Jak daleko może dolecieć pocisk o kalibrze 155 mm? Ta amunicja jest w użyciu od 150 lat

2024-07-22 22:56

Wojna rosyjsko-ukraińska pokazała, że rakiety rakietami, ale artyleria lufowa dużego kalibru nadal dzierży tytuł „królowej wojny”. Lub jak to ją jeszcze dumniej nazwał gen. Józef Bem – „Boga wojny”. Kto był jej twórcą? Jak daleko może dolecieć pocisk tego kalibru? Czy można ją jeszcze modernizować? Dlaczego ta amunicja jest tak poszukiwana? Ile kosztuje najtańszy pocisk i dlaczego tak drogo? Czy lufa do działa 155 mm wytrzyma 2 tysiące czy 10 tysięcy strzałów? Odpowiedzi w poniższym artykule.

Haubica Krab

i

Autor: HSW

KALIBER 155 MM UZNAWANY JEST ZA DAJĄCY NAJWIĘKSZE MOŻLIWOŚCI NA POLU WALKI...

Przy korzystnym współczynniku ceny pocisków do uzyskanej efektywności. Wyparł (z lądowego pola walki) z użycia sprzęt kalibru 200 i więcej mm. Działa 155 mm są lżejsze (więc tańsze w produkcji), mają większą szybkostrzelność, a amunicja do 155 jest lżejsza przez co ułatwiona jest logistyka i zwiększa się częstotliwość prowadzonego ognia. Upraszczając (uwaga: to nie jest tekst dla znawców): przy odpowiedniej technice prowadzenia ostrzału ze „sto pięćdziesiątek piątek” (dotyczy to także kalibru 152 mm) uzyskuje się co najmniej takie same wyniki, jak przy ostrzale pociskami, na przykład, o kalibrze 203 mm (lub zbliżonym).

Jak mowa o strzelaniu, to się myśli od razu o jednym: jak daleko taki pocisk może dolecieć, na jakim dystansie można razić wybrane cele?

Pocisk pociskowi nierówny. Standardowa amunicja 155 mm, która konstrukcyjnie odpowiada używanej w IIWŚ, pozwala (w zależności od działa, bo działo działu też nie równe) strzelać na dystansie od 20 do 40 km. Czy celnie, to już inna sprawa. Z armatohaubic będących na stanie Wojska Polskiego – AHS Krab i K9 wystrzelony pocisk przeleci 40 km. I ten zasięg jest standardem dla zachodniej artylerii używającej pocisków klasycznej konstrukcji.

Zasięg zmienia się, gdy strzela się pociskami wspomaganymi silnikami rakietowymi. K315 HE-RAP to pocisk produkcji południowokoreańskiej, którym można razić cele (m.in. z K9) odległe o 54 km. Zalicza się go do tzw. amunicji specjalnej. Numerem jeden w niej jest amerykański M982 Excalibur. Deklarowany zasięg zbliżony do pocisku koreańskiego. Jest naprowadzany przez GPS, więc trafia cel z parometrowym marginesem błędu.

Producenci pracują nad pociskami o zwiększonym zasięgu, nawet dwukrotnie większym od standardowego. Nawet już takie opracowano, ale były zbyt drogie w produkcji, więc teraz konstruktorzy pracują nad czymś, co byłoby na tyle tańsze, by było opłacalne w produkcji.

ISL (Francusko-Niemiecki Instytut Badawczy w Saint-Louis) „pracuje nad innowacyjnymi architekturami aerodynamicznymi, a także nad rozwiązaniami w zakresie naprowadzania i kontroli wykraczającymi poza istniejącą amunicję wystrzeliwaną z broni palnej – taką jak Excalibur…”.

Pocisk z ISL (z wyglądu podobny do krótkiej rakiety) ma mieć zasięg 80 km i cel na tej odległości ma osiągnąć po 500 sekundach lotu.

Brytyjski BAE Systems jest po udanych testach nowego typu pocisku 155 mm. Trafił w cel oddalony o ponad 100 km (60 mil). To trzykrotnie większy zasięg od uzyskiwanego przez tzw. przeciętny pocisk tego kalibru.

Ukrainie zabraknie amunicji w wojnie z Rosją? Komandor Maksymilian Dura analizuje [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

JAK JEST ZWIĘKSZONY POPYT NA TOWAR, TO I POCISKI 155 MM DROŻEJĄ

Z cenami broni, amunicji i wszelakiej innej techniki wojskowej jest tak, że nie ma na nie, niczym w sklepie, jednej ceny. Ta jest kształtowana kontraktami, negocjacjami. Ba, nawet zależy od politycznych relacji między stronami umowy „kupno-sprzedaż”. Strony nie chwalą się rachunkami. A otwarte źródła zazwyczaj przedstawiają tzw. ceny szacunkowe. No to ile kosztują teraz pociski kalibru 155 mm?

Zależy jakie, bo typów jest mnóstwo. Za standardowy uznaje się burząco-odłamkowy. Są też przeciwpancerne, oświetlające, dymne, zapalające, kierowane o wysokiej precyzji, kasetowe, termobaryczne, dalekiego zasięgu wspomagane rakietowo, pociski zakłócające fale radiowe itd. itp.

Przed wybuchem otwartej wojny Rosji z Ukrainą (zakamuflowana toczyła się od 2014 r.) cena pocisku standardowego wynosiła ok. 2 tys. USD. Taką informację podał adm. Rob Bauer (szef komitetu wojskowego NATO). W 2023 r. wzrosła do prawie 8,5 tys. dolarów!

Cóż, prawo popytu i podaży kłania się. Wojna wygnerowała taki popyt, że nie nadąża za nią podaż, o czym wszyscy interesujący się jej przebiegiem wiedzą doskonale. Wpływ na cenę, zdaniem wspomnianego admirała, ma także nieprzestrzeganie normy NATO dotyczącej amunicji artyleryjskiej. Sęk w tym, że jej wdrażanie nie jest obligatoryjne. Efekt tego jest taki, że 14 krajów NATO zastrzegło sobie prawo do odstępstwa od standardu, co oznacza, że ​​istnieje 14 różnych rodzajów amunicji kalibru 155 mm.

Nieco inne dane „cenowe” podał portal UkraineFrontLine. Jego źródła podały cena wzrosła (przez wojnę) z 2,7 tys. USD do 4,3 tys. USD za sztukę. Przy czym w Rosji cena pocisku 152 mm ksztaltuje się na poziomie… 500-600 USD. Pociski obu kalibrów nie stanieją. Nie tylko dlatego, że jest na nie popyt. Ich cena wzrośnie, bo przewiduje się, że na światowym rynku w 2025 r. zacznie brakować materiałów do elaboracji pocisków, umownie nazywając: prochu.

„Die Welt” pisał też o tym, że Rheinmetall od początku wojny podwyższył ceny amunicji 155 mm półtorakrotnie. Niemiecki koncern miał dostarczyć 333 333 sztuk w cenie 3,6 tys. euro za pocisk.

Kilka tysięcy euro/dolarów za pocisk to dużo, ale to nic przy cenie jednostkowej osławionego M982 Excalibur. Armia amerykańska oszacowała, że ​​tzw. koszty utrzymania kierowanego pocisku Excalibur wzrosły prawie dwukrotnie w latach 2011-2022. Do 100 tys. USD za pocisk, zgodnie z raportem Biura Odpowiedzialności Rządowej.

W NATO OBOWIĄZUJĄ DWA STANDARDY DŁUGOŚCI LUF DO DZIAŁ 155 MM: 39 I 52 KALIBRY

To wynika z Porozumienia o Wspólnej Konferencji Balistycznej, które zobowiązuje ich do produkcji amunicji kompatybilnej z artylerią kalibru 155 mm o długości lufy 39 (6,045 m) i 52 kalibrów (8,06 m). Lufa naszego Kraba ma długość 52 kalibrów. Wyjątki są nieliczne. Specyfikacje wojskowe podają, że lufa wystarcza na od 2500 do 7500 strzałów. Na przykład, gdy średnica lufy armaty M199 wzrośnie z 155 mm do 157,48 mm, lufa musi zostać wymieniona.

Żywotność lufy działa zależy od wielu czynników. Określa ją tzw. EFC, czyli Equivalent Full Charge (ekwiwalent pełnego naładowania). Chodzi o liczbę tzw. pełnych ładunków, które można wystrzelić nim lufa się rozkalibruje. Dla nowoczesnego działa jest to minimum 2000EFC. Rozkalibrowana lufa daje niecelny ostrzał i stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa obsługi działa. Dlatego dowódca zapisuje w specjalnym kajeciku, ile razy działo i czym strzelało.

TO NIE AMERYKANIE, LECZ FRANCUZI WPROWADZILI DO ŚWIATA ARTYLERII KALIBER 155 MM

Kaliber 155 mm (6,1 cala) zaistniał we Francji w 1874 r. Francuzi przegrali wojnę z Prusami. Radzili nad tym, w jakiego kalibru mają mieć teraz działa oblężnicze i forteczne. Zastanawiano się nad kalibrem w przedziale 14-16 cm (5,5-6,3 cala). W końcu ustalono, że 15,5 cm będzie najlepszym kalibrem. A pierwszym o tym parametrze było działo konstrukcji inż. Charlesa Ragon de Bange'a.

155 mm stał się NATO-wskim kalibrem w latach 60. XX w. Również uznano go za uniwersalny standard. Początkowo artyleria 155 mm była przede wszystkim holowaną. Z czasem ewaluowała w mobilną. Dziś dominację przejęła samobieżna (kołowa lub gąsienicowa) artyleria, acz holowana nada ma rację bytu w konkretnych zastosowaniach.

Taka M 177 ultralekka, brytyjskiej konstrukcji (BAE Systems), ale używana przede wszystkim przez armię amerykańską, waży zaledwie 3,7 tony. Z lufą o długości 39 kalibrów nie będzie raziła celów odległych o 40 (chyba, że gdy będzie strzelała Excaliburami). Za to jest lekka, może ją transportować także śmigłowiec, więc nic nie zapowiada końca jej produkcji rozpoczętej w roku 2002…

Sonda
Która samobieżna haubicoarmata 155 mm Wojska Polskiego jest lepsza?
Listen on Spreaker.