagranicznych:

„Uważam, że spekulacje na ten temat są niewłaściwe. Rozważania takie budzą wątpliwości, czy Ukraina jest w stanie przy pomocy własnych żołnierzy przywrócić integralność terytorialną swojego terytorium i w tym sensie wygrać wojnę rozpoczętą przez Rosję . Być może jednak pokój po zakończeniu wojny będzie musiał być wspierany porozumieniami międzynarodowymi. Następnie zostanie ustalony sposób, w jaki Niemcy będą wspierać te porozumienia w powiązaniu z innymi. Niemcy będą działać odpowiedzialnie. Mamy fundamentalny interes w tym, aby Ukraina była trwale wolna i bezpieczna”

Roderich Kiesewetter z CDU, również wyraził sceptycyzm:

„Z wojskowego i dyplomatycznego punktu widzenia warunki zawieszenia broni nie są obecnie spełnione, ponieważ Ukraina nie jest w pozycji siły, a Rosja i tak nie chce negocjować. Każdy, kto nadal wzywa do natychmiastowego zawieszenia broni lub negocjacji pokojowych, musi także uczciwie powiedzieć, w jaki sposób zawieszenie broni zostanie zapewnione. Zgadzam się, że niewłaściwe byłoby wykluczanie czegokolwiek na tym etapie. W dynamice wojny wykluczenie jest zawsze złe i nieodpowiedzialne. Musi być jasne, że zawieszenie broni musi być zapewnione przede wszystkim przez wojska europejskie i że Niemcy mają tutaj obowiązek".

Tymczasem polityk z CDU Norbert Röttgen określił wypowiedź Baerbocka jako „bezmyślną”.

„Nie mam współczucia dla tej pochopnej i niepoważnej wypowiedzi na temat niemieckich i europejskich operacji wojskowych”, powiedział gazecie Augsburger Allgemeine. Komentarza ten były oznaką błędnej polityki bezpieczeństwa niemieckiego rządu – dodał polityk. „Czy pani Baerbock wie, o czym mówi? Z granicą lądową i morską o długości ponad 2000 kilometrów między Ukrainą a Rosją?” Tymczasem liderka BSW Sahra Wagenknecht wykorzystała wypowiedź minister spraw zagranicznych do frontalnego ataku. Powiedziała ona Der Spiegel:

„Propozycja Baerbock jest ostatecznym dowodem na to, że jest ona beznadziejnie zagubiona na swoim stanowisku. Pod żadnym pozorem Baerbock nie powinna ponownie zostać ministrem spraw zagranicznych. Wysyłanie niemieckich żołnierzy do Ukrainy jest całkowicie błędne! Czy powinni oni również strzelać do rosyjskich żołnierzy? Wysłanie żołnierzy NATO byłoby przeciwieństwem wojsk pokojowych i deeskalacji jako takiej”.

Sonda
Czy wojska z krajów NATO powinny w przyszłości monitorować strefę zdemilitaryzowaną na Ukrainie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki