- W obliczu wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią, Polska powinna wykorzystać ukraińskie doświadczenie w obronie antydronowej.
- Prezydent Karol Nawrocki podkreśla, że Ukraina ma dziś największe doświadczenie w walce z dronami, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa Polski.
- Współpraca polsko-ukraińska ma przełożyć się na inwestycje w sprzęt antydronowy i wzmocnienie potencjału obronnego Polski.
Wojna hybrydowa na wschodniej granicy
Prezydent Karol Nawrocki i prezydent Wołodymyr Zełenski odnieśli się do kwestii zagrożeń ze strony Białorusi, w tym rozmieszczenia systemu balistycznego Oriesznik. Nawrocki zaznaczył, że Polska od lat znajduje się w stanie wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią.
„Dowodem tego jest presja migracyjna na polską granicę ze strony Białorusi, niszczenie polskiej infrastruktury czy wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną na początku września” - podkreślił prezydent. Dodał również, że Polska nie jest jedynym krajem Unii Europejskiej i NATO, który doświadcza tego typu praktyk ze strony Federacji Rosyjskiej.
Ukraina – lider w walce z dronami
W kontekście zagrożeń ze strony dronów, Karol Nawrocki podkreślił, że „dzisiaj w systemach antydronowych i w walce z dronami Ukraina ma najlepsze doświadczenie”. Prezydent wskazał, że to właśnie z tych doświadczeń Polska powinna korzystać, rozpoczynając działania infrastrukturalne i inwestycyjne w sprzęt antydronowy. Współpraca polsko-ukraińska ma być fundamentem dla wzmocnienia polskiego potencjału obronnego w tym zakresie.
Sankcje na produkcję Oriesznika
Prezydent Wołodymyr Zełenski odniósł się do kwestii systemu Oriesznik, informując, że Ukraina przekazuje informacje o zagrożeniach z nim związanych swoim partnerom. Zełenski zaznaczył, że Ukraina wnioskowała o nałożenie sankcji na przedsiębiorstwa produkujące podzespoły do Oriesznika. „Bez tych elementów nie da się rozwijać produkcji Oriesznika. Ale na razie nie widzimy zastosowania tych sankcji” - ocenił prezydent Ukrainy. Przypomniał także, że w pierwszym dniu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę „pierwsze rakiety leciały do nas przede wszystkim z Białorusi”, co dodatkowo podkreśla wagę zagrożenia ze strony tego kraju.