W badaniach naukowych często jest tak, że wnioski ze zgłębiania tego samego zjawiska są rozbieżne. Przykład: jedne badania wykazują, że umiarkowane picie wina czerwonego ogranicza ryzyko zapadnięcia na choroby kardiologiczne. Inne natomiast pokazują, że jest odwrotnie. I bądź mądry i pisz wiersze – jak stanowi popularne porzekadło.
Jednak nie o porzekadle, winie czy nawet medycynie mamy rozprawiać, ale o tym, czy terroryści i inni bandyci boją się uzbrojonych cywilów? Takie badania przeprowadzili uczeni Nieupchana University(Niemcy) Lüneburgu i Metropolitan University Praque (Czechy).
W EUROPIE CYWILE MAJĄ CORAZ WIĘCEJ BRONI
Według nich ustawodawstwo regulujące dostęp do broni nie ma przełożenia na liczbę ataków terrorystycznych w danym kraju. Czytaj: ich spadek. Większą zależność stwierdzono z liczbą broni na legalnym i nielegalnym rynku. Stąd tak liczne ataki w Stanach Zjednoczonych, na które przypada 40 proc. sztuk broni znajdującej się globalnie w rękach ludności cywilnej. Eksperci ostrzegają, że w Europie również jej przybywa, m.in. ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie.
– Zaskoczył mnie fakt, że na ten temat nie ma zbyt wiele badań naukowych ani publikacji. Spodziewałem się co najmniej kilkudziesięciu, jak nie kilkuset artykułów analizujących korelacje pomiędzy ustawodawstwem dotyczącym broni i jej dostępności a występowaniem aktów terrorystycznych. Byłem zdziwiony, że nie ma ich aż tak wiele. To był pierwszy impuls do rozpoczęcia naszych badań (czytaj: kolejnych grantów - Portal Obronny) – wyjaśnia agencji Newseria prof. Oldrich Bures z Metropolitan University w Pradze, dyrektor Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem.
W USA JEDEN OBYWATEL MA WIĘCEJ NIŻ JEDNĄ SZTUKĘ BRONI
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Terrorism and Political Violence” naukowcy wykorzystali bazę Global Terrorism Database (GTD), w której rejestrowane są dane dotyczące ataków terrorystycznych. Według GTD wzrasta liczba przestępstw o podłożu terrorystycznym z użyciem broni palnej. Po takich tragediach dochodzi do powtórki z dyskusji o de- lub liberalizacji dostępu do broni.
Statystki w GTD zawierają także szczegółowe informacje o taktyce sprawców, ofiarach, miejsca zaistnienia przestępstwa oraz użytej w nim broni. Naukowcy zestawili je z wynikami badania dotyczącego broni strzeleckiej – Small Arms Survey – które określa, ile sztuk broni pozostaje w rękach ludności cywilnej na całym świecie.
W 2017 r. ta liczba wynosiła 857 mln, podczas gdy w 2006 r. było to 650 mln. Dla porównania w arsenałach wojskowych w 2017 roku było 133 mln sztuk broni, a w organach ścigania – 23 mln. Na Stany Zjednoczone przypada 40 proc. liczby broni w rękach ludności cywilnej, co oznacza, że na jednego obywatela przypada tam więcej niż jedna sztuka.
IM WIĘCEJ SZTUK BRONI, TYM ŁATWIEJ JEST TERRORYSTOM JĄ POZYSKAĆ
Naukowcy przyjrzeli się ustawodawstwu regulującemu dostęp do broni na świecie. Przepisy w poszczególnych krajach okazały się bardzo zróżnicowane, od bardzo restrykcyjnych, jak w Japonii, po liberalne, jak w Serbii. Na podstawie tych danych przeprowadzono analizę obejmującą okres od 2015 do 2019 r., sprawdzając, czy przepisy spełniły swoją funkcję.
– Ustawodawstwo regulujące kontrolę dostępu do broni zasadniczo nie ma żadnego wpływu na zapobieganie aktom terroryzmu. Zamiast tego zidentyfikowaliśmy bardzo mocny predyktor terroryzmu, którym jest łączna liczba broni pozostającej w obrocie w danym kraju. Zasadniczo im więcej sztuk broni, tym łatwiej jest terrorystom ją pozyskać i przeprowadzić atak. Potwierdza to rezultaty dotychczasowych badań nad przemocą grup przestępczych w Ameryce Północnej, zgodnie z którymi liczba sztuk broni pozostającej w obrocie jest najważniejszym wyznacznikiem występowania aktów przemocy – komentuje wyniki badań dr Alex Burilkov z Centrum Badań nad Demokracją na Leuphana University w Lüneburgu.
BROŃ PÓŁAUTOMATYCZNA JEST BARDZO SKUTECZNA W ZABIJANIU LUDZI
Restrykcyjne przepisy tylko w niewielkim stopniu wpływają na rodzaj wybieranej do ataku broni.
– AK-47 i ładunki wybuchowe od dawna są ulubionym uzbrojeniem terrorystów i wykorzystywane są w wielu atakach, więc nie jest to nowe zjawisko. Jeżeli chodzi o powody, które udokumentowano w literaturze przedmiotu, to broń półautomatyczna jest bardzo skuteczna w zabijaniu dużej liczby ludzi w krótkim czasie. W porównaniu z innymi opcjami broń palna jest relatywnie łatwa w obsłudze, co jest bardzo ważne, w szczególności dla tak zwanych samotnych wilków, którzy nie muszą mieć wyszkolenia w pozyskiwaniu i budowie złożonych ładunków wybuchowych. Im łatwiejsza broń, tym lepsza dla tych, którzy ją faktycznie wykorzystują – tłumaczy prof. Bures.
Dostępność broni na rynku rośnie wraz z jej napływem w wyniku konfliktów zbrojnych. Tak było na Bałkanach pod koniec lat 90. XX wieku. To z tego regionu obserwowano duży napływ broni do innych krajów europejskich. Takim źródłem (na razie obaw) będzie – nie ma się co czarować – Ukraina. Tam po prawie cywil, mieszkający w obwodach przyfrontowych, graniczących z Białorusią, a także w Kijowie i obwodzie kijowskim, może otrzymać broń palną od policji. Czy ją odda, gdy skończy się wojna?