Celem tej kampanii jest – jak podkreślają – „wywołanie debaty publicznej na temat pamięci historycznej w Niemczech i w Berlinie, w którym istnieją dwa pomniki upamiętniające sowieckich oraz rosyjskich żołnierzy i Stalina, nie ma natomiast np. ani jednego pomnika ku czci wszystkich Aliantów”. Podtekst klipu promującego akcję jest widoczny gołym okiem. Naszym zdaniem ma skłonić Republikę Federalną Niemiec do większego zaangażowania się w pomoc materialną dla Ukrainy. „Czekaliśmy i czekaliśmy, ale obiecane czołgi po prostu nie przychodzą! Musieliśmy więc wziąć sprawy w swoje ręce: po prostu pożyczyliśmy własne czołgi” – komunikuje Vitsche Berlin. Własne - bo słynne T-34 powstały w Charkowie. W krótkim filmiku można zobaczyć, w jaki sposób znikają sowieckie tanki spod pomnika poświęconego zwycięskiej Armii Czerwonej w Berlinie, w Tiergarten. – Zbiorowa pamięć Berlina o totalitarnych doświadczeniach XX wieku jest zbyt wąska. Dlatego chcemy zainicjować nową debatę publiczną: Co pamiętamy i jak? – wyjaśnia Hanna Radziejowska, dyrektor Instytutu Pileckiego w Berlinie, podkreślając, że zwycięstwo nad niemieckim narodowym socjalizmem i upadek III Rzeszy były wynikiem heroicznego zbiorowego wysiłku wszystkich aliantów – Amerykanów, Brytyjczyków, ale także żołnierzy wielu okupowanych krajów, w tym Polaków, Francuzów i Armii Czerwonej , w ich szeregach walczyli też kolejno Ukraińcy, Białorusini i Polacy. Naszą największą jednostką uczestniczącą w operacji berlińskiej była 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.
Dlaczego zachodni alianci nie zdobyli Berlina? To opowieść byłaby długa. W skrócie: bo na to zgodzili się w pertraktacjach ze Stalinem. Poza Armią Czerwoną Berlin zdobywali żołnierze Wojska Polskiego przyporządkowanego sowieckiemu dowództwu i związanego politycznie z polskimi komunistami. Berlin padł 2 maja. III Rzesza skapitulowała 8 maja wg czasu europejskiego, a 9 maja wg – moskiewskiego. Berlin został zamknięty w kotle 25 kwietnia. Zdobywało go 2,5 mln żołnierzy Armii Czerwonej ze wsparciem 12 tys. polskich żołnierzy. Stolicy III Rzeszy broniło ok. 300 tys. młodzików z Hitlerjugend, Volksturmu, niedobitków Wehrmachtu i SS. Jedną z ostatnich jednostek, które poddały się Sowietom i Polakom były szczątki (800 żołnierzy) francuskiej 33. Dywizji Grenadierów SS Charlemagne. Wracając do kampanii „Tanks for Ukraine”…
W dzielnicy Tiergarten w roku 2020, przy gmachu Uniwersytetu Technicznego, stanął pomnik-tablica w kształcie zatkniętej na drzewu flagi. Napis na niej, po polsku i niemiecku, głosi: „Pamięci Żołnierzy i Kobiet-Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, uczestników bitwy o Berlin w 1945 r., walczących jako część Koalicji Antyhitlerowskiej w dzielnicach Charlottenburg i Tiergarten o wyzwolenie Polski i Europy od faszyzmu”. A co się tyczy Pomnika Żołnierzy Radzieckich w Tiergarten (200 m od Bramy Brandenburskiej), to jego historii poświęcone będzie debata w berlińskiej siedzibie Instytutu Pileckiego – „Stare symbole i nowa wojna” (10 maja). I na koniec: Niemcy nie przekazały (jeszcze) Ukrainie czołgów. Skierowały natomiast transport 7 samobieżnych haubicoarmat Panzerhaubitze 2000 (z 57 będących na stanie Bundeswehry), a minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zadeklarowała, że Niemcy dostarczą Ukrainie więcej broni. Może więc nie trzeba będzie ściągać trzydziestek czwórek z pomnika? To, czy i jak długo tam pozostaną, to już jest inna sprawa...
