Rozmowy o tranzycie gazu z Rosji na Słowację
W Brukseli miały odbyć się rozmowy między przedstawicielami KE, Słowacji i Ukrainy po decyzji Kijowa, który nie przedłużył obowiązywania umowy o tranzycie gazu z Rosji.
Premier Słowacji Robert Fico wielokrotnie powtarzał, że decyzja wywoła „kryzys gazowy”. Fico wielokrotnie ją krytykował i przekonywał, że przyniesie straty dla Słowacji i innych państw Unii Europejskiej.
Firmy odpowiadające za transport gazu na terenie Słowacji poinformowały, że jedna trzecia zapotrzebowania kraju w surowiec pokrywana jest z dostaw z Węgier. Tam gaz trafia przez gazociąg TurkStream. Pozostała część słowackiego zapotrzebowania pokrywana jest z zapasów własnych. Magazyny gazu są pełne w trzech czwartych, co powinno pokryć zapotrzebowanie przez ponad pół roku. Słowacy mają także techniczne możliwości odbioru gazu z Polski, Czech i Austrii.
Fico: Wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu to „sabotaż Zełenskiego”
2 stycznia premier Słowacji Robert Fico nazwał „sabotażem Zełenskiego” wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do UE. Na opublikowanym nagraniu wideo zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.
Fico twierdzi, że wstrzymanie tranzytu nie spowodowało zagrożenia dla dostaw gazu do słowackich gospodarstw domowych, a tylko utratę przychodów z przesyłu gazu przez terytorium Słowacji dalej na zachód Europy. Oszacował je na pół miliarda euro rocznie.
Szacuje się, że na Słowacji przebywa około 140 tys. uchodźców z Ukrainy, którzy opuścili swój kraj z powodu rosyjskiej inwazji. Osób pracujących oraz uczniów jest około 64 tys. Ukraińcy na Słowacji korzystają z różnych programów pomocowych, które w 2024 roku władze ograniczały, korygując ich wysokość lub czas wsparcia. Ostatnia korekta z jesieni ograniczyła ze 120 do 60 dni finansowanie kosztów zamieszkania. Organizacje pozarządowe oszacowały, że bezpośrednio cięcie dotknęło 15 tys. osób.
Rosyjski koncern Gazprom poinformował w środę o wstrzymaniu eksportu gazu do Europy przez Ukrainę od godz. 8 czasu moskiewskiego (godz. 6 w Polsce), kiedy to wygasł termin umowy o tranzycie tego surowca. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, uzasadniając decyzję o nieprzedłużeniu umowy, powiedział, że nie chce, by Rosja dalej zarabiała miliardy na krwi ukraińskich obywateli.
PM/PAP