Nawet 5 lat na Ukrainie? Wielka Brytania rozważa taki okres wysłania wojsk

2025-04-14 14:10

Kwestia wysłania wojsk na Ukrainie jest nadal tematem wielu rozmów i planów. Według informacji „Daily  Telegraph" Londyn rozważa opcję wysłania żołnierzy nawet na 5 lat na Ukrainę. Cele misji wojskowej będą koncentrować się na wyszkoleniu i odbudowie armii ukraińskiej. Przewidywanie mimo wszystko tak dużego okresu pokazuje, że Wielka Brytania bardzo poważnie traktuje swoje zaangażowanie w misję na Ukrainie po osiągnięciu potencjalnego pokoju czy zawieszenia broni.

Brytyjska Armia

i

Autor: SHUTTERSTOCK(2)

Spis treści

  1. Siły reasekuracyjne na Ukrainie
  2. Nawet 5 lat stacjonowania wojsk na Ukrainie
  3. Gwarancje dla Ukrainy jak najszybciej
  4. Plany Kellogga wobec Ukrainy

Siły reasekuracyjne na Ukrainie

Kiedy między USA a Ukrainą i Rosją trwają negocjacje na temat tego, w jaki sposób zakończyć wojnę na Ukrainie w międzyczasie powstaje wiele pomysłów jak porozumienie pokojowe utrzymać jeśli uda się je osiągnąć. Europa dość mocno myśli o siłach pokojowych czy może bardziej siłach reasekuracyjnych, które miałby się znaleźć w przyszłości na Ukrainie. Rozmowy z marca w Paryżu czy Londynie na temat grupy państw zaangażowanych w wysłanie żołnierzy na Ukrainie nie przyniosły jakiegoś przełomu. Mimo tego Wielka Brytania i Francja prowadzą rozmowy i rysują plany.

4 kwietnia na Ukrainę przybyła delegacja przedstawicieli Francji, Wielkiej Brytanii, aby omówić kwestię wysłania kontyngentu wojskowego na Ukrainę. Spotkanie odbyło się na szczeblu szefów sztabów wojskowych. Delegacji francuskiej przewodniczy generał Thierry Burkhard, natomiast delegacji brytyjskiej przewodzi admirał Antony Radakin. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Francji napisał, że celem wizyty było omówienie potrzeb i wyzwań stojących przed armią ukraińską, aby zapewnić długoterminowe wsparcie dla odbudowy i rozwoju jej modelu wojskowego.

„Wzmocnienie armii ukraińskiej jest niezbędne i stanowi pierwszą gwarancję bezpieczeństwa kraju, aby osiągnąć trwały pokój na Ukrainie” – powiedzieli.

W oświadczeniu podkreślono również, że Francja i Wielka Brytania będą ściśle współpracować, aby zidentyfikować i opracować, w ramach międzynarodowej koalicji, operacje odstraszające, które mają powstrzymać Rosję przed dokonaniem nowej inwazji na dużą skalę, gdy tylko zapanuje pokój.

Garda: Produkcja BWP Borsuk

Nawet 5 lat stacjonowania wojsk na Ukrainie

Nowe informacje, które przedstawił Daily Telegraph, wskazują, że Wielka Brytania rozważa wysłanie swoich wojsk do Ukrainy na pięć lat, co ma być zgodne z planami omawianymi w gronie sojuszników. Cele misji wojskowej będą koncentrować się na wyszkoleniu i odbudowie armii ukraińskiej.

Według gazety, podczas dyskusji, prowadzonych w Brukseli 10 kwietnia przez Wielką Brytanię i Francję w ramach "koalicji chętnych", powstał plan — będący tylko jedną z możliwych opcji — by wysłać siły dowodzone przez Europejczyków do Ukrainy i powstrzymać w ten sposób Rosję przed możliwym zerwaniem porozumienia o zawieszeniu broni.

Francuscy stratedzy wojskowi uważają, że jest wysoce nieprawdopodobne, aby przywódca Rosji Władimir Putin zezwolił na atak skierowany na zachodnie siły w Ukrainie - ustalił "Daily Telegraph".

Zgodnie z planem przekazanym przez brytyjską gazetę, siły bezpieczeństwa kierowane przez Paryż i Londyn miałyby pomóc w ochronie ukraińskiej przestrzeni powietrznej oraz terytorium morskiego. Jednak głównym celem ma być natychmiastowe rozpoczęcie szkoleń i próba odbudowy armii. Jak wynika z ustaleń gazety, zaplanowano, by europejskie wojska wycofywały się z Ukrainy etapami, a ostatni żołnierze opuściliby kraj pięć lat po rozpoczęciu misji.

