"Oceniamy, że Korea Północna wysłała do Rosji ponad 20 tys. kontenerów z amunicją, zawierających co najmniej 6 milionów ciężkich pocisków artyleryjskich, wraz z ponad 100 pociskami balistycznymi" - powiedziała Thomas-Greenfield podczas zorganizowanej przez USA debaty na temat współpracy Rosji z KRLD.
Przedstawicielka Waszyngtonu oznajmiła też, że reżim Kim Dzong Una zaopatrzył Rosję również w haubice samobieżne kalibru 170 mm oraz systemy artylerii rakietowej. Ponadto według oceny USA wśród ponad 11 tys. żołnierzy, których Pjongjang wysłał do walk z Ukrainą są elitarne oddziały sił specjalnych. Thomas-Greenfield wyraziła też alarm z powodu możliwości formalnego zaakceptowania przez Moskwę posiadania przez Pjongjang broni jądrowej.
"Z niepokojem oceniamy, że Rosja może być bliska zaakceptowania północnokoreańskiego programu broni jądrowej, co oznaczałoby cofnięcie przez Moskwę trwającego od dziesięcioleci zobowiązania do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" - powiedziała, dodając że Rosja może sabotować program sankcji przeciwko programowi.
Podczas środowej debaty przedstawiciel ośrodka Conflict Armament Research (CAR) Jonah Leff poinformował, że organizacja znalazła w Ukrainie szczątki północnokoreańskich rakiet, które sugerują, że Moskwa używa świeżo wyprodukowanych przez KRLD pocisków i że zawierają one zachodnie komponenty.
W obwodzie kurskim zginęło co najmniej 100 północnokoreańskich żołnierzy
Co najmniej 100 żołnierzy z Korei Północnej zginęło, a tysiąc zostało rannych w walkach z ukraińskimi siłami w obwodzie kurskim w Rosji - ujawniła południowokoreańska Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS). Według NIS północnokoreańskie wojsko jest używane jako siła szturmowa na pierwszej linii frontu.
"Część z szacowanych 11 tys. żołnierzy północnokoreańskich rozmieszczonych w obwodzie kurskim (gdzie od sierpnia br. siły ukraińskie przeprowadziły ofensywę) zaczęła brać udział w rzeczywistych walkach w grudniu" - poinformowała NIS podczas posiedzenia za zamkniętymi drzwiami przed komisją ds. wywiadu Zgromadzenia Narodowego. W walkach miało zginąć "co najmniej 100 osób, a prawdopodobnie nawet 1000 zostało rannych".
Agencja prasowa Yonhap przekazała, że wysoką liczbę ofiar, pomimo niewielkiej liczby starć, przypisano "nieznajomości środowiska pola bitwy na otwartym terenie, wykorzystaniu wojsk północnokoreańskich jako jednostek szturmowych na linii frontu oraz brakowi zdolności do reagowania na ataki dronów".
NIS zaznaczyła, że pierwsze ofiary, w tym wysoki rangą oficer, miały miejsce w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego i dronów oraz wypadku jeszcze podczas szkolenia.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała w środę o przechwyceniu rozmowy Rosjan, które świadczą o znacznych stratach wojsk Korei Płn. Na początku tygodnia także służba prasowa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) informowała o "co najmniej 30 zabitych lub rannych" żołnierzach w wyniku walk w ubiegły weekend w obwodzie kurskim.
W końcu listopada HUR zauważył, że udział armii KRLD w wojnie po stronie Rosji stanowi zagrożenie dla Ukrainy, Korei Południowej i Japonii, ponieważ "część północnokoreańskich wojskowych zginie w Ukrainie, podczas gdy inni wrócą gotowi do nowoczesnych działań bojowych i będą mogli pracować jako instruktorzy w armii KRLD", liczącej 1,5 miliona żołnierzy.
PAP