Co nowego wykazują rosyjskie sondaże? Czy lud nadal chce prowadzenia wojny i... szybkiego pokoju?

2025-03-06 18:00

450 mld dolarów. Tyle stracić miała Rosja, przez trzy lata, wskutek sankcji nałożonych przez Unię Europejską. Znacząca część unijnego biznesu zrezygnowała z działalności w Federacji Rosyjskiej. Jej obywatele nie mogli już zajadać się hamburgerami z McDonalds, ani kupować samochodów zachodniej produkcji itd. itd. Jak na tę sytuacją patrzą tzw. zwykli obywatele największego w świecie państwa?

matrioszka_Rosja

i

Autor: pixabay.com

Trudno uwierzyć, nawet wtedy, gdy stosowny sondaż przeprowadza ośrodek, którego rząd nie lubi, który z racji jakichś koneksji finansowych z „kolektywnym Zachodem” uznawany jest za „agenta zagranicznego”.

Obywatele FT uważają, że sankcje zachodnie są wymierzone w rząd, a nie w nich

Otóż w sondażu Centrum Lewady sondowano respondentów na okoliczność postrzegania zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Okazało się, doprawdy – trudno dać temu wiarę, że dwóm trzecim ankietowanym te restrykcje… nie przeszkadzają!

Zachodnie sankcje nie stanowią problemu dla 72 proc. respondentów (wzrost o 19 proc. od marca 2022 r.). W to też trudno uwierzyć, ale rosyjskie społeczeństwo (dla ścisłości: to ogólne określenie, bo Rosjanie jako tacy stanowią 80 proc. ludności Federacji) uważa, że sankcje nie są wymierzone w ludność, ale we władze.

W społeczeństwie przeważa opinia, że ​​za pomocą sankcji państwa zachodnie dążą przede wszystkim do osłabienia Rosji. „Jednocześnie ponad połowa ankietowanych uważa, że ​​sankcje Zachodu wzmocnią nasz kraj i staną się impulsem do jego rozwoju” – raportuje Centrum Lewady. Większość respondentów uważa, że ​​Rosja powinna kontynuować swoją politykę pomimo sankcji.

Garda: kmdr Witkiewicz o Orce
Portal Obronny SE Google News
Autor:

Obywatele FR nadal są zauroczeni działalnością prezydenta Putina

Skoro mowa o „kontynuacji polityki”... Wiadomo, o którą „kontynuację” chodzi. Z badań przeprowadzonych przez Centrum w lutym wynika, że większość społeczeństwa uważa, że „​​sprawy w kraju rozwijają się we właściwym kierunku”. 73 proc. tak twierdzących to nie przygniatająca większość, ale… większość.

I jak to bywa w Rosji, co wykazują sondaże, raz można być „za” i jednocześnie „przeciw”. Raz opowiadać się za kontynuacją SWO, a raz za przerwaniem wojny (w Rosji jawi się ona jako „specjalna operacja wojskowa”). „Poziom aprobaty dla działalności Władimira Putina na stanowisku prezydenta nie zmienił się znacząco na przestrzeni ostatnich pięciu miesięcy; w lutym wskaźnik ten wynosił 88 proc.; co dziesiąty ankietowany nie pochwala pracy głowy państwa”. Czy w pojęciu „praca prezydenta” mieści się także prowadzenie SWO? Można się domyślać. W badaniach nie było ono sprecyzowane.

Obywatele FR chcą jeszcze większego uczestnictwa w państwa w międzynarodowej polityce

To, że sporej części społeczeństwa FR nie przeszkadzają zachodnie sankcje, może być zrozumiałe dla zachodnich społeczności, bo… Tylko circa połowa respondentów uważnie śledzi wydarzenia na Ukrainie, a jednocześnie większość (80 proc.) respondentów popiera działania rosyjskiego wojska i uważa, że specjalna operacja wojskowa przebiega pomyślnie. Pełny zawrót głowy, nie sądzicie?

Z interpretacją tej ostatniej oceny trzeba uważać, bo w sondażach Centrum, dotyczących oceny SWO, zawsze – bez względu na frontową sytuację – przeważały optymistyczne opinie.

A teraz kilka danych wskazujących, że Rosja to specyficzne państwo i takim jest też jego społeczeństwo. To zacytujmy fragment komunikatu z badań dotyczących konfliktu z Ukrainą:

„Ponad połowa ankietowanych (59 proc.) uważa, że ​​rozmowy pokojowe powinny się rozpocząć już teraz, zamiast kontynuować działania militarne. Odsetek zwolenników negocjacji pokojowych utrzymywał się przez ostatnie dwa miesiące na dość wysokim poziomie. Liczba zwolenników kontynuacji działań militarnych nie zmieniła się w porównaniu z ubiegłym miesiącem i utrzymuje się na minimalnym poziomie 31 proc.”. Zobaczcie: 80 proc. obywateli popiera działanie rosyjskiej armii, a za zwolenników kontynuacji SWO jest o 50 proc. mniej. No, takie rzeczy to tylko w Rosji!

I na koniec o wynikach jeszcze jednego badania – porównawczego, dość niezwykłego, bo przeprowadzonego do spółki z… Amerykanami, z Chicago Council on Global Affairs.

Badanie „Powszechne postrzeganie polityki zagranicznej w Rosji i Stanach Zjednoczonych” wykazało, że „Rosjanie częściej niż Amerykanie opowiadają się za aktywniejszą polityką swojego kraju na arenie międzynarodowej. Tak więc większość ankietowanych w Rosji (70 proc.) uważa, że ​​dla przyszłości kraju lepiej będzie, jeśli będzie on aktywnie uczestniczył w sprawach światowych; trzech na dziesięciu respondentów uważa, że ​​lepiej jest w nie nie ingerować. Amerykanie nie mają jasnego zdania w tej sprawie, przy czym odsetek respondentów o różnych poglądach jest niemal taki sam: 56 proc. uważa, że ​​Ameryka powinna aktywnie uczestniczyć w sprawach światowych, podczas gdy 43 proc. respondentów jest przeciwnego zdania”.

Mając na uwadze to, co wydarzyło się w relacjach USA – Rosja, i prognozując, co może jeszcze się wydarzyć, można założyć, że takich wspólnych badań porównawczych, rosyjsko-amerykańskich, będzie sporo…

Sonda
Uważasz sondaże niezależnych rosyjskich centrów badań opinii publicznej za wiarygodne?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki