Nowe technologie jako szanse i wyzwania. Co pokazał konflikt na Ukrainie?

2024-12-09 13:12

Pierwszy panel konferencji "Wnioski z wojny w Ukrainie", która jest organizowana przez Portal Obronny.SE.PL nosił nazwę "Nowe technologię w konflikcie ukraińskim jako szansę i wyzwania dla sił zbrojnych".

Portal Obronny 9 grudnia zorganizował w hotelu Belloto konferencję pt: „Wnioski z wojny w Ukrainie – wyposażenie i struktura polskiej armii oraz Obrony Cywilnej”, której partnerem strategicznym była Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. Jednym z paneli w czasie odbywającej się konferencji był panel pt: „Nowe technologie w konflikcie ukraińskim jako szanse i wyzwania dla Sił Zbrojnych”

Prelegentami dyskutującymi na temat szans i wyzwań we wprowadzaniu nowych technologii byli:

  • Zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych Gen.Dyw. Pilot Dariusz Malinowski;
  • Dowódca Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni Gen. Dyw. Karol Molenda;
  • Attaché Wojskowy Płk. Dariusz Słota;
  • Prezes Hanwha Aerospace Europe Jae Il-Son;

Tematem przewodnim pierwszego panelu była dyskusja nad rolą dronów we współczesnym konflikcie oraz rozwoju sztucznej inteligencji i implementacji jej do systemów i działań operacyjnych w nowoczesnych konfliktach.

Panel rozpoczął się pytaniem o polski przemysł zbrojeniowy. Na to pytanie zdecydował się odpowiedzieć płk. Dariusz Słota, który powiedział:

"Podpisuję się pod stwierdzeniem, że polski przemysł zbrojeniowy powinien być rozwijany. Mamy swoje osiągnięcia w tym obszarze, ale także stoją przed nami wyzwania, które obecne zdolności i kompetencję naszego przemysłu nie są w stanie w pełni zaspokoić tak dynamicznie rozwijanej armii. Tempo, jakie sobie narzuciliśmy w kwestii rozwoju sił zbrojnych, wymusza na nas rozglądanie się również po zagranicznych rynkach" - powiedział płk Dariusz Słota.

Nowe technologie w konflikcie ukraińskim jako szanse i wyzwania dla Sił Zbrojnych

Wartym podkreślenia są słowa generała Malinowskiego, który powiedział, że przede wszystkim Wojsko Polskie ma fantastycznych żołnierzy niezależnie od rodzaju wojsk, do którego przynależą. Powiedział, że cały sprzęt i technologia, który jest używany są tylko dodatkiem do tego co jest najważniejsze, czyli żołnierza.

Jednocześnie na pytanie na temat cywilnych dronów, które są używane masowo na Ukrainie, Gen. Malinowski stwierdził, że są to: "fajne zabawki" jednakże nie do prowadzenia wojny. Bardziej efektywne będzie wykorzystywanie i inwestowanie w sprawdzone systemy takie jak Warmate czy FlyEye. 

Dowódca Wojska Obrony Cyberprzestrzeni Gen. Dyw. Karol Molenda stwierdził, że działania w cyberprzestrzeni są specyficzne z kilku powodów.

"Domena cybernetyczna jest jedyną w pełni stworzoną i budowaną przez człowieka, która podlega ciągłym zmianom. Nie możemy zakładać, że rozwiązania, które działają dziś, będą działały jutro, bo mogą być już nieaktualne." - stwierdził Gen Molenda.

"Nie ma jednej instytucji, która ma pełne kompetencje do prowadzenia wszelkiego rodzaju operacji. Działanie jako zespół, połączone, pozwala na zastosowanie pełnych możliwości. Zatrudniamy ponad 1000 programistów. To ogromny kapitał. Inwestujemy w rozwijanie własnych rozwiązań. Nasi inżynierowie mogą dzięki temu reagować na zagrożenia związane z cyberbezpieczeństwem" – powiedział gen. dyw. Karol Molenda, dowódca DKWOC.

