Drony nad Moskwą, kaemy przeciwlotnicze przed Kremlem, jak w roku 1941

2025-10-27 19:00

Rosyjska stolica została zaatakowana przez ukraińskie bezzałogowce w nocy z niedzieli na poniedziałek (26/27 października). Pomimo posiadania dość rozbudowanego systemu obrony przeciwlotniczej, zwalczanie bezzałogowców nadal jest dla Rosjan sporym wyzwaniem. Ten system został zaprojektowany i zbudowany jeszcze w czasie zimnej wojny, jednak jego podstawowym założeniem była obrona przed atakiem z wykorzystaniem pocisków manewrujących i balistycznych, w tym nuklearnych...

Moskwa, Kreml

i

Autor: Pixabay.com

• Rosja i Ukraina przechodzą do rozwiązań niskokosztowych i improwizowanych - mobilne zespoły i lekkie platformy zamiast ekskluzywnych zestawów.

• Nawet ograniczone ataki na infrastrukturę krytyczną (rafinerie, rurociągi) mają wpływ gospodarczy znacznie poza bezpośrednimi stratami.

• Skuteczność obrony zależy nie tylko od systemów rakietowych, lecz także od rozpoznania, elektroniki i liczby dostępnych zasobów.

Moskwy broni system plot zbudowany w czasie zimnej wojny

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało o przechwyceniu 193 ukraińskich dronów, z czego 40 nad obwodem moskiewskim. Celem 34 z nich miała być sama Moskwa: lokalne media poinformowały – powołując się na relacje mieszkańców – o wybuchach, które było słychać w kilku dzielnicach miasta. Z kolei władze potwierdziły czasowe wstrzymanie pracy dwóch lotnisk.

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia przedstawiające pojazd terenowy typu pick-up z zamontowanym na pace karabinem maszynowym, zaparkowany tuż pod murami Kremla. Taki widok, dotąd charakterystyczny dla Ukrainy - przedstawiający mobilne grupy ogniowe, które mają za zadanie zwalczać bezzałogowce na krótkim i bardzo krótkim dystansie - pokazuje, jak problematyczne jest radzenie sobie z tego typu zagrożeniami także dla Rosji.

Rosyjska stolica ma dość rozbudowany system obrony przeciwlotniczej. Został zaprojektowany i zbudowany jeszcze w czasie zimnej wojny, jednak jego podstawowym założeniem była obrona przed atakiem z wykorzystaniem pocisków manewrujących i balistycznych, w tym nuklearnych.

Aktualnie istniejąca wersja systemu antybalistycznego to A-135 Amur: funkcjonuje od 1995 r. i jest stale modernizowana. System jest wyposażony w radar dalekiego zasięgu Don-2M, zlokalizowany w pobliżu Moskwy, i pociski z głowicami nuklearnymi, które mają za zadanie zwalczanie rakiet balistycznych przeciwnika w końcowej fazie lotu, na granicy przestrzeni kosmicznej (tj. na wysokości do 100 km).

W skład obrony przeciwlotniczej rosyjskiej stolicy wchodzą także systemy średniego zasięgu S-300 i S-400, a także Tor i Buk oraz systemy artyleryjskie. Wśród tych ostatnich najczęściej wykorzystywanym jest system Pancyr-S1, posiadający zarówno pociski rakietowe krótkiego zasięgu, jak i armatki o kalibrze 30 mm zamontowane na podwoziu ciężarówki KamAZ.

System obrony wokół stolicy Rosji jest cały czas rozbudowywany. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zbudowano 21 nowych pozycji dla systemów obrony przeciwlotniczej wokół Moskwy – napisał w niedzielę ukraiński portal Militarnyj.

Są to stanowiska głównie dla systemów rakietowych i artyleryjnych (w tym specjalne wieże, na których są rozmieszczane pojazdy systemu Pancyr; wcześniej ustawiano je także na dachach budynków, w tym siedziby Ministerstwa Obrony Rosji). Większość nowych instalacji zlokalizowano na południe od miasta, na spodziewanych kierunkach możliwych ataków.

