Dla większości Rosjan nie są problemem. Wierzą, że Rosji (nie bardzo) szkodzą

2022-12-16 16:46

W mediach nierosyjskich pełno jest informacji o tym, jakie straty przynoszą Federacji Rosyjskiej sankcje nałożone przez świat zachodni. W dużych miastach FR żałują, że nie ma już oryginalnych Big Maców tylko rosyjskie ersatze, ale tak generalnie to 81 proc. obywateli FR uważa, że zachodnie sankcje nie przysporzyły im większych problemów. Przy czym 70 proc. uważa, że władza winna „kontynuować swoją politykę, pomimo sankcji”.

Sankcje wobec Rosji

i

Autor: Canva

Unia Europejska wprowadziła już osiem pakietów sankcji przeciw FR. Spotkanie (14 grudnia) ambasadorów 27 krajów unijnych w Brukseli nie przyniosło porozumienia w tej kwestii. Kilka państw chciało złagodzenia sankcji. Ostatecznie kolejny pakiet unijnych sankcji został przyjęty. Od początku konfliktu UE deklaruje, że sankcje nie są wymierzone w społeczeństwo FR. I dlatego nie mogą dotyczyć sfery żywności, rolnictwa, farmacji i ochrony zdrowia. Polska jest wśród tych państw, które opowiadają się za takimi sankcjami, których efekty byłoby widać szybko, a nie w tzw dłuższym terminie. Niedawno (5 grudnia) weszło w życie embargo na rosyjską ropę sprowadzoną drogą morską do UE. Ta sankcja znalazła się w szóstym pakiecie (ogłoszonym w czerwcu).Jednocześnie ustalono, że baryłka ropy z FR, transportowana morzami do pozaunijnych odbiorców i z grupy G7, nie może kosztować więcej niż 60 USD.

Jest za wcześnie, by oceniać skuteczność wprowadzonych ograniczeń. Wiadomo, że Rosja straciła już 90 proc. rynku europejskiego. To, czego tam nie sprzedała, rozprowadza na rynku azjatyckim po mocno „preferencyjnych” cenach. Putin uważa, że przez sankcję i wojnę FR „nic nie straciła i nie straci”. Inną opinię przedstawia większość analityków uważających, że PKB Rosji spadnie od kilku do 10 proc. To zależy przede wszystkim od skuteczności embarga na ropę naftową i produktów naftowych (zacznie obowiązywać od 5 lutego 2023 r.).

Express Biedrzyckiej - prof. Agnieszka Legucka: Rosnąca agresja Rosji pokazuje, że sankcje działają

„Przekaz płynący z Rosji jest coraz bardziej optymistyczny: adaptacja rosyjskiej gospodarki do nowych warunków postępuje szybciej niż planowano, a pod koniec 2022 r. w ujęciu kwartalnym ruszy ona już w kierunku wzrostu. Informuje o tym Minister Rozwoju Gospodarczego Maksim Reszetnikow” – pisze w portalu obserwatorfinansowy.pl Jerzy Rutkowski, b. radca ministra w Ministerstwie Gospodarki i Ministerstwie Rozwoju. Jego zdaniem „W taki scenariusz nie wierzą zapewne sami autorzy, gdyż według Bloomberga z raportu przygotowanego dla rządu wynika, że Rosja może stanąć w obliczu długiej i głębokiej zapaści gospodarczej. Spowolnienie gospodarcze w Rosji nasili się w 2023 r. i w następnych latach, a dopiero pod koniec dekady lub nawet po 2030 r. gospodarka wróci do poziomu sprzed rozpoczęcia wojskowej inwazji na Ukrainę, tj. z 2021 r.”.

Jednak oficjalny przekaz rządowy wpływa na postrzeganie sankcji na ocenę sytuacji u przeciętnego obywatela FR. Widać to wyraźnie w ostatnim sondażu Centrum Lewady (rosyjskie centrum badawcze, uznane wg prawa rosyjskiego za agenta zagranicznego, niezależne od czynników rządowych.

Większość Rosjan (81 proc.) stwierdziło, że ​​sankcje nie przysporzyły im większych problemów. Szczyt dyskomfortu przypadł na początek wiosny, kiedy właśnie wprowadzono pierwsze sankcje. Jak ktoś jest (jak na rosyjskie warunki) zamożny, tak jak mieszkańcy Moskwy, to doskwiera im brak niektórych zachodnich towarów (47 proc.) i ograniczenie możliwości podróżowania po świecie (25 proc.). Biednych przede wszystkim niepokoi wzrost cen (38 proc.). Nie jest tak jak było kiedyś, ale dajemy radę – zdaje się tak wnioskują Rosjanie. Teza ta wypływa z analizy omawianego sondażu, skoro 70 proc. obywateli FR uważa, że powinna ona „kontynuować swoją politykę, pomimo sankcji”. W porównaniu z sondażami wiosennymi liczba tak uważających zmalała o 5 proc. Tylko czy aż?

Sonda
Popierasz sankcje wobec Rosji?