Choć takie kraje, jak Polska i pastwa bałtyckie od dawna naciskały na zajęcie rosyjskich środków, to największe stolice, w tym Berlin, Paryż i Bruksela sprzeciwiały się temu w obawie, że zajęcie własności państwowej byłoby precedensem w świetle prawa międzynarodowego – przypomniał "FT".
Według źródeł dziennika, sytuacja miała się jednak zmienić. Największe europejskie kraje – Francja, Niemcy i Wielka Brytania – mają omawiać sposób wykorzystania zamrożonych środków. Jak podaje "FT", francuska propozycja obejmuje przejęcie aktywów, jeśli Kreml naruszyłby przyszłe porozumienie o zawieszeniu broni na Ukrainie.
Podczas zeszłotygodniowej wizyty w Waszyngtonie prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że zablokowane rosyjskie środki mogłyby być częścią negocjacji pokojowych.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. państwa zachodnie zablokowały ok. 300 mld euro środków należących do rosyjskiego banku centralnego. Prawie 200 mld znajduje się w belgijskim centralnym depozycie papierów wartościowych Euroclear.
Jak zauważył brytyjski dziennik, same aktywa nie są obecnie wykorzystywane, natomiast odsetki od nich służą do spłaty pożyczek o wartości 50 mld dolarów, jakich kraje grupy G7 udzieliły Ukrainie.
PAP
Polecany artykuł:
