Rozmowa z ppłk Borutą stanowi źródło wielu istotnych informacji na temat procesu wprowadzania koreańskiej produkcji samolotów do służby. Oprócz kierowania Eskadrą Wsparcia, zajmującą się obsługą techniczną sprzętu lotniczego bazy w Mińsku Mazowieckim, jest on też zastępcą przewodniczącego Komisji Zamawiającego FA-50, czyli grupy specjalistów odpowiedzialnych za przyjęcie całego systemu FA-50 w Siłach Powietrznych RP. Rozmowa odbyła się pod koniec 2024 roku, dlatego padające w niej stwierdzenia takie jak „w przyszłym roku” należy rozumieć jako wskazanie na rok 2025.
Polecany artykuł:
Warto przypomnieć, że pierwsze samoloty FA-50GF dotarły do Polski dosłownie w dwa miesiące po przebazowaniu z 23. BLT (Bazy Lotnictwa Taktycznego) ostatnich MiGów-29. Maszyyny, jak pamiętamy, dostarczano samolotami, częściowo zdemontowane do transportu. Jak mówi ppłk Marcin Boruta - „Montaż FA-50 trwał około 5 dni. Realizowali go specjaliści z KAI, a lot sprawdzający przeprowadzał również pilot koreański. Dopiero wtedy strona koreańska zgłaszała gotowość samolotu i rozpoczynała się polska procedura przyjęcia maszyny”.
Oficer podkreślił też, że co prawda z samolotami zamówiono pakiet logistyczny i szkoleniowy, w tym symulatory, sprzęt lotniskowy i części zamienne, ale docierały one partami w większości po dostawie pierwszych maszyn. Obecnie dostarczono ponad 80% elementów składowych, których katalog to ponad 36 tys. pozycji. Cały proces przyjmowania powinniśmy zakończyć we wrześnie 2025 roku. Ale początki nie były łatwe.
„Bardzo pomogły nam bazy eksploatujące F-16 z Poznania i Łasku, gdyż mogliśmy od nich pożyczyć część sprzętu i narzędzi. Są one w znacznym stopniu kompatybilne. […] Mieliśmy przeszkolonych w Korei około 70 techników i inżynierów. Z każdej specjalności wybraliśmy dwie osoby, które pełnią funkcje instruktorów. Są oni odpowiedzialni za przeszkolenie kolejnych osób. Obecnie mamy około 160 osób przeszkolonych we wszystkich specjalnościach. Liczymy, że w 2025 roku uda nam się przeszkolić kolejną setkę” – wyjaśnia dowódca Eskadry Wsparcia bazy w Mińsku Mazowieckim.
Jak dowiedzieliśmy się, obecnie w trakcie szkolenia jest personel ze specjalizacją uzbrojenie lotnicze. - „Już przygotowujemy się do lotów z zastosowaniem środków bojowych. Cieszymy się, że coraz pełniej będziemy mogli wykorzystywać możliwości tego sprzętu.” - mówi ppłk Marcin Boruta, jednak wyjaśnia jednocześnie, że samoloty FA-50GF mają obecnie za zadanie szkolenie jak największej liczby pilotów, a nie przygotowanie się do pełnienia dyżurów bojowych czy misji Air Policing.
Warto przypomnieć, że oczekujemy na 36 samolotów w wersji FA-50PL o znacznie większych możliwościach bojowych Będą one stacjonować w Mińsku Mazowieckim, gdzie zastąpią myśliwce MiG-29, oraz w Świdwinie, gdzie pozwolą wycofać z wreszcie eksploatacji samoloty Su-22. Pierwotnego planu, dostawy pierwszych FA-50PL w 2025 roku z pewnością nie da się dotrzymać, ale personel naziemny i latający oraz infrastruktura, w tym symulatory, będą już czekać w gotowości.