USA ostrzegają. Kto handluje z Kim Dzong Unem, ten finansuje jego program nuklearny

2023-04-27 14:45

Mało kto o tym pamięta, ale w 2018 r. BBC wyemitowało reportaż o robotnikach z KRL-D pracujących w Polsce. To byli przymusowi pracownicy, a zyski z ich zatrudnienia spływały na fundusz, z którego północnokoreańska dyktatura finansuje program zbrojeń nuklearnych. Wg ONZ to pokaźny źródło wpływów: od 1,2 do 2,3 mld USD rocznie. Każdy biznes z KRL-D zakłóca walkę USA z finansowaniem północnokoreańskiego programu jądrowego. Przekonał się o tym brytyjski gigant tytoniowy.

Korea Pólnocna, KRLD

i

Autor: pixbay.com

Otóż – jak informuje globalsecurity.org – British American Tobacco (BAT) i jej spółka zależna BAT Marketing Singapore (BATMS), jeden z największych na świecie producentów wyrobów tytoniowych, sprzedawali KRL-D swoje wyroby (Koreańczycy dużo palą) za pośrednictwem firmy zewnętrznej w Singapurze. Koncern handlował z KRL-D w latach 2007-2017, czym łamał sankcje nałożone na Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną przez Stany Zjednoczone o dopuszczał się oszustw bankowych. Ostatecznie BAT, druga co do wielkości grupa tytoniowa na świecie, zgodziło się zapłacić łączne kary w wysokości ponad 629 mln USD.

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un (39 l.) jest (jak większość jego podwładnych płci męskiej) nałogowym palaczem, jest w północnokoreańskich mediach często jest pokazywany z papierosem. Władca KRL-D przeciwny jest jednak temu, by paliły kobiety, bo uważa to za przejaw burżuazyjnego stylu życia. Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (opartego na danych dostarczanych przez władze) w Korei Północnej pali 46,1 proc. mężczyzn powyżej 15. roku życia – i ani... jedna kobieta. Czym Kim Dzon Un płaci(ł) za burżuazyjne papierosy, tego media nie podają. Przypomnimy, że w maju 2022 r. Stany Zjednoczone naciskały na na Radę Bezpieczeństwa ONZ, by ta zakazała eksportu tytoniu i wyrobów tytoniowych do Korei Północnej. Weto złożyły Rosję i Chiny i było po sprawie.

Pjongjang (starszym Czytelnikom znany bardziej jako Phenian) prowadzi kosztowną politykę zbrojeń nuklearnych. Szacuje się, że KRL-D ma do 20 głowic jądrowych (podaje się też, że nawet do 80), dysponuje środkami ich przenoszenia (przez balistyczne pociski lądowe oraz lotnictwo myśliwsko-bombowe) i wciąż pracuje nad ich udoskonaleniem – systemem kierowania i zwiększeniem zasięgu. Teoretycznie rakiety balistyczne o największym zasięgu mogą sięgnąć celów nawet w USA. Największy zasięg ma Hwasong-17 – ok. 15 tys. km. Pjongjang wciąż testuje nowe rakiety balistyczne, a oznaczać to może, że są one jeszcze w wersji przedprodukcyjnej, z całym bagażem słabości wynikających z tego stanu rzeczy. Analitycy uważają, że KRL-D ma 12 sprawnych rakiet balistycznych dalekiego zasięgu, których istnienia USA nie mogą bagatelizować. Latem 2022 r. świat dowiedział się, że Kim Dzon Un wprowadził przepisy potwierdzające prawo do przeprowadzenia prewencyjnego uderzenia atomowego w celu ochrony bezpieczeństwa państwa.

Nie bagatelizując zagrożenia większość analityków uważa, że „atomizacja” sił zbrojnych Korei Północnej ma charakter międzynarodowego straszaka, a przede wszystkim jako potencjalnej przeciwwagi wobec potencjału militarnego Korei Południowej, któremu ludowe siły zbrojne w zasadzie nie dorównują w niczym, poza tym, że są liczebniejsze (4. co do liczebności armia na świecie licząca 1,2 mln osób personelu – stan z roku 2022). Co dziś jest ważnym, ale najmniej istotnym elementem w strukturze militarnej państwa. Wg rankingu (na rok 2023) Global Firepower Koreańska Armia Ludowa jest klasyfikowana na 34. miejscu (na 145 ujętych). Polska zajmuje na tej liście 20. miejsce., a Południowa Korea – miejsce 6. Jak widać samo posiadanie broni jądrowej mocarzem nie czyni. Szczególnie Północna Korea jest 22-krotnie biedniejsza (40 mld USD PKB – w 2022 r.) od Południowej, a na programy nuklearny wydaje więcej niż na wyżywienie niedojadającej ludności. Straszki są kosztowne.

Sonda
Czy Korea Północna odważyłaby się użyć broni jądrowej?