"Zmusiłoby to Wielką Brytanię, Francję i (innych) zachodnich sojuszników do wyścigu o odbudowę i wzmocnienie ukraińskiej armii, zanim Moskwa będzie ponownie gotowa do wypowiedzenia wojny na pełną skalę. Szefowie brytyjskich, duńskich i niemieckich służb wywiadowczych uważają, że Putin może być gotowy do ataku w ciągu zaledwie pięciu lat" – czytamy na łamach dziennika.

Brytyjski minister obrony John Healey, który spotkał się w Brukseli z ministrami obrony państw "koalicji chętnych", powiedział, że nie wyjawi szczegółów omawianych planów, ponieważ "po prostu uczyniłoby to Putina mądrzejszym".

Healey ujawnił, że misja wojskowa miałaby cztery cele: "Po pierwsze, zagwarantować bezpieczeństwo w powietrzu. Po drugie, zagwarantować bezpieczeństwo na morzu. Po trzecie - wspierać pokój na ziemi i po czwarte - pomagać armii ukraińskiej tak, by sama stała się jak najsilniejszą siłą odstraszającą".

Czwartkowe posiedzenie było pierwszym spotkaniem ministrów obrony w ramach koalicji pod auspicjami Francji i Wielkiej Brytanii, w skład której wchodzi około 30 państw.

Gwarancje dla Ukrainy jak najszybciej

Z kolei jak wynika z informacji Bloomberga Francja i Wielka Brytania chcą przyspieszyć planowanie militarne dotyczące gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ministrowie obrony Francji i Wielkiej Brytanii, Sebastien Lecornu i John Healey, powiedzieli dziennikarzom, że państwa mające wysłać swe kontyngenty na Ukrainę w ramach "sił reasekuracyjnych" będą musiały określić szczegóły swego zaangażowania oraz jego zgodność ze swym porządkiem konstytucyjnym.

Lecornu poinformował, że Turcja rozważa ewentualny udział w "morskim komponencie" sił międzynarodowych.

"Siły reasekuracyjne" mają trafić na Ukrainę po zawarciu zawieszenia broni w jej wojnie obronnej z Rosją.

Lecornu powtórzył, że "pierwszą gwarancją bezpieczeństwa jest oczywiście wsparcie dla armii ukraińskiej, to znaczy odmowa demilitaryzacji Ukrainy, jak by tego chciała Rosja". "Te gwarancje bezpieczeństwa są też po to, by siły ukraińskie mogły się odbudować" - dodał. Minister wyjaśnił też, że koalicji nie chodzi o utworzenie "sił pokojowych, które miałyby oddzielać dwie strony konfliktu wzdłuż linii frontu".

Plany Kellogga wobec Ukrainy

Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Ukrainy i Rosji w wywiadzie dla Times stwierdził, że wojska brytyjskie i francuskie mogłyby wysłać na zachód Ukrainy "siły bezpieczeństwa", tworząc "strefy swojej kontroli". Armia rosyjska - wynika z rozmowy z Kelloggiem - mogłaby pozostać na okupowanym wschodzie Ukrainy, a między siłami francusko-brytyjskimi i rosyjskimi znalazłaby się strefa zdemilitaryzowana i kolejna, utworzona przez wojska Ukrainy.

"Siły Wielkiej Brytanii i Francji rozlokowane na zachód od rzeki Dniepr nie prowokowałyby Rosji w jakikolwiek sposób" - ocenił wysłannik prezydenta Trumpa. Dodał, że USA nie wyślą na Ukrainę swoich wojsk.

Kellogg, komentując na platformie X artykuł brytyjskiego dziennika, napisał, że "błędnie przedstawia on to, co powiedział". "Mówiłem o siłach oporu (rozlokowanych) po zawieszeniu broni, które miałyby wspierać suwerenność Ukrainy. W dyskusjach o podziale odnosiłem się do obszarów lub stref odpowiedzialności sił sojuszniczych (bez wojsk USA). Nie miałem na myśli podziału Ukrainy" - podkreślił przedstawiciel Białego Domu.

PM/PAP

Sonda
Czy uda się Europie stworzyć siły do wysłania na Ukraine?
Portal Obronny SE Google News