- ISW ocenia, że Rosja dąży do pełnej kontroli nad Ukrainą, odrzucając pokojowe rozwiązania bez terytorialnych ustępstw.
- Kreml nie zaakceptuje żadnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, a udział Europy w negocjacjach budzi jego niepokój.
- USA i Europa omawiają gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy po wojnie, podczas gdy UE rozważa wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.
Analitycy ISW podkreślają, że Rosja od dawna stawia Ukrainie nierealne żądania terytorialne. Przykładem jest ufortyfikowana linia obronna w obwodzie donieckim, która od 2014 roku stanowi kluczowy element obrony Ukrainy.
„Oddanie przez Ukrainę Rosji swojej głównej linii obrony zapewniłoby Rosjanom korzystniejsze pozycje, by wznowić w przyszłości agresję na południowo-zachodnią i środkową Ukrainę” – zauważają eksperci.
Takie ustępstwa mogłyby drastycznie osłabić pozycję Ukrainy i ułatwić Rosji realizację jej strategicznych celów, czyli zajęcie całego kraju.
W ocenie ISW, Rosja będzie kontynuować wykorzystywanie wszelkich dostępnych zasobów – zarówno politycznych, jak i wojskowych – aby osiągnąć swój cel, jakim jest całkowite podporządkowanie Ukrainy. To właśnie dlatego, zdaniem Instytutu, „jest mało prawdopodobne, by Rosja zaakceptowała porozumienie pokojowe albo gwarancje bezpieczeństwa, które nie zapewniają pełnej kontroli rosyjskiej nad Ukrainą w średniej albo długiej perspektywie”. To stanowisko Kremla stanowi poważne wyzwanie dla międzynarodowych wysiłków na rzecz rozwiązania konfliktu.
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, jasno wyraził sceptycyzm wobec udziału Europejczyków w negocjacjach pokojowych. We wtorek (16 grudnia), cytowany przez AFP, stwierdził, że „Uczestnictwo Europejczyków, jeśli chodzi o akceptację (porozumienia przez Moskwę), nie wróży nic dobrego”. Pieskow dodał, że strona rosyjska nie została oficjalnie poinformowana o wynikach rozmów przeprowadzonych w Berlinie, gdzie europejscy politycy najwyższego szczebla spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Pieskow podkreślił również, że Rosja musi najpierw zapoznać się z ustaleniami z negocjacji między delegacjami USA i Ukrainy, zanim dojdzie do nowego spotkania rosyjsko-amerykańskiego. Odnosząc się do ukraińskiej propozycji zawieszenia broni na okres świąt Bożego Narodzenia, rzecznik Kremla zasugerował, że Rosja prawdopodobnie nie przystąpi do takiego rozwiązania, jeśli Ukraina skupi się na „krótkoterminowych, niewykonalnych rozwiązaniach” zamiast na trwałym porozumieniu.
„Chcemy pokoju. Nie chcemy rozejmu, który da Ukrainie chwilę wytchnienia i pozwoli jej przygotować się do kontynuacji wojny. Chcemy zakończyć tę wojnę, osiągnąć nasze cele, zabezpieczyć nasze interesy i zagwarantować pokój w Europie na przyszłość. Tego właśnie chcemy” – powiedział Pieskow dziennikarzom, powtarzając propagandowe sformułowania swojego szefa, Władimira Putina.
Europejskie gwarancje bezpieczeństwa a stanowisko USA
W poniedziałek, na szczycie w Berlinie, europejscy przywódcy, po negocjacjach z udziałem delegacji USA i Ukrainy, ogłosili zobowiązanie do współpracy nad zapewnieniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu wojny z Rosją. Gwarancje te obejmują m.in. misję wojskową koalicji chętnych, kierowaną przez Europę i wspieraną przez USA, która miałaby pomóc w odbudowie ukraińskiej armii i utrzymaniu bezpieczeństwa.
Agencja AFP, powołując się na anonimowego europejskiego dyplomatę, przekazała, że Unia Europejska stara się „oddzielić Stany Zjednoczone od rosyjskich pozycji” negocjacyjnych.
Jednak tygodnik "Economist" we wtorek, po kolejnej rundzie negocjacji w sprawie pokoju na Ukrainie w Berlinie, ocenił, że wypowiedzi urzędników i przywódców są „zbyt optymistyczne”, a pokładanie wiary w gwarancje bezpieczeństwa USA dla Kijowa jest „pochopne”. W poniedziałek zakończyła się dwudniowa runda negocjacji, w której uczestniczyła delegacja Ukrainy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oraz wysłannicy prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve Witkoff i Jared Kushner. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz, gospodarz rozmów, po spotkaniu ocenił, że po raz pierwszy od początku wojny widać szanse na rozejm w Ukrainie.
