Według relacji osób zaznajomionych z rozmową, na które powołuje się South China Morning Post, minister Wang Yi miał powiedzieć Kaji Kallas, że Chiny nie chcą porażki Rosji na Ukrainie, ponieważ obawiają się, że Stany Zjednoczone skupią wtedy całą swoją uwagę na Pekinie.
Komentarz ten potwierdza to, co wielu w Brukseli uważa, że stanowisko Pekinu, jest sprzeczne z publicznymi wypowiedziami Chin, które regularnie powtarzają, że "nie są stroną" wojny. Niektórzy urzędnicy UE zaangażowani w rozmowy byli zaskoczeni szczerością wypowiedzi Wanga - pisze South China Morning Post.
Chiny zaprzeczają wspieraniu Rosji materialnie
Wang miał odrzucić zarzut, że Chiny wspierają materialnie rosyjskie działania wojenne, finansowo lub militarnie, twierdząc, że gdyby tak było, konflikt zakończyłby się już dawno temu.
Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi podczas konferencji prasowej z niemieckim ministrem Johannem Wadephulem, powiedział, że Chiny nie dostarczają broni śmiercionośnej żadnej ze stron konfliktu na Ukrainie i ściśle nadzorują eksport towarów podwójnego zastosowania.
„Rozmawiałem z ministrem Wadephulem o kryzysie ukraińskim i innych ważnych sprawach. Chiny jasno deklarują, że dążą do pokoju i negocjacji. Nie dostarczamy broni stronom konfliktu i ściśle kontrolujemy eksport towarów podwójnego zastosowania, w tym dronów” – podkreślił.
Wang Yi, cytując prezydenta Xi Jinpinga, powiedział: „Złożone problemy nie mają prostych rozwiązań”.
„Z zadowoleniem przyjmujemy działania różnych stron na rzecz trwałego i kompleksowego porozumienia pokojowego oraz budowania stabilnej architektury bezpieczeństwa w Europie, która zapewni długotrwały pokój” – dodał. „W obliczu globalnych niepokojów współpraca jest kluczowa”.
W maju gdy prezydent Zełenski twierdził, że Chiny dostarczają Rosji broń i proch strzelniczy, oskarżając po raz pierwszy otwarcie Pekin o bezpośrednią pomoc wojskową dla Moskwy, rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian powiedział, że stanowisko Chin w sprawie Ukrainy pozostaje spójne i jasne. Jak mówił rzecznik:
„Aktywnie pracowaliśmy na rzecz zawieszenia broni i promowania rozmów pokojowych. Nigdy nie dostarczyliśmy śmiercionośnej broni żadnej ze stron konfliktu i ściśle kontrolowaliśmy eksport towarów podwójnego zastosowania" - mówł wtedy rzecznik Lin Jian.
W marcu 2022 roku amerykańskie media, takie jak „Financial Times” i CNN, donosiły o przecieku wywiadu USA, sugerującym, że Rosja zwróciła się do Chin o wsparcie wojskowe, w tym dostawy dronów i pocisków manewrujących. Chiny miały rzekomo pozytywnie odpowiedzieć na te prośby, choć doradca prezydenta USA Jake Sullivan stwierdził, że do marca 2022 roku nie potwierdzono realizacji takich dostaw. Bloomberg w styczniu 2023 roku podawał, że chińskie firmy mogły dostarczać Rosji broń nieśmiercionośną i wsparcie finansowe, co wywołało obawy USA o możliwe naruszenie sankcji. Amerykańscy urzędnicy ostrzegali Pekin przed konsekwencjami wspierania Rosji, wskazując na monitorowanie sytuacji.
Niemiecki „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w listopadzie 2024 roku podał, że Unia Europejska zdobyła informacje wywiadowcze o dostarczaniu przez Chiny broni Rosji do użycia na Ukrainie, choć szczegóły pozostają niejasne
W 2024 roku CNN, powołując się na urzędników administracji Bidena, donosiło, że Chiny wspierają Rosję w rozwoju jej bazy obronnej na niespotykaną od czasów sowieckich skalę. Chodzi o dostawy obrabiarek, silników do dronów, technologii rakiet przeciwokrętowych, mikroelektroniki i nitrocelulozy, z której 90% rosyjskiego importu w 2023 roku było wykorzystywane do produkcji uzbrojenia, jak rakiety czy czołgi. Estoński wywiad w raporcie z lutego 2025 roku określił Chiny jako „główny węzeł” w dostarczaniu Rosji zaawansowanych technologii i komponentów podwójnego zastosowania, omijających zachodnie sankcje, co wspiera produkcję rosyjskich dronów.
Z kolei „The Economist” w czerwcu 2025 roku wskazywał, że niemal wszystkie części rosyjskich dronów Shahed są produkowane w Chinach, co podkreśla znaczenie chińskiego wsparcia dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
"Lekcje historii i wykłady" dla szefowej dyplomacji UE
Podczas czterogodzinnej debaty na temat szerokiego zakresu kwestii geopolitycznych i handlowych Wang miał udzielić Kallas kilku "lekcji historii i wykładów". Niektórzy urzędnicy UE uznali, że udzielał jej lekcji realpolitik, której część skupiała się na przekonaniu Pekinu, że Waszyngton wkrótce skieruje całą swoją uwagę na wschód.
Jedną z interpretacji wypowiedzi Wanga w Brukseli jest to, że chociaż Chiny nie domagały się wojny, jej przedłużanie może odpowiadać strategicznym potrzebom Pekinu, o ile Stany Zjednoczone pozostają zaangażowane w Ukrainie.
