"Bezpieczeństwo, zachowanie poziomu, umiejętności, przygotowanie – to wszystko jest dla nas absolutnie najważniejsze" - akcentował minister. Przekazał, że do grona pilotów śmigłowców wojskowych dołączą starsi podoficerowie.
Wicepremier podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, która odbyła się po spotkaniu w dęblińskiej "Szkole Orląt", zapowiedział zmiany w kształceniu, szczególnie w kształceniu pilotów śmigłowców, ale również bezzałogowych statków powietrznych.
"Proces kształcenia na potrzeby sił zbrojnych zostanie usprawniony, dofinansowany. Rozmawialiśmy o nowych zakupach śmigłowców bojowych, szkoleniowych na potrzeby Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej, że to się uda w najbliższym czasie zrealizować" – powiedział Kosiniak-Kamysz.
"Zastaliśmy sytuację, w której proces szkolenia wymaga radykalnych zmian, żebyśmy na cały sprzęt, który kupujemy mieli obsadę" – ocenił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że do obsługi statków powietrznych potrzebne są tysiące osób: piloci, personel naziemny i współtowarzyszący.
Dlatego – wskazywał – rekrutacja musi być szersza, a system uproszczony - na wzór amerykańskiego i obowiązującego w większości państw NATO. Według wicepremiera w Stanach Zjednoczonych na śmigłowcach AH-64 Apache mogą latać podoficerowie, natomiast w Polsce piloci muszą mieć ukończone wyższe studia.
Zmiany procesu szkolenia mają polegać na jego skróceniu i podniesieniu efektywności, natomiast priorytetem ma być zachowanie wszelkich standardów. "Bezpieczeństwo, zachowanie poziomu, umiejętności, przygotowanie – to wszystko jest dla nas absolutnie najważniejsze" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Szef MON wyraził nadzieję, że zmiany w kształceniu pilotów zostaną przepracowane w tym roku akademickim i wprowadzone w roku 2025/2026.
Wicepremier wskazywał, że na uczelniach wojskowych w Polsce jest blisko 2,7 tys. miejsc, o które ubiega się ok. 6 tys. osób. "Jesteśmy przygotowani już do rozpoczęcia kolejnego roku akademickiego" – dodał. Zaprosił do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i studiowania na uczelniach wojskowych.
Według Kosiniaka-Kamysza przyjęta za rządów PiS w 2022 r. ustawa o obronie Ojczyzny zniosła możliwość ponownego studiowania i łączenia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Osoby, które chcą łączyć dobrowolną zasadniczą służbę wojskową ze studiami w szkole wojskowej, wicepremier zachęcił do kontaktu z Departamentem Kadr MON lub konkretną szkołą. Według niego takim rozwiązaniem może być zainteresowanych ok. 100 osób. "Będziemy szukać rozwiązań dla każdego przypadku indywidualnie" – zastrzegł, dodając, że chodzi o to, żeby "nikt nie czuł się odrzucony, a żaden talent nie został zmarnowany".
Jak podał wicepremier, lotnisko w Dęblinie jest drugim po Okęciu najbardziej obciążonym w Polsce i rocznie obsługuje dziesiątki tysięcy operacji lotniczych. "Musimy szukać też nowych portów lotniczych, z których będziemy korzystać" – powiedział. Jako przykład podał lotnisko w Radomiu, które - jego zdaniem - powinno być współużytkowane przez wojsko "w większym stopniu".
"Będziemy prowadzić proces rozszerzania możliwości nauki, szkolenia i przygotowania pilotów zarówno samolotów, jak i śmigłowców na inne lotniska, bo Dęblin już dzisiaj nie jest w stanie podołać wszystkim operacjom, które byśmy tutaj zaplanowali" – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Odpowiadając na pytanie mediów o szkolenie pilotów myśliwców wielozadaniowych F-35, szef MON przypomniał, że dwie pierwsze maszyny tego typu są na stanie Sił Powietrznych. Polskie załogi – dodał - są przygotowane do ich obsługi, ale jeszcze podnoszą swoje umiejętności w Stanach Zjednoczonych. Zastrzegł, że myśliwce F-35 z zakupionymi przez Polskę śmigłowcami Apache i czołgami Abrams tworzą "system naczyń połączonych" i "całą filozofię obrony państwa polskiego".
13 sierpnia br. wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podpisał umowę na dostawę dla Wojska Polskiego 96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache za ok. 10 mld dolarów. Śmigłowce mają zastąpić przestarzałe, poradzieckie Mi-24. Pierwsze maszyny trafią do 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, która stacjonuje w 56. Bazie Lotniczej w Inowrocławiu.
27 sierpnia br. w zakładach koncernu Lockheed Martin w Ft. Worth w Teksasie został zaprezentowany i symbolicznie przekazany polskim siłom powietrznym pierwszy myśliwiec wielozadaniowy F-35A. Podpisana w 2020 r. umowa przewiduje dostarczenie 32 myśliwców z pakietem szkoleniowym i uzbrojeniem za łączną cenę 4,6 mld dol.
Polecany artykuł:
Lotnicza Akademia Wojskowa - "Szkoła Orląt" - kształci żołnierzy zawodowych oraz kandydatów na żołnierzy zawodowych dla potrzeb polskich sił zbrojnych oraz personel lotniczy dla służb cywilnych. W dwóch wydziałach i na czterech kierunkach uczelnia prowadzi studia stacjonarne i niestacjonarne, podyplomowe, kursy doskonalenia zawodowego, kursy kwalifikacyjne na kolejny stopień wojskowy; posiada również prawo do nadawania tytułu doktora.
W 2024 r. o przyjęciu na studia wojskowe w "Szkole Orląt" ubiegało się 1542 kandydatów. W tegorocznej rekrutacji na studia wojskowe LAW przygotowała 350 miejsc na czterech kierunkach: lotnictwo i kosmonautyka, nawigacja, logistyka, inżynieria bezpieczeństwa powietrznego. Najpopularniejszym kierunkiem było lotnictwo i kosmonautyka, gdzie o jedno miejsce ubiegało się ponad sześć osób.
PAP
Listen on Spreaker.