Marek Budzisz o skutkach buntu Prigożyna. "W Rosji rozpoczęła się walka o władzę po odejściu Putina" [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

2023-06-27 7:59

Kto stał za Prigożynem i jego nieudanym buntem wobec Putina? Czy przywódca Grupy Wagnera naprawdę chciał obalić Putina, czy to była jakaś propagandowa akcja? I skąd nagle w niej znalazła się Aleksandr Łukaszenka? Na te i wiele innych pytań odpowiadał w "Raporcie Złotorowicza" Marek Budzisz, ekspert ds. rosyjskich z Think Tanku Strategy & Future, ekspert Portalu Obronnego.

Raport Złotorowicza - Marek Budzisz Portal Obronny

Spis treści

  1. "Raport Złotorowicza" o skutkach bunt Prigożyna w Rosji
  2. Marek Budzisz: W Rosji rozpoczął się proces walki o władzę po odejściu Putina
  3. Ekspert: W Rosji nikt nie wierzy, żeby FSB nie wiedziało, iż Prigożyn przygotowuje takie działanie

"Raport Złotorowicza" o skutkach bunt Prigożyna w Rosji

Co tak naprawdę wydarzyło się w Rosji w miony piątek i sobotę (23 i 24 czerwca)? Czy zakończony fiaskiem bunt Prigożyna był zaplanowaną akcją wymierzoną w system, próbą obalenia Władimira Putina, wyeliminowania Siergieja Szojgu czy może inscenizacją, ukartowaną akcją, którą Prigożyn przeprowadził w porozumieniu z Putinem? Sytuację w Rosji wyjaśniał w programie "Raport Złotorowicza" Jana Złotorowicza, pierwszego zastępcy redaktora naczelnego "Super Expressu", Marek Budzisz, analityk Think Tanku Strategy & Future doskonale znający specyfikę Rosji, ekspert Portalu Obronnego.

Marek Budzisz: W Rosji rozpoczął się proces walki o władzę po odejściu Putina

Marek Budzisz stawia tezę, że w Rosji rozpoczął się proces walki o władzę po odejściu Putina. Oddanie władzy przez Putina nie będzie krótkie, raczej długie, jak w przypadku np. Borysa Jelcyna.

Moim zdaniem Prigożyn nie miał na celu obalenia Władimira Putina, natomiast to nie oznacza, że ta jego akcja, czy to jego działanie było teatrem, jakąś pokazówką czy maskaradą, dlatego, że tu wiele faktów przeczy tego rodzaju tezie. Natomiast dzisiaj byłbym skłonny do takiej tezy, że to działanie Prigożyna wykorzystały siły znacznie od niego poważniejsze i w ten sposób rozpoczęła się już w gruncie rzeczy walka o władzę w Rosji i kształt tej Rosji już po odejściu Putina, bo moim zdaniem to co się stało uruchomiło pewien proces związany z odejściem Putina. To odchodzenie to nie będzie kwestia dni, bo pamiętamy jak to miało miejsce w przypadku Jelcyna. On też odchodził przez dłuższy czas, a w tak zwanym międzyczasie wywyższono właśnie Władimira Putina, którego później namaszczono na następcę Jelcyna - mówił w "Raporcie Złotorowicza" Marek Budzisz.

Ekspert: W Rosji nikt nie wierzy, żeby FSB nie wiedziało, iż Prigożyn przygotowuje takie działanie

Jak podkreśla Budzisz, trzeba obserwować, co się dzieje w Rosji, bo może pojawić się człowiek, który - jak kiedyś Putin zastąpił Jelcyna - stanie się następcą Putina. Jan Złotorowicz pytał, kto jest w Rosji na tyle silny, żeby już wykorzystać to, co się w weekend wydarzyło do sięgnięcia po władzę po Putinie? Marek Budzisz uważa, że to służby specjalne, bo FSB o buncie planie buntu Prigożyna na pewno wiedziało i do jego realizacji dopuściło. "W Rosji nikt nie wierzy, żeby FSB nie wiedziało, iż Prigożyn przygotowuje takie działanie" - uważa ekspert.

Nikt nie wierzy, że FSB i Bartnikow nie wiedzieli o tym, co się dzieje, więc to by świadczyło na rzecz tezy, iż to było obserwowane i tolerowane. W tym sensie pozwolono, że zarówno Gwardia Narodowa, jak i FSB, jak i regularna armia dysponowały potencjałem, który mógł służyć zablokowaniu tego działania Progożyna. W związku z tym, jeśli się pewnych działań nie podejmuje, a ma się do tego możliwości, to tu mogą wchodzić w grę dwa czynniki. (...) Po pierwsze, taki czynnik trochę stania z boku i przyglądania się, czyja strona zaczyna wygrywać. To jest dość naturalne zachowanie tego rodzaju państwa, jakim jest Federacja Rosyjska, ale z drugiej strony, na tym najwyższym szczeblu musiało istnieć przyzwolenie. I tu mamy drugi trop, o którym też już się w Rosji mówi, mianowicie po tym orędziu telewizyjnym Putina, w którym on dość jednoznacznie, a właściwie bez żadnej wątpliwości powiedział, że ten bunt Prigożyna to jest wbicie noża w plecy Rosji i trzeba się jednoczyć. Po tym jego przemówieniu cały szereg osobistości publicznych w Federacji Rosyjskiej zaczęło wydawać oświadczenia popierające to stanowisko Putina. Ważne jest to, kto nie wystąpił z takim oświadczeniem - ocenia Marek Budzisz.

Sonda
Czy uważasz, że tzw. bunt Prigożyna był zainscenizowanym wydarzeniem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki