Spis treści
- Izrael nie prowadzi obecnie negocjacji w Hamasem
- Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy „głoduje” w wyniku wojny
- Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie w pobliżu Rafah
- Armia Izraela nakazała ewakuację części miasta Chan Junis w Strefie Gazy
- Od 7 października w Strefie Gazy zginęło 20 057 osób
- Od początku grudnia Izrael zabił ponad 2 tys. bojowników Hamasu
Portal przypomina, że we wtorek Siły Obronne Izraela pokazały dziennikarzom plac i wejścia do tuneli. Armia sprawdziła wnętrza tuneli i pozyskała w ten sposób informacje wywiadowcze.
Według izraelskiej armii tunele były połączone z mieszkaniami, biurami i kryjówkami najważniejszych członków Hamasu, w tym przywódcy zbrojnego skrzydła tej organizacji Mohammeda Deifa i najwyższego urzędnika Hamasu w Strefie Gazy Jahji Sinwara. Mieli oni ukryć się w tunelach, gdy Hamas przeprowadził brutalny atak na Izrael 7 października.
Wojsko zapewniło, że burzenie tuneli odbyło się w sposób kontrolowany.
Izrael nie prowadzi obecnie negocjacji w Hamasem
Nie prowadzimy obecnie negocjacji z Hamasem w sprawie uwolnienia kolejnych zakładników, ale dyskutowaliśmy z przedstawicielami Kataru o ramach dla nowej umowy w tej sprawie – powiedział dziennikarzom wysokiej rangi izraelski urzędnik, cytowany w czwartek przez portal Times of Israel.
„W tej chwili nie prowadzimy negocjacji, ale jest pewnego rodzaju postęp w tym, że w tym tygodniu już dwukrotnie spotkaliśmy się z Katarczykami i jasno daliśmy do zrozumienia wszystkim w Izraelu i poza Izraelem, że nadszedł czas na ukształtowanie nowych ram dla (uwolnienia) zakładników” – powiedział urzędnik, którego nazwiska nie podano.
Według izraelskich i amerykańskich urzędników Hamas nie odpowiedział jak dotąd pozytywnie na wysiłki mające na celu wznowienie negocjacji. Hamas twierdzi, że nie będzie rozmawiał, dopóki trwają walki, i zgodzi się na uwolnienie zakładników tylko w przypadku trwałego zawieszenia broni – przypomina Times of Israel.
Cytowany urzędnik podkreślił, że poprzednia umowa przyniosła zadowalające rezultaty, a Izrael jest teraz gotowy na rozmowy o kolejnej, by wszyscy zakładnicy wrócili do domu. Zaznaczył jednak, że nie ma obecnie planu zmniejszenia intensywności działań wojskowych w Strefie Gazy. „Musimy wykorzenić Hamas. Hamas nie może pozostać w jakimkolwiek kształcie i formie” – zaznaczył
Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy „głoduje” w wyniku wojny
Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy „głoduje”, gdyż od wybuchu wojny między Hamasem i Izraelem do półenklawy nie jest dostarczana wystarczająca ilość pożywienia – napisano w opublikowanym w czwartek raporcie ONZ.
Według raportu cała ludność Strefy Gazy jest w stanie kryzysu żywnościowego, a w przypadku 576 600 osób przybiera on rozmiary „katastrofalne”.
„W obecnej sytuacji niemal wszyscy w Gazie są głodni” – oświadczył główny ekonomista Światowego Programu Żywnościowego Arif Husain.
Ostrzegł, że jeśli wojna między Izraelem i Hamasem będzie trwała z taką samą intensywnością i dostawy żywności nie zostaną zwiększone do poziomu sprzed jej wybuchu, to ludności Strefy Gazy grozi „głód w pełnym tego słowa znaczeniu w ciągu następnych sześciu miesięcy”
Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie w pobliżu Rafah
Czterech Palestyńczyków zginęło w izraelskim nalocie w pobliżu Rafah - podało w czwartek ministerstwo zdrowia Palestyny.
W wyniku ataku zginął mianowany przez Hamas wyższy urzędnik graniczny - pułkownik Bassam Ghaben i trzy inne osoby. Izraelskie wojsko zaprzeczyło, że miało coś wspólnego z nalotem.
"Sprawdziliśmy to i nie jest to zdarzenie, które jest nam znane" - stwierdził poproszony o komentarz przez agencję Reutera izraelski rzecznik wojskowy.
Ministerstwo zdrowia Hamasu ogłosiło w środę, że liczba ofiar śmiertelnych izraelskiej ofensywy wojskowej w Strefie Gazy przekroczyła 20 tys.
Według Hamasu od początku wojny w Strefie Gazy w wyniku izraelskich operacji wojskowych zginęło co najmniej 8 tys. dzieci i 6,2 tys. kobiet.
Armia Izraela nakazała ewakuację części miasta Chan Junis w Strefie Gazy
ONZ poinformowała o opublikowaniu przez armię izraelską mapy, na której około 20 proc. miasta Chan Junis, największego ośrodka południowej części Strefy Gazy, jest przeznaczone do ewakuacji. Jak ocenia Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), przed obecną wojną obszar ten zamieszkiwało ponad 110 tys. ludzi.
Nadająca z Kataru stacja Al-Dżazira podkreśla, że przewidziany do ewakuacji rejon stanowi gęsto zaludnione "serce miasta", w którym znajdują się budynki użyteczności publicznej, placówki medyczne i mieszkania.
