Tym samym deputowani do parlamentu FR zwiększyli maksymalną karę. Poprzednio maksymalna kara wynosiła 5 lat. Obecnie odpowiedzialność wyłącznie za działania publiczne mające na celu zdyskredytowanie użycia rosyjskich sił zbrojnych za granicą. Jednak publiczne „dyskredytowanie wszystkich uczestników specjalnej operacji wojskowej, w tym jednostek ochotniczych, organizacji i osób ułatwiających misje Sił Zbrojnych FR, będzie teraz karalne z mocy prawa” – podkreśla w depeszy TASS. Oczywiście to kara maksymalna. Penalizacja zaczyna się od kar administracyjnych. Przy czym po nowelizacji kodeksu karnego FR ktoś kto został ukarany administracyjnie za „zniesławianie” i w ciągu roku od jej wymierzenia ponownie „zniesławi”, może trafić do kolonii karnej na okres od roku do lat 5 (poprzednio – do lat 3). Zwiększona został również kara maksymalna z spowodowanie zamieszek, z pięciu do 7 lat.
Ze zmian w jakiejś mierze powinien być zadowolony Jewgienij Prigożyn. Dziennik „Kommiersant” twierdził, że szef tej prywatnej firmy wojskowej (istnienia takich biznesów prawo FR… nie przewiduje) proponował wprowadzenie zakazu wszelkiej krytyki uczestników tzw. specjalnej operacji wojskowej, a także publikowania informacji o tym, że wcześniej popełnili przestępstwa, jeśli tylko stali się ochotniczo uczestnikami SWO. Proponował za takie przestępstwo karę do 5 lat więzienia.
Kar związanych z SWO (specjalnaja wojennaja opieracija) namnożyło się. Żołnierz uczestniczący w SWO, jeśli dobrowolnie podda się Ukraińcom podlega karze więzienia od lat 3 do 10. Taka sama kara maksymalna grozi odmawiającym udziału w SWO. W Rosji zaostrzone zostały sankcje za opuszczenie jednostki lub niestawienie się na czas do służby w okresie mobilizacji i stanu wojennego. Za nieobecność od 2 do 10 dni grozi do 5 lat więzienia. Wzrasta czas nieobecności w jednostce, wzrasta kara maksymalna. Nie ma wojaka przez miesiąc i dłużej „na kompanii” – grozi mu za to do 10 lat kryminału. Nowelizacja zaostrza również karę za niewykonanie przez podwładnego rozkazu dowódcy; od 2 do 3 lat. Kara za dezercję to 15 lat więzienia. W Siłach Zbrojnych FR, bo w Grupie Wagnera za coś takie dezerter zapoznaje się z młotem kowalskim. Za głoszenie publiczne „fałszywy wiadomości o SWO” wachlarz kar jest spory. Od grzywny do ponad 60 tys. rubli po pozbawienie wolności do 15 lat za kolaborację z Rosją
Również sytuacja wojenna także dostosowała do tej rzeczywistości ukraiński kodeks karny. Do 15 lat więzienia przewiduje ukraiński kodeks karny za „współpracę z państwem agresorem, administracją okupacyjną i/lub jego formacjami zbrojnymi oraz paramilitarnymi, a także za głoszenie poglądów uzasadniających rosyjską napaść”, czyli za kolaborację z agresorem. Jedną z sankcji za taką antyukraińską aktywność jest, w przypadku instytucji, zawieszenie jej działalności. To spotkało m.in. Cerkiew Prawosławną Patriarchatu Moskiewskiego.
Ukraińskie prawo przewiduje m.in., że żołnierz, który opuszcza samowolnie swoją jednostkę wojskową podlega karze pozbawienia wolności od 3 do 7 lat. Od początku inwazji na pełną skalę Ukraińcom w wieku poborowym nie wolno wyjeżdżać za granicę (z pewnymi wyjątkami). Kara jest dwustopniowa. Popełniającym przestępstwo po raz pierwszy wymierzana jest grzywna. W warunkach recydywy grzywna wzrasta (z 8,5 tys. do 13,6 tys. hrywien) albo też delikwent jest aresztowany na 15 dni. Jakby porównać ustawodawstwo ukraińskie z rosyjskim w tej materii, to pierwsze jest zdecydowanie łagodniejsze. Na szczęście, dla naruszających wojenne prawo, ani w FR, ani tym bardziej na Ukrainie nikogo nie karze się śmiercią; nawet gdyby był zdrajcą do entej potęgi.
Nadmienić trzeba, że wiosną 2022 r. Rada Najwyższa Ukrainy rozpoczęła pracę nad dodatkowym projektem ustawy mającym m.in. wprowadzić odpowiedzialność karną za nielegalne przekroczenie granicy w czasie wojny przez mężczyzn w wieku poborowym (z karą pozbawienia wolności do lat 5) Jeśli dobrze przekopaliśmy ukraiński internet, to wychodzi na to, że projekt nie jest jeszcze sfinalizowany.