W piątkowym (12 września) wywiadzie dla Fox News, Donald Trump oświadczył, że jego „cierpliwość do Putina skończyła się”. Dodał również, że ta cierpliwość „wyczerpuje się i wyczerpuje się szybko”. Jak donosi Reuters, te wypowiedzi odnoszą się bezpośrednio do trwającej inwazji Rosji na Ukrainę. Mimo tej stanowczej deklaracji, Trump zaznaczył, że „nie będzie bronił nikogo”, co może wskazywać na jego intencję zachowania neutralności lub unikania jednoznacznego obarczania winą jednej ze stron.
Źródło Konfliktu: „Gigantyczna nienawiść” i „Tango we dwoje”
Kiedy dziennikarze Fox News zasugerowali, że odpowiedzialność za przedłużający się konflikt spoczywa na Władimirze Putinie, Trump przedstawił swoją własną perspektywę. Stwierdził, że głównym źródłem problemu jest „gigantyczna nienawiść między nim i (przyp. red.prezydentem Ukrainy Wołodymyrem) Zełenskim”. Ocenił również, że „do tanga trzeba dwojga”, podkreślając trudność w doprowadzeniu do wspólnego stanowiska obu liderów w kwestii zakończenia wojny.
Sankcje i cła: Powrót do starych metod?
Donald Trump wspomniał również o możliwości zastosowania silnych środków ekonomicznych wobec Rosji. Powiedział, że „bardzo mocno uderzymy (Rosję) sankcjami na banki i ropę oraz cłami”. Jednocześnie dodał, że „Ale ja to już zrobiłem. Zrobiłem dużo”. Nie sprecyzował jednak, jakie konkretnie kroki ma na myśli ani czy planuje wprowadzenie nowych sankcji.
Problem Europy, nie Ameryki?
Na koniec wywiadu, Trump podsumował swoje stanowisko, stwierdzając: „Pamiętajcie, że to jest problem Europy, znacznie bardziej niż nasz problem”. Ta wypowiedź podkreśla jego długotrwałe przekonanie, że kraje europejskie powinny wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo i rozwiązywanie konfliktów na własnym kontynencie.
Poproszony o odniesienie się do wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski Trump powiedział: - Nie chcę nikogo bronić, ale (drony) zostały strącone.
Pauza w negocjacjach pokojowych z Ukrainą
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w piątek, że obecnie między Rosją a Ukrainą występuje pauzę w negocjacjach pokojowych, choć kanały komunikacji nadal pozostają otwarte.
"Kanały komunikacji istnieją, zostały ustanowione we właściwy sposób. Nasi negocjatorzy mają możliwość komunikowania się przez te kanały, ale w tej chwili raczej możemy mówić o pauzie" - powiedział Pieskow podczas codziennego briefingu prasowego.
W tym roku odbyły się dotąd trzy rundy negocjacji między Ukraina i Rosją - wszystkie w Stambule, 16 maja, 2 czerwca i 23 lipca. Rozmowy doprowadziły do serii wymian jeńców wojennych i zwrotu ciał poległych żołnierzy.
Obie strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni, ale poza tym nie poczyniono żadnych kroków w kierunku pokoju, gdyż obie strony przedstawiają inne warunki dotyczące ewentualnego rozejmu.
Dotychczas nie pojawiły się też sygnały, by miało dojść do spotkania między przywódcą Rosji Władimirem Putinem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, co było jednym z ustaleń sierpniowego szczytu Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem na Alasce.
