Na targach MSPO w Kielcach, Juliusz Sabak redaktor prowadzący z Portalu Obronnego miał okazję rozmawiać z TJ Jamesonem, przedstawicielem firmy Boeing, który przez 20 lat służył jako pilot Apache w Armii Stanów Zjednoczonych. Jameson, którego syn kontynuuje tę tradycję.
"Latałem na Apache przez 20 lat w Armii Stanów Zjednoczonych, a mój syn lata na nim dzisiaj, więc jestem bardzo zaangażowany i podekscytowany, mówiąc o tym śmigłowcu"- powiedział Jameson, wspominając również swoje wsparcie dla polskich żołnierzy w prowincji Ghazni w ramach Task Force White Eagle.
Kluczowa rola pocisków Spike i integracja systemów
Jednym z najważniejszych tematów rozmowy była integracja pocisków Spike ze śmigłowcami Apache. Jak podkreślił TJ Jameson, Apache tradycyjnie przenosi pociski Hellfire o zasięgu 8 km, rakiety kalibru 70 mm oraz działko 30 mm. Jednak radar Apache, który ma zasięg do 16 km, stwarza potrzebę uzbrojenia o większym zasięgu.
"Pocisk Spike, który ma zasięg nawet do 35 km i więcej, został zintegrowany na Apache z 12. Brygadą Lotnictwa Bojowego" – wyjaśnił Jameson.
To wydarzenie, które miało miejsce na polskim poligonie, było historycznym, pierwszym w Europie, wystrzeleniem Spike’ów z Apache, co znacząco zwiększa zdolności bojowe śmigłowca.
"To był bardzo udany strzał, który zwiększa zasięg i skuteczność tego śmigłowca bojowego. I wkrótce, gdy zintegrujecie Spike’a z waszymi polskimi Apache’ami, będziecie mieli również możliwość integracji tak zwanych odpalanych efektorów. Odpalane efektory to małe drony, które będą używane na Apache, i które polecą nawet dalej niż pocisk Spike. Niektóre z tych odpalanych efektorów mogą sięgać nawet 200 czy 300 kilometrów. Zapewnią one świadomość sytuacyjną polskim pilotom w Apache’ach, będą mogli zobaczyć pole bitwy i będą w stanie atakować konkretne cele, cele o wysokiej wartości, za pomocą tych wystrzeliwanych efektorów, które znów będą zintegrowane z waszymi Apache’ami".
Jameson powiedział także, że polskie śmigłowce Apache w wersji 6.5 będą miały pociski Spike jako integralny element systemu, co zapewni pilotom znacznie lepszy interfejs i efektywność operacyjną.
Przyszłość polskiego lotnictwa czyli Chinooki?
Perspektywy rozwoju polskiego lotnictwa wojskowego nie kończą się na integracji pocisków Spike. TJ Jameson wspomniał o przyszłych możliwościach wykorzystania odpalanych efektorów, czyli małych dronów, które będą zintegrowane z Apache.
"Niektóre z tych odpalanych efektorów mogą sięgać nawet 200 czy 300 kilometrów. Zapewnią one świadomość sytuacyjną polskim pilotom w Apache’ach, będą mogli zobaczyć pole bitwy i będą w stanie atakować konkretne cele o wysokiej wartości" – wyjaśnił.
Te drony będą posiadały możliwości rozpoznawcze, bojowe, walki elektronicznej oraz przeciwdziałania UAS (systemom bezzałogowym).
W rozmowie poruszono także temat śmigłowców transportowych Chinook. Choć nie ma jeszcze oficjalnych wniosków od polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, Boeing prowadzi rozmowy i przedstawia możliwości tych maszyn.
"Nie sądzę, aby miała miejsce wymiana Apache’ów na Chinooki. Myślę, że Polska bardzo koncentruje się na zawieraniu kontraktów i otrzymywaniu dostaw tych Apache’ów już latem 2028 roku. Powinni otrzymać pierwsze dostawy Apache’ów. A potem myślę, że przyglądają się temu, co Chinook wnosi na pole bitwy (...) Zostaliśmy poproszeni o przedstawienie prezentacji zdolności. Dostarczyliśmy prezentacje polskiemu Ministerstwu Obrony. Czekamy z niecierpliwością, jak opracujecie swoje wymagania, aby zobaczyć, jaki będzie ich wynik. Ale nie, nie mamy jeszcze żadnych oficjalnych wniosków od polskiego MON-u w sprawie Chinooków. Ale prowadzimy rozmowy i przekazujemy im informacje na temat możliwości tego śmigłowca".
