Zastrzelili mu ojca na jego oczach. 14-letni Jura został ranny. Tak Rosjanie walczą z Ukraińcami

2022-03-22 16:38

Gdyby to było zdarzenie z II wojny światowej, to świat dowiedziałby się p nim po wojnie. Za sprawa mediów społecznościowych dowiaduje się o nich na bieżąco. Świat widzi, jak armia rosyjska „dzielnie walczy” z… cywilami. Terror ma osłabić morale napadniętych przez Rosję Ukraińców. Terror często sprowadza się do zabijania bezbronnych. Taką historia opisana jest na FB. O tym, jak 14-letni chłopiec widział śmierć swego ojca.

ranny, wojna, Ukraina

i

Autor: Specjalistyczny Szpital Dziecięcy OCHMADIT w Kijowie

Ojciec Jury Nieczypurenki, 47-letni Rusłan, nie był żołnierzem. Nie był uzbrojony. To wydarzyło się 17 marca w mieście Bucza, małym miasteczku pod Kijowem. Miasto jest pod ostrzałem. Nie ma w nim gazu, prądu, od dwóch tygodni nie działają wodociągi. Syn i ojciec wsiedli na rowery i pojechali do centrum miasta z nadzieją, że tam dostaną jakąś pomoc. Potrzebne były im lekarstwa. Tak opisuje ten dzień na FB: „ Jechaliśmy na rowerach, gdy rosyjski żołnierz zawrócił za róg najbliższego domu. Zatrzymaliśmy się, podnieśliśmy ręce i powiedzieliśmy, że nie mamy broni. Ale żołnierz zaczął strzelać do ojca, on upadł na ziemię. Potem wojsko zaczęło do mnie strzelać, dwie kule trafiły w moją rękę. Ja też upadłem. Żołnierz strzelił mi w kaptur, ale jego kula ominęła moją głowę...”.

Jura przez kilkanaście minut leżał na ziemi. Zapewne udawał martwego. Wstał, gdy nie było już przy nim rosyjskiego sołdata. Nim jednak „dzielni” ruscy wojacy poszli w swoją stronę, wzorem radzieckich żołnierzy, „socjalizowali” mu telefon. Czasy zmieniły się. Dziś już nie rabują „cziasow”, zegarków znaczy się. Chłopiec dotarł do punktu medycznego. Później dowiedział się, że Rosjanie strzelali nie żeby ranić, ale by zabić. Rusłan Nieczypurenko dostał dwie kule: w serce i głowę. Jura został postrzelony w ramię, przedramię i palec. Rany się zagoją. Trauma po śmierci ojca zastrzelonego na oczach chłopca pozostanie do końca jego życia.

gen. Mieczysław Bieniek: Jestem spokojny o bezpieczeństwo Polski. Armia Putina jest naga [Super Raport]
Sonda
Myślisz, że wojna przeniesie się również do innych państw?

Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej, spadkobierca Armii Czerwonej, która goniła hitlerowców spod Moskwy do Berlina, sama teraz nawiązuje do taktyki „walki” tych, których kiedyś gromili przodkowie żołnierzy dziś strzelających do cywilów. Bombardujących szkoły, nawet te oznaczone. Brakuje słów, by w języku – nawiązując do filmowej klasyki – kulturalnych ludzi określić zachowanie tej drugiej światowej (podobno) potęgi militarnej. Nie ma wiarygodnych, pełnych danych o zabitych i rannych cywilach. Dane ONZ (mniej niż 1000 zabitych) wydają się być zaniżone. Strona ukraińska, z wiadomych względów, ich nie prostuje. Strona rosyjska milczy, bo przecież „specjalna operacja wojskowa” jest skierowana przeciw „ukraińskim neonazistom” a nie cywilom. Ich Siły Zbrojne FR miały oswobadzać. Jak niosą im wolność, pokazuje przytoczona historia.