Tureckie samobieżne armatohaubice będą jedenastym systemem artylerii lufowej w SZU?

2023-07-10 18:30

Ukraina przyznaje, że ofensywa prowadzona do odzyskania okupowanych terytoriów przebiega wolno. Nie tylko dlatego, że przeciwnik jest okopany, a przedpole ma zaminowane na kilometry w głąb. Również dlatego, że Siły Zbrojne Ukrainy (SZU) mają za mało artylerii, by skuteczniej neutralizować jednostki okupanta. Dlatego zabiegają, gdzie się tylko da, o kolejne armatohaubice. Możliwe, że do SZU trafią tureckie T-155 Fırtına, w wersji może nawet zmodernizowanej.

T-155 Fırtına II, armatohaubica, Turcja

i

Autor: Defense Turk

Była o tym niedawno mowa w rozmowie agencji prasowej Ukrinform z gen. bryg. Ołeksijem Hromowem, zastępcą szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego SZU. O artylerii było stosunkowo niewiele, ale można było dowiedzieć się, jakimi systemami artyleryjskimi dysponują obecnie SZU. Jest tego co niemiara i stanowi to pewnie problem dla logistycznej obsługi. Na szczęście prawie wszystkie łączy wspólny mianownik: kaliber 155 mm. Czasem niektóre systemy mają wspólne części. Zatem na tzw. dziś armia ukraińska bije w Rosjan z dziesięciu systemów artylerii lufowej i pięciu – rakietowej.

Gen.Hromow wymienił:

• amerykańską ultralekką haubicę M777,

• włosko-niemiecko-brytyjską haubicę holowaną FH-70,

• francuską armatohaubicę holowaną TRF-1,

• niemiecką, jak nazwa wskazuje – samobieżną Panzerhaubitze 2000,

• naszą gąsienicową także AHS Krab,

• opancerzoną, ale na podwoziu kołową, francuską armatohaubnicę Caesar,

• słowacką kołową armatohaubicę Zuzana,

• brytyjską samobieżną, gąsienicową armatohaubicę AS90,

• amerykańską, gąsienicową haubicę M109,

• amerykańską lekką, holowaną haubicę (105 mm) M119,

• i o takim samym kalibrze, ale brytyjskiej produkcji – L119.

SZU mają na stanie pięć typów systemu artylerii rakietowej (M142 Himars, M270 MLRS, MARS-II, LRU, APS-40,).

„Jednocześnie spodziewane jest pojawienie się nowych systemów, które nie były jeszcze używane przez jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy, takich jak Archer, Firtina” – wymienił w wywiadzie gen. Hromow. Sztab Generalny podkreślił, że „SZU oczekują na dostawę tureckich haubic samobieżnych T-155 Fırtına”. Na razie nie wiadomo jednak, ile tych haubic trafi na Ukrainę.

,,Tarcza Przeciwminowa NATO” pod polskim dowództwem

Można założyć, że skoro Hromow i Sztab Generalny wypuścili w świat informację o tureckich samobieżnych armatohaubicach 155 mm z koreańskim rodowodem, to coś jest na rzeczy. Fırtına jest w pewnym sensie zbliżona do naszego Kraba, który też ma koreański element w życiorysie. Oba działa bazują na K-9 Thunder. „Burza”, bo to po turecku znaczy „Fırtına” (i nawiązuje do oryginalnego oznaczenia K-9) różni się od koreańskich dział samobieżnych zmodyfikowaną wieżą, podwoziem i tureckim systemem kierowania ogniem.

W wersji drugiej, zmodyfikowanej i zaprezentowanej w roku 2021, sprzęt ma system kierowania ogniem nowej generacji. Dowódca i strzelec zostali wyposażeni w celowniki termowizyjne. Fırtına II może prowadzić ogień na dystansie 40 kilometrów. Działo w tej wersji otrzymało zdalnie sterowany moduł bojowy z karabinem maszynowym. W ciągu minuty może wystrzelić 6 pocisków, z opcją wystrzelenia 3 pocisków w 15 sekund.

Jednostka ognia dla „Burzy II” wynosi 48 nabojów. Działo waży 48 ton i na drodze utwardzonej może ta masa poruszać się z szybkością do 60 km/h. Ciekawostką jest, że w ub. roku Ukraina zaoferowała silnik 6TD-2 do zmodernizowanej T-155. Jej producent (BMC Savunma Sanayi) określa jej mianem sprzętu „nowej generacji”. Jeśli trafi na Ukrainy, czy to w tej, czy we wcześniejszej wersji, będzie jedenastym systemem artylerii lufowej używanej przez SZU.

Sonda
Czy do końca wakacji SZU podejdą pod Krym?