Czernochova poprosiła innych czołowych polityków ze swego kraju, aby wspomnieli o tym podczas spotkań z partnerami zagranicznymi.
W poniedziałek (1 lipca) po spotkaniu prezydenta, premiera, szefów obu izb parlamentu oraz ministrów spraw zagranicznych i obrony poświęconemu zbliżającemu się szczytowi Sojuszu Północnoatlantyckiego Czernochova zapowiedziała, że jej kraj wywiąże się do końca roku z zobowiązania dostarczenia dla Ukrainy 500 tys. sztuk pocisków.
O czeskiej inicjatywie minister chce rozmawiać podczas bilateralnych spotkań, do których ma dojść przy okazji szczytu NATO w Waszyngtonie. Oceniła, że dzięki inicjatywie dotyczącej amunicji Republika Czeska i Europa "kupują czas" w momencie, gdy UE nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować wystarczających ilości amunicji nawet dwa i pół roku po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Po spotkaniu u prezydenta Petra Pavla pełniący najważniejsze funkcje konstytucyjne w Czechach politycy przedyskutowali główne tematy zbliżającego się szczytu NATO. Podkreślili, że już wcześniej Praga popierała kandydaturę ustępującego premiera Holandii Marka Ruttego na stanowisko sekretarza generalnego NATO, ale nie można było tego od razu głosić publicznie.
Prezydent Pavel, który będzie reprezentować Czechy na szczycie Sojuszu, powiedział, że celem obrad ma być m.in. opracowanie kompleksowej strategii wobec Rosji.
Amunicja dla Ukrainy
27 czerwca minister obrony Czech Jana Czernochova przekazała, że Republika Czeska przekazała około 35 mln euro na zakup amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy, która odpiera rosyjską inwazję. Według premiera Petra Fiali środki te zostaną wydane na zakup amunicji od czeskiej firmy STV Group.
Fiala ogłosił pod koniec czerwca, że pierwszy transport amunicji dotarł na Ukrainę jakiś czas temu. Nie sprecyzował wówczas żadnych szczegółów tej dostawy. W czwartek minister obrony podała, że było to do 50 tys. sztuk amunicji, które sfinansowały Niemcy. Łącznie Berlin sfinansował zakup 180 tys. pocisków artyleryjskich. Premier Fiala powiedział, że amunicja artyleryjska w liczbie dziesiątek tysięcy pocisków będzie dostarczana Ukrainie regularnie co miesiąc. Celem jest dostawa do 500 tys. sztuk do końca roku.
Do tej pory do czeskiej inicjatywy zakupu amunicji dla Ukrainy, pozyskiwanej głównie w krajach spoza UE, przyłączyło się 18 państw, z których 15 zadeklarowało konkretne sumy pieniędzy - powiedziała Czernochova. Czeskie ministerstwo obrony podpisuje memorandum z każdym z tych państw. Dotąd zrobiło to z Litwą, Danią, Holandią, Kanadą, Portugalią, Belgią, Łotwą, Norwegią, Luksemburgiem, Islandią i Słowenią.
Szacuje się, że zapotrzebowanie na pociski artyleryjskie kalibru m.in. 152 lub 155 mm wynosi ok. 2,4 mln sztuk. Think tank Rand w maju wycenił, że zaopatrzenie Ukrainy w rakiety wszelkich typów oraz amunicję artyleryjską w ujęciu rocznym kosztuje od 16 do 28 mld funtów w wariancie obronnym i od 43 do 57 mld funtów w przypadku, gdyby Ukraina miała przejść do działań ofensywnych.
PO/PAP