Niemcy boją się wygranej Trumpa. Przespali czas, kiedy mogli wydawać więcej na zbrojenia

W Niemczech rosną coraz większe obawy jeśli chodzi o ewentualną wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Niemcy obawiają się ponownej nieprzewidywalności polityka w polityce zagranicznej, oraz ewentualnego zmniejszenia zaangażowania w ramach NATO. Nie możemy też zapominać o obawach wynikających z presji na wydatki na obronność, bo Niemcy nie mają pieniędzy na ewentualne podniesienie wydatków do np. 3% PKB. Czy Niemcy mają się naprawdę czego obawiać jeśli Trump powróci do władzy?

DOnald Trump

i

Autor: Shutterstock, AP Photo/Julia Demaree Nikhinson

Spis treści

  1. Donald Trump trudny partner dla Niemców
  2. Niemcy boją się prezydentury Trumpa
  3. Niemcy liczą straty gospodarcze po wygranej Trumpa

Obawy Niemców jeśli chodzi o ewentualny powrót Donalda Trumpa do Białego Domu z polskiej perspektywy, mogą nie dziwić. Niemcy były tym pasażerem na gapę w ramach NATO, który bogacił się na wymianie handlowej z USA, ale jednocześnie ograniczał wydatki na zbrojenia, po zakończeniu ziemnej wojny myśląc, że tzw. amerykański parasol bezpieczeństwa będzie nad Niemcami wieczny. I tym samym Niemcy nie będą musiały się martwić bezpieczeństwem, bo Amerykanie są. Rzeczywistość jednak zrewidowała ten pogląd i Niemcy kolokwialnie mówiąc, musieli się „ogarnąć” i zacząć wydawać wymagane 2% PKB na obronność i to też osiągnięte przez kreatywną księgowość, o czym wielokrotnie pisaliśmy w Portalu Obronnym.

Donald Trump trudny partner dla Niemców

Jak powszechnie wiadomo, Donald Trump jest, jaki jest, to nie jest polityk wagi ciężkiej jak Joe Biden czy inni poprzedni prezydenci USA, którzy patrzą na politykę w zupełnie inny sposób niż Donald Trump, który kieruje się emocjami, sympatiami oraz oczywiście podejściem biznesowym. Dla Niemców ta nieprzewidywalność jest czymś trudnym do zrozumienia i zaakceptowania, bo niszczy ich plany a przede wszystkim politykę, którą tworzą.

Jak zauważa stacji ZDF:

"Jedno jest pewne - niezależnie od tego, kto zasiądzie w Białym Domu - minęły czasy, w których Amerykanie wybaczali nam nasze powolne (...) tempo wyposażania Bundeswehry i podejmowania nowych obowiązków w Europie" - napisał w środę portal stacji ZDF.

Andrew A. Michta - Warsaw Security Forum

Zdaniem ZDF, Niemcy nie wykorzystały ostatnich czterech lat po pierwszej administracji Trumpa do ustalenia swojej pozycji. Mimo że politycy wszystkich partii twierdzą, że szukali ostatnio kontaktu z Republikanami w USA, "Niemcy i Europa tak naprawdę nie przygotowały się na drugą rundę Trumpa" pod względem stosunków handlowych, europejskiej wspólnoty obronnej, a nawet partnerstw w dziedzinie uzbrojenia - zwrócił uwagę portal niemieckiej stacji.

Także portal berlińskiego dziennika "Tagesspiegel" zauważył w środę (31 października), że odkąd kanclerz Angela Merkel powiedziała w 2017 r., że nie można już w pełni polegać na USA, "dwa rządy federalne miały siedem lat na wyciągnięcie wniosków". Zaniedbano to. "W rezultacie Niemcy nie są przygotowane na drugą kadencję Trumpa".

Jeśli Trump powróci, Berlin może stanąć w obliczu mniej przewidywalnej polityki zagranicznej USA, w tym mniejszego zaangażowania w NATO i ponownej presji na wydatki na obronność - podkreślił "Tagesspiegel".

"Kluczowe kwestie, takie jak zmiany klimatyczne, handel oraz stosunki z Rosją i Chinami, mogą stać się punktami zapalnymi. Niemcy muszą przygotować się na większą niezależność obronną. Bez względu na to, kto wygra" - napisał portal berlińskiej gazety.

Z kolei Agnieszka Brugger z Partii Zielonych dla agencji AFP powiedziała:

„Gdyby Donald Trump został ponownie wybrany na prezydenta, dziwne i niebezpieczne solowe podejście oraz niepotrzebne konflikty, jakich doświadczyliśmy podczas jego pierwszej kadencji, prawdopodobnie nasiliłyby się”.

Z kolei Rheinische Post dodaje, że „groźby Trumpa dotyczące wycofania się z NATO i nałożenia karnych ceł na cały import podają w wątpliwość tę pewność. Zwycięstwo Trumpa w wyborach może zatem wpłynąć na podstawowe interesy Niemiec – dobrobyt i bezpieczeństwo".