Portal Times of Israel opublikował nagrania z podziemnych tuneli, odkrytych w dzielnicy Rimal w Gazie, największym mieście Strefy. Według Sił Obronnych Izraela, teren ten był postrzegany jako centrum elit palestyńskiej władzy, w którym znajdowały się domy i biura najważniejszych członków terrorystycznej organizacji Hamas, takich jak Muhammad Deif i Jahja Sinwar.
Rzecznik izraelskiej armii kontradmirał Daniel Hagari powiedział, że tunele znajdowały się „w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły, sklepów, budynków rządowych i mieszkań". Z tego obszaru „wyżsi rangą członkowie Hamasu kierowali akcją z 7 października", kiedy terroryści wdarli się do Izraela mordując około 1200 osób, głównie cywilów i uprowadzając do Strefy Gazy 240 zakładników.
„Dzięki tej infrastrukturze udało im się przemieszczać w całej Gazie. Wyżsi rangą urzędnicy Hamasu byli w stanie z serca miasta dotrzeć do szpitala Szifa, opuścić go karetką żeby udać się na południe, wrócić do szpitala Szifa, wejść do sieci tuneli i wyruszyć na północ do szpitala Rantisi” – powiedział rzecznik. Podziemna sieć umożliwiła także czołowym członkom Hamasu ucieczkę do innych obszarów Strefy Gazy, gdy Izrael rozpoczął ofensywę lądową.
Według sił izraelskich w sieci tuneli zainstalowano drzwi pancerne, mające chronić przed eksplozjami. W niektórych pomieszczeniach mieszkalnych znaleziono zapasy żywności i wody, umożliwiające długotrwały pobyt.
Palestyńska agencja WAFA podała, że w środę wieczorem izraelska armia przeprowadziła operacje na Zachodnim Brzegu Jordanu, w wyniku których zostało aresztowanych kilka osób. Natomiast biuro prasowe Hamasu poinformowało w środę po południu, że liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy od początku wojny przekroczyła 20 tys. Hamas nie informuje jednak, jaka część tej grupy zginęła z bronią w ręku, a na jaką składają się cywilne ofiary konfliktu.
Armia izraelska ogłosiła w czwartek rano, że w ciągu ostatniej doby w Strefie Gazy zginęło trzech żołnierzy i tym samym straty Sił Obronnych Izraela, poniesione od początku operacji lądowej, wzrosły do 137 ludzi.
W czwartek rano Hezbollah, islamistyczny sojusznik Hamasu w Libanie, ogłosił, że wystrzelił rakiety w kierunku północnego Izraela. Wcześniej armia izraelska powiadomiła, że uderzyła w „operacyjne centrum dowodzenia” Hezbollahu i ostrzelała uzbrojoną grupę zmierzającą w stronę granicy. Hezbollah potwierdził śmierć bojownika, który zginął „w drodze do Jerozolimy”, a lokalne władze powiadomiły, że izraelska rakieta uderzyła w dom, zabijając jego mieszkankę i raniąc jej męża.
Od 7 października w Strefie Gazy zginęło 20 057 osób
Od 7 października, kiedy palestyńska organizacja Hamas zaatakowała Izrael, a armia izraelska rozpoczęła wymierzoną w terrorystów operację wojskową, w Strefie Gazy zginęło 20 057 osób - podał w piątek tamtejszy resort zdrowia.
Resort w swoich statystykach nie ujmuje odrębnie zabitych walczących członków Hamasu ani innych sojuszniczych organizacji - podkreśliła agencja AP.
Natomiast rzecznik izraelskich sił zbrojnych Daniel Hagari przekazał, że według szacunków armii od początku wojny w walkach zginęło około 8 tys. hamasowców i 139 żołnierzy izraelskich.
Przekazywane przez resort zdrowia informacje o liczbie ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy wzbudzały poprzednio wątpliwości - m.in. dlatego, że publikujące te bilanse biuro jest kontrolowane przez Hamas, który prawdopodobnie kilkakrotnie zawyżył liczbę ofiar ostrzału szpitala Al-Ahli, przeprowadzonego 17 października.
Od początku grudnia Izrael zabił ponad 2 tys. bojowników Hamasu
Od 1 grudnia, gdy zakończył się rozejm, zabiliśmy ponad 2 tys. bojowników Hamasu – ogłosił w czwartek rzecznik izraelskich sił zbrojnych Daniel Hagari, cytowany przez portal Times of Israel. Armia szacuje, że od początku wojny zabito około 8 tys. hamasowców.
Liczba ta nie obejmuje tysiąca bojowników Hamasu, którzy zginęli w czasie przeprowadzonego przez siebie brutalnego ataku na Izrael 7 października – przekazał izraelski portal.
„Zwiększyliśmy liczbę żołnierzy walczących w zachodniej części Chan Junus i walczymy tam z determinacją pięcioma brygadami piechoty, inżynierami bojowymi i z naciskiem na walki podziemne” – powiedział Hagari podczas wieczornej konferencji prasowej.
Odnosząc się do sytuacji na północnej granicy Izraela, rzecznik oświadczył, że „Hezbollah zmienił południowy Liban w strefę walk i w dalszym ciągu zagraża przyszłości całego państwa libańskiego na rzecz Hamasu i Iranu”.
„Będziemy dalej działać, by oddalić Hezbollah od granicy” – dodał Hagari, odnosząc się do wspieranej przez Iran, działającej w Libanie organizacji wrogiej Izraelowi.
PM/PAP