Garda: Tor testowy WISŁA - WITPiS
Portal Obronny SE Google News

System obrony plot rosyjskiej stolicy nie jest szczelny

Mimo wzmocnienia obrony ukraińskie drony już wiele razy docierały nad Moskwę. Nie spowodowały jak dotąd poważnych zniszczeń, jednak takie przypadki pokazują, że system obrony rosyjskiej stolicy nie jest szczelny, zwłaszcza przeciwko zagrożeniom, jakie stwarzają stosunkowo małe i nisko latające bezzałogowce (niski pułap utrudnia wykrywanie celów z dużej odległości).

Dużo bardziej skomplikowana jest sytuacja w rejonach oddalonych od głównych ośrodków miejskich: znaczna liczba potencjalnych celów i brak odpowiedniej liczby naziemnych systemów przeciwlotniczych (te są zaangażowane nie tylko do osłony Moskwy czy kluczowych instalacji wojskowych i przemysłowych w pobliżu granicy z Ukrainą, ale także do działań na linii frontu, gdzie aktywność ukraińskich bezzałogowców jest największa) sprawia, że ukraińskie ataki przynoszą efekty.

Dowodem na to jest kryzys rosyjskiego sektora paliwowego i braki w zaopatrzeniu w paliwa, co jest skutkiem uderzeń w rafinerie i rurociągi, także te zlokalizowane w odległości 1500-2000 km od linii frontu.

Rosja w obronie plot stawia na mobilne grupy antydronowe

Wraz ze wzrostem liczby i możliwości ukraińskich bezzałogowców sytuacja będzie się pogarszać: Rosja nie ma odpowiedniej liczby systemów defensywnych, które mogłyby zapewnić skuteczną ochronę tak rozległego terytorium przed atakami. Problem ten dotyczy nie tylko systemów naziemnych, ale także dostępności samolotów myśliwskich i radarów, a także systemów walki radioelektronicznej.

Dlatego, podobnie jak w przypadku strony ukraińskiej, także rosyjska armia poszukuje alternatywnych i tańszych w eksploatacji rozwiązań, które pozwolą na zwiększenie skuteczności obrony przed dronami. Często oznacza to kopiowanie wprost ukraińskich rozwiązań: najprostsze z nich to pojazdy cywilne wyposażone w broń maszynową, będące podstawą mobilnych grup odpowiedzialnych za zwalczanie dronów.

W tym celu zamiast odrzutowych samolotów myśliwskich używa się także lekkich maszyn szkolnych, np. dwumiejscowych Jak-52; w takim przypadku za zniszczenie drona odpowiada strzelec z karabinem maszynowym, zajmujący miejsce w otwartej kabinie (co ciekawe, ten typ samolotu w takim charakterze jest używany przez obie strony konfliktu).

Stosunkowo nowym sposobem zwalczania bezzałogowców jest użycie tzw. dronów przechwytujących. Są to niewielkie drony-kamikaze, celem których jest start i doprowadzenie do zderzenia z wrogim bezzałogowcem, a tym samym jego neutralizacja. Ich główną zaletą w porównaniu z innymi środkami walki ma być stosunkowo niski koszt produkcji oraz precyzja.

Systemy tego rodzaju rozwijają obie strony konfliktu, zarówno Ukraina, jak i Rosja, choć do osiągnięcia przez nie pełnych zdolności, by wpływać na sytuację w dużej skali, jest jeszcze daleko. Podobnie jest z systemami defensywnymi opartymi o lasery – pojedyncze egzemplarze pojawiały się na Ukrainie (otrzymane m.in. z Wielkiej Brytanii) i w Rosji (głównie pochodzenia chińskiego), jednak ich zastosowanie nie wyszło poza fazę wstępnych testów...

(abe)

Sonda
Czy Polska powinna przyspieszyć zakupy systemów antydronowych?