Niemcy boją się prezydentury Trumpa

Zaniepokojenie Trumpem rozprzestrzeniło się również wśród ludności niemieckiej. W najnowszym „Politbarometrze” dla ZDF 83 procent respondentów wyraziło obawę, że zwycięstwo Trumpa byłoby raczej złe dla Niemiec. Tylko siedem procent uznałoby to za korzyść.

Nawet zdeklarowany krytyk NATO, jak poseł Sevim Dagdelen z partii Wagenknecht BSW, jest zaniepokojony fenomenem Trumpa. „Trump podsyca niechęć w paskudny sposób i jest zasadniczo nieprzewidywalny politycznie” - powiedział Dagdelen agencji AFP. „Rosnąca tendencja do niszczenia przeciwników politycznych musi nas martwić jako całość”.

Dlatego też w Niemczech nie ma wielu zwolenników Trumpa. W Bundestagu można ich znaleźć tylko w grupie parlamentarnej AfD jak zwraca uwagę Rheinische Post.

Jak więc widzimy, Niemcy mogą znowu stać się dobrym celem ataku za swoją politykę. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez instytut badania opinii Forsa na potrzeby RTL/ntv z lipca dwie trzecie Niemców niepokoi się możliwym zwycięstwem byłego prezydenta Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA. W marcu 60 procent stwierdziło, że przeraża ich potencjalne zwycięstwo Trumpa. Nie bało się wówczas 38 proc. Wartość ta spadła obecnie do 33 proc. Większość Niemców na Wschodzie i Zachodzie mówi o strachu przed zwycięstwem Trumpa w wyborach. Nawet w podziale na zwolenników partii, większość zwolenników, od Zielonych po Unię, zawsze boi się drugiej prezydentury Trumpa – z dwoma wyjątkami: 74 procent zwolenników AfD twierdzi, że ewentualne zwycięstwo Trumpa w wyborach ich nie przeraża. Perspektywą zwycięstwa wyborczego Trumpa nie obawia się także większość zwolenników Sojuszu Sahra Wagenknecht (BSW).

Niemcy liczą straty gospodarcze po wygranej Trumpa

Ale dla Niemców najważniejsza jest przede wszystkim gospodark,a więc obawy co do wyboru Trumpa są także w kwestiach gospodarczych. Nowe badanie instytutu ifo pokazuje, że wiele niemieckich firm obawia się konsekwencji ponownego wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA. Głównym powodem obaw Niemców jest zapowiedź nałożenia ceł karnych na importowane towary.

45 proc. wszystkich niemieckich firm spodziewa się negatywnych konsekwencji prezydentury Donalda Trumpa po jego ewentualnym zwycięstwie w listopadowych wyborach, napisał portal stacji ARD.

Natomiast wśród firm, które utrzymują bliskie stosunki handlowe z USA, 48 proc. spodziewa się negatywnych konsekwencji dla własnej działalności, jeśli Trump ponownie zostanie prezydentem USA. Z kolei tylko niecałe 7 proc. spodziewa się pozytywnych skutków, wynika z ankiety przeprowadzonej przez instytut badań nad gospodarką ifo wśród ponad 2 tys. firm.

Głównym powodem obaw niemieckich przedsiębiorców jest zapowiedź Trumpa nałożenia ceł karnych. "Chce on nałożyć karne cła w wysokości 60 proc. na produkty z Chin i od 10 do 20 procent na produkty z Niemiec oraz wszystkich innych części świata", czytamy.

Niemcy eksportują obecnie do USA więcej niż do jakiegokolwiek innego kraju na świecie - samochody, produkty farmaceutyczne i maszyny.

Cłami karnymi Trump celuje przede wszystkim w serce niemieckiego przemysłu: producentów samochodów i dostawców, zauważa portal stacji ARD. Podczas swoich wystąpień w kampanii wyborczej kandydat Republikanów wielokrotnie twierdził: "Chcę, aby niemieccy producenci samochodów stali się amerykańskimi producentami samochodów. Chcę, aby budowali swoje fabryki w USA".

Według stowarzyszenia niemieckich producentów samochodów (VDA) w ubiegłym roku Niemcy dostarczyli do USA około 400 tys. nowych samochodów - to ponad 12 procent całkowitego eksportu niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego - podkreśla ARD.

Z kolei jak wynika z badania IW Cologne, kolejna czteroletnia kadencja Trumpa może w najgorszym przypadku oznaczać dla niemieckiej gospodarki stratę 180 miliardów euro. Gdyby Trump podniósł amerykańskie cła do 20 procent, a UE odpowiedziałaby 20-procentowym cłem na amerykański import, strata mogłaby wynieść około 180 miliardów euro do 2028 roku. „Oznacza to, że pod koniec kadencji Trumpa niemiecki PKB byłby o 1,5 proc. niższy” – piszą badacze. Jak przelicza to IW Cologne jak podzielić 180 miliardów przez 83 miliony Niemców, oznaczałoby to stratę około 2170 euro na każdego Niemca.

PM/PAP

Sonda
Kto wygra wybory w USA?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki