Dwa dni temu (21 marca) minister zdrowia Ukrainy Wiktor Laszko poinformował media: od początku inwazji rosyjscy agresorzy zabili sześciu lekarzy i ranili szesnastu kolejnych. Armia rosyjska ostrzelała także 43 ambulanse i 135 szpitali. Obecnie 9 ukraińskich szpitali zostało całkowicie zniszczonych i nie można ich odbudować. WHO za ukraińskim MZ podało: co najmniej 3 z tych szpitali prowadziło oddziały intensywnej terapii noworodków. Bez humanitarnego wsparcia z zagranicy sytuacja w ukraińskim szpitalnictwie, bo na nim spoczywa teraz ciężar opieki medycznej, byłaby w pełni krytyczna. Brakuje tak podstawowych materiałów jak wata i strzykawki, które muszą być sprowadzane z zagranicy. – Sytuacja jest dynamiczna, ataki są prowadzone codziennie, musimy być bardzo elastyczni w planowaniu transportów i wysyłaniu pomocy do szpitali. Ale nie przestajemy pomagać, regularnie wysyłamy transporty ze sprzętem medycznym. Z kilkunastoma takimi konwojami dotarliśmy już do Kijowa, Odessy, Łucka, Winnicy i Lwowa, codziennie są przygotowywane kolejne. Myślimy długoterminowo nad wspieraniem Ukrainy – wyjaśnia Małgorzata Olasińska-Chart, koordynator programu pomocy humanitarnej Polskiej Misji Medycznej.
Transporty Polskiej Misji Medycznej docierają do szpitali w całej Ukrainie już od czwartego dnia wojny. Z kolei pierwszy punkt pomocy medycznej PMM rozpoczyna działanie na przejściu granicznym Korczowa-Krakowiec. Przez najbliższe trzy miesiące uchodźcy oczekujący w kolejce po ukraińskiej stronie granicy otrzymają w nim niezbędne wsparcie, mogą również skorzystać z opieki lekarza, ratownika medycznego i pomocy tłumacza. Z pomocą dla ukraińskiej służby zdrowia spieszy wiele organizacji humanitarnych. Jest wśród nich francuskie stowarzyszenie, o międzynarodowym zasięgu, Lekarze Świata (Doctors of the World). W środę (23 marca) ogłosili w Madrycie, że pracuje nad otwarciem korytarza logistycznego z Rumuni do Ukrainy, którym dostarczałoby się zaopatrzenie dla ukraińskich szpitali. To bardzo ważka pomoc, bo ukraińskie MZ za priorytet stawia tworzenie stałych konwojów humanitarnych. Lekarze Świata domagają się natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, zwłaszcza na obszarach miejskich i gęsto zaludnionych.
Wątpliwe jest, by Moskwa dostosowała się do tego apelu. Na Ukrainie, jak w czasie wojennym, jest tak, że niektórzy chcą zarabiać więcej w zaistniałej sytuacji. Minister Laszko zaapelował do właścicieli aptek, by nie podnosili cen leków. Jednocześnie zapewnił, że szpitale, które nie mogą na własny koszt wypłacić podstawowej pensji lekarzy na poziomie co najmniej 13 500 hrywien (2190 zł) dla pielęgniarek i co najmniej 20 000 hrywien (2920 zł) dla lekarzy, otrzymają dodatkowe wsparcie finansowe od państwa. „Jestem przekonany, że w tak trudnym dla kraju czasie każdy z naszych lekarzy jest bohaterem, który na co dzień ratuje życie i zdrowie Ukraińców. Dlatego każdemu lekarzowi i pielęgniarce, który pracuje dziś dla dobra kraju, trzeba zapewnić godziwą pensję. W tym celu podjęliśmy stosowną uchwałę, która zapewni dodatkowy budżet dla placówek służby zdrowia, które nie są w stanie na własny koszt zapewnić godziwych wynagrodzeń lekarzom i pielęgniarkom”.