Polecany artykuł:
„Economist” zwraca uwagę, że Witkoff i Kushner „wydają się przekonani, iż Kreml zaakceptuje gwarancje pokojowe dla Ukrainy, a porozumienia handlowe z Rosją staną się kolejnym ogniwem tych gwarancji”. Jeden z przedstawicieli USA nalegał w rozmowach, że „nie ma takiej rzeczy jak stali sojusznicy czy stali wrogowie”. Tygodnik komentuje, że takie wypowiedzi „mogą jedynie pogłębiać podejrzenia: czyżby Trump czuł się teraz mniej zobowiązany wobec europejskich sojuszników i miał zamiar przytulić Rosję?”. Szczególnie, że przedstawiciele Trumpa oznajmili, iż oferta gwarancji bezpieczeństwa „nie będzie na stole na zawsze”.
„Po zastanowieniu wypowiedzi przywódców w Berlinie wydają się zdecydowanie za bardzo optymistyczne. Gwarancje bezpieczeństwa zależą bowiem od niedookreślonego rozlokowania (sił) krajów europejskich mających zbyt mało dyspozycyjnych wojsk, prawdopodobnie pod przywództwem Ameryki, której chęć do obrony Ukrainy (...) stoi pod znakiem zapytania” – ocenia „Economist”.
Podkreśla również, że obietnice udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa przez USA na miarę art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego „znaczą coraz mniej w świecie, w którym przywiązanie Ameryki do samego NATO jest ambiwalentne”.
Były ambasador USA przy NATO, Ivo Daalder, cytowany przez „Economist”, uważa, że „nie ma szans, by (Putin) zaakceptował gwarancje bezpieczeństwa lub (obecność) NATO na Ukrainie”. Ocenia również, że działania amerykańskiej delegacji prowadzącej rozmowy pokojowe to „próby zadowolenia Trumpa, a nie pozyskania prawdziwego porozumienia”.
Zamrożone aktywa Rosji – szansa na wsparcie Ukrainy?
W kontekście poszukiwania źródeł finansowania dla Ukrainy, kanclerz Niemiec Friedrich Merz ocenił we wtorkowym (16 grudnia) wywiadzie dla telewizji ZDF, że szansa na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów bankowych na pomoc dla Ukrainy wynosi „fifty-fifty”. Polityczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w czwartek na szczycie UE w Brukseli.
„Szanse na porozumienie w sprawie rosyjskich aktywów wynoszą dzisiaj "fifty-fifty"” – powiedział Merz, przypominając, że UE wcześniej „trwale zamroziła” rosyjskie aktywa państwowe w Europie. „To zostało uchwalone. Rosja nie odzyska przed końcem wojny tej własności” – podkreślił kanclerz. Dodał, że „Chcemy wykorzystać ten majątek na trwałe wsparcie Ukrainy”, zaznaczając jednocześnie, że rozumie zastrzeżenia Belgii i kilku innych krajów.
Szacuje się, że 192 mld euro zamrożonych rosyjskich środków przechowywanych jest w Euroclear, międzynarodowej instytucji finansowej z siedzibą w Brukseli. Pozostałe aktywa Rosji, warte 25 mld euro, są zamrożone w bankach komercyjnych we Francji i Belgii. Znaczące kwoty znajdują się również w innych krajach Europy: 8 mld euro w Wielkiej Brytanii, 200 mln euro w Niemczech, mniej niż 100 mln euro na Cyprze i 10 tys. euro w Szwecji.
Merz podkreślił konieczność wykorzystania tych zasobów, aby „zwiększyć presję (na Rosję), w celu zakończenia wojny”. Szef niemieckiego rządu zaznaczył, że szczyt UE podejmie polityczną decyzję, która następnie będzie musiała zostać sformalizowana. „Zamierzamy podjąć w czwartek taką próbę” – dodał. Jego zdaniem, „jeżeli nie odważymy się dzisiaj i nie podejmiemy decyzji, którą możemy podjąć, aby powstrzymać marsz rosyjskiej armii, to kiedy to zrobimy?”. Merz przyznał, że istnieją prawne i polityczne zastrzeżenia, ale „musimy je przezwyciężyć, aby wypracować jasne europejskie stanowisko wobec Rosji”.
Kanclerz zapewnił, że środki dla Ukrainy w pierwszym kwartale 2026 roku są zapewnione, ale „potem sytuacja stanie się krytyczna”. Ukraina będzie potrzebowała finansowej pomocy prawdopodobnie jeszcze „przez rok lub dwa” i Europa jest na to „przygotowana”. Merz mówił również o „tektonicznym przesunięciu politycznych i gospodarczych centrów” na świecie, wyrażając pragnienie, aby Europa „odgrywała rolę w tych zmianach”. Jego celem jest „przekonanie prezydenta Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone potrzebują partnerów”.
Wszystkie te wydarzenia i opinie składają się na obraz skomplikowanej sytuacji, w której Rosja, dążąc do pełnej kontroli nad Ukrainą, utrudnia wszelkie próby osiągnięcia trwałego pokoju, a międzynarodowe wysiłki na rzecz wsparcia Kijowa napotykają na liczne wyzwania, zarówno polityczne, jak i finansowe.