Według dziennika niektórzy byli zaskoczeni ostrością wypowiedzi Wanga, zaledwie trzy tygodnie przed ważnym szczytem przywódców w Chinach. Źródła podają, że Wang powiedział Kallas, iż dwudniowy szczyt może zostać skrócony, sugerując, że Pekin nie jest zadowolony z pozycji UE przed tym wydarzeniem.
Tymczasem chińska wersja spotkania z Kallas w niewielkim stopniu odnosi się do licznych punktów spornych. "Nie ma fundamentalnego konfliktu interesów między Chinami a UE i mają one szerokie wspólne interesy" - czytamy w relacji opublikowanej przez ministerstwo spraw zagranicznych.
Trump i wstrzymanie dostaw broni przez USA
Artykuł przypomina, że prezydent USA Donald Trump wielokrotnie groził porzuceniem Kijowa i jest postrzegany w Europie jako osoba zajmująca zdecydowanie prorosyjskie stanowisko w konflikcie. Dodatkowo, Pentagon wstrzymał dostawy niektórych pocisków przeciwlotniczych i innej amunicji precyzyjnej na Ukrainę, w obawie, że zapasy USA się wyczerpują.
Groźby odwetowe w związku z sankcjami
UE zamierza umieścić na czarnej liście dwa małe chińskie banki za lekceważenie sankcji wobec Rosji. W tej kwestii Wang wielokrotnie zapowiadał, że jeśli banki zostaną ostatecznie umieszczone na liście, podejmie działania odwetowe.
Spory handlowe i ograniczenia eksportu
UE nadal krytykuje Pekin w kwestiach handlowych, prowadząc dziesiątki dochodzeń w sprawie subsydiów, dumpingu i innych praktyk zakłócających rynek. Ostatnio strony starły się w sprawie chińskich ograniczeń eksportu pierwiastków ziem rzadkich i minerałów, które spowodowały, że niektóre europejskie firmy wstrzymały produkcję. Unia Europejska jest prawie całkowicie uzależniona od chińskich dostaw metali ziem rzadkich, bez których nie może produkować niczego, od samolotów i zaawansowanej broni po samochody i lodówki.
Brak zapewnień w sprawie metali ziem rzadkich
Europejczycy nie otrzymali od Wanga żadnych zapewnień, że trwają prace nad strukturalnym zakończeniem kryzysu. Zamiast tego powiedział, że Ministerstwo Handlu skróciło czas rozpatrywania wniosków o licencje z prawie sześciu tygodni do trzech, a poszczególne firmy zawsze mogą zgłaszać swoje skargi do rządu.
Polecany artykuł:
Współpraca Rosji i Chiny
Od 2022 roku, czyli rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, współpraca między Rosją a Chinami w wymiarze militarnym, gospodarczym i handlowym znacząco się zacieśniła, choć charakteryzuje się asymetrią na korzyść Chin. W sferze militarnej oba kraje zintensyfikowały wspólne działania, czego przykładem są manewry wojskowe. Chiny dostarczają Rosji technologie i komponenty, w tym sprzęt podwójnego zastosowania, jak półprzewodniki, które wspierają rosyjski przemysł zbrojeniowy. W zamian Rosja dzieli się technologiami wojskowymi, m.in. w zakresie rakiet, projektowania samolotów i okrętów podwodnych, co wzmacnia chińskie zdolności militarne, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. Współpraca ta obejmuje także wspólne systemy dowodzenia i testowanie nowego uzbrojenia, choć analitycy wskazują, że jej wartość militarna jest ograniczona, a cele obu stron różnią się – Rosja szuka wsparcia gospodarczego, Chiny zaś wizerunkowego.
W wymiarze gospodarczym i handlowym relacje osiągnęły rekordowe poziomy. W 2022 roku wymiana handlowa wzrosła o 29,3%, osiągając 190 miliardów dolarów, a w 2024 roku przekroczyła 244 miliardy dolarów. Rosja zwiększyła eksport ropy naftowej do Chin o 44% w 2022 roku, a gazu ziemnego o 100%, korzystając z gazociągu Siła Syberii. Chiny z kolei podwoiły eksport chipów elektronicznych i dostarczyły towary objęte sankcjami, takie jak maszyny przemysłowe, które w 2024 roku stanowiły nawet 70% importu Rosji w tym sektorze. Chińskie firmy ostrożnie podchodzą do rynku rosyjskiego, unikając naruszeń zachodnich sankcji, co ogranicza ich zaangażowanie w niektóre sektory. Współpraca energetyczna obejmuje projekty takie jak Arktyczny LNG 2 i Jamał LNG, a także rozwój arktycznego szlaku handlowego, który ma być alternatywą dla Cieśniny Malakka. Chiny dominują gospodarczo w Azji Środkowej, przejmując wpływy Rosji, która staje się coraz bardziej zależna od Pekinu, zwłaszcza w obliczu zachodnich sankcji. Mimo iż Rosja dostarcza surowce, to jej technologie wojskowe straciły na wartości po niepowodzeniach na Ukrainie, co czyni Chiny silniejszym partnerem w tej relacji. Oba kraje dążą do dedolaryzacji handlu i zacieśniania współpracy w ramach BRICS, jednak brak formalnego sojuszu i różnice interesów, szczególnie w kontekście globalnej rywalizacji z USA, ograniczają pełną integrację.