Wszyscy paneliści stwierdzili zgodnie, że trzeba dostosowywać siły zbrojne do wyzwań technologicznych, przed jakimi stoimy. Mowa przede wszystkim o systemach bezzałogowych oraz AI, jednak nie można ich dawać ponad żołnierza, który jest najważniejszym i niezbywalnym elementem całego systemu. 

Temu stwierdzeniu znaczenia dodają słowa Gen. Malinowskiego, który powiedział:

"Myśle, że jeszcze przez kilka generacji w samolocie będzie jednak siedział człowiek. Nie wierzę w to, że sztuczna inteligencja może pokonać to co mamy w głowie, aby pokonała naszą prawdziwą inteligencję. Wiem o tym, że człowiek jeszcze długo będzie siedział za sterami samolotu" - stwierdził Gen. Malinowski

Ciekawą kwestię poruszył prezes zarządu Hanwha Aerospace Europe Boo Hwan Lee, który podkreślił kwestie transferu technologii i produkcji amunicji w ramach systemu Homar-K. Ponadto podkreślił znaczenie polskich partnerów dla systemu Homar-K oraz możliwego jego rozwoju w przyszłości.

"Systemy produkowane w Polsce będzie można eksportować. Współpraca z Ukrainą także jest możliwa". Będziemy realizować projekt z PZG. "Tworzymy z Polską Grupą Zbrojeniową możliwość produkcji rakiet o zasięgu 80 km oraz 300 km w Polsce. Teraz przechodzimy do tego rodzaju rzeczy, aby stworzyć Joint Venture" - dodał prezes Lee.

Gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski zwróciła zaś uwagę, że Polska i Korea Płd. znajdują się w analogicznym położeniu i powinny rozwijać współpracę dla wspólnego bezpieczeństwa. Mówiąc:

"Przykro mi patrzeć, kiedy nasza myśl techniczna, która stała wysoko w radiolokacji i systemach dowodzenia, w tej chwili jest drugoplanowa. Nie ma silnej armii bez własnego produktu, naukowców, ludzi, którzy czują ten klimat. K2 i K9, są rozwiązaniami na potrzeby koreańskie" – powiedział gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski.

Na koniec powiedziano, że wojna na Ukrainie jest dziwna, która zaprzecza wszystkim dotychczasowym paradygmatom oraz to, że NATO nie pozwoli na wojnę, która pochłonie tyle ofiar. Bo NATO nie stać na takie straty zarówno pod względem fizycznym jak i może przede wszystkim mentalnym.

"Szczerze mówiąc, ja tej wojny nie rozumiem. Przygotowywano nas do czego innego. Szkolono nas do wojny zintegrowanej rodzajów sił zbrojnych. Tak miały wyglądać wojny XXI w. NATO nie pozwoli sobie na taką ilość strat, jak na Ukrainie. Żeby to osiągnąć, musimy mieć zintegrowany system targetingu, żebyśmy nie strzelali do komara z armaty" – powiedział gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski.

Dodając:

"Mamy walczyć z potężną bestią, z którą face to face nie mamy szans. Jeżeli tej bestii wyłupiemy oczy, pozbawimy słuchu i węchu i będziemy mogli nią sterować, tak, żeby szła tam, gdzie chcemy, to wystrzelają ją lufy naszych czołgów. W wojnie na wyniszczenie przegramy". Nawiązując do otwartego konfliktu z Rosją.

Gen. dyw. Karol Molenda, dowódca DKWOC, powiedział zaś:

"Ta wojna wygląda bardzo klasycznie. Mimo cyfryzacji, robotyzacji, to są jedynie systemy, które wspomagają żołnierzy idących do przodu. Widzimy wojnę na wyniszczenie zasobów ludzkich. Żeby zająć teren musi stanąć tam żołnierski but".

"Artyleria dalej odgrywa ważną rolę na polu walki. Mamy własny Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem (ZZKO) Topaz. To system kierowania ognia artylerii. Ma wbudowane tabele strzelnicze, korzystają z niego Ukraińcy. Przyszłością są systemy naprowadzania pocisków laserowo.

Sonda
Czy AI i dorny zastąpią człowieka na polu walki?