Spis treści
- Niemcy wstrzymują sprzedaż Turcji myśliwców Eurofighter?
- Turcja przedstawia swoją wersję wydarzeń
- Uwięziony burmistrz Stambułu prosi o Eurofightery
- Nowa koalicja w Niemczech może wszystko zmienić
- Turcja potrzebuje nowych samolotów
Niemcy wstrzymują sprzedaż Turcji myśliwców Eurofighter?
Jak informowaliśmy jakiś czas temu Niemcy, miały wstrzymać pozwolenie na sprzedaż Turcji myśliwców Eurofighter. Powodem miało być nieprzestrzeganie przez Ankarę praw człowieka i podstawowych demokratycznych zasad. Apogeum tego miało być zatrzymanie burmistrza Stambułu, który jest w formacji opozycyjnej i jest uważany za jednego z poważniejszych konkurentów politycznych prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.
Turcja przedstawia swoją wersję wydarzeń
Teraz tureckie ministerstwo obrony przedstawia swoją wersję wydarzeń, która mówi, że sprawa w sprawie kupna myśliwców Eurofighter jest cały czas otwarta, a Ankara prowadzi rozmowy w tej sprawie nie z Niemcami, tylko Wielką Brytanią. Słowa ministra obrony Turcji Yasara Gule brzmią tak, jakby Turcja w żaden sposób nie musiała liczyć się decyzją Berlina w sprawie zakupu samolotów. Jednak jest przeciwnie, aby dany kraj mógł zakupić myśliwce Eurofighter, jest potrzebna decyzja wszystkich uczestniczących w programie. W skład grupy wchodzą kolejno: Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania i właśnie Niemcy.
Dlatego słowa Yasara Gule bagatelizujące rolę Niemiec, mówiąc: "Negocjacje w sprawie sprzedaży samolotów Eurofighter Typhoon do naszego kraju są prowadzone z Wielką Brytanią. Do tej pory nie mieliśmy spotkania z Niemcami" są co najmniej niezrozumiałe. Ponieważ Turcja może prowadzić rozmowy z brytyjskim BEA System, który jest odpowiedzialny za brytyjską część programu, ale nie może pominąć Niemiec na poziomie decyzyjno-politycznym.
Należy jednak podkreślić fakt, że w 2007 roku sprzedano Arabii Saudyjskiej samoloty Eurofighter. Pomimo że miało to miejsce 20 lat temu, w tamtym czasie również Rijad miał problemy w tej materii, jakie dziś mają być zarzucane Turcji. Ponadto zgodę miał wycofać jeszcze stary niemieckie rząd pod przewodnictwem Olafa Scholza.
Uwięziony burmistrz Stambułu prosi o Eurofightery
Uwięziony turecki lider opozycji Ekrem Imamoglu zaapelował do przyszłego rządu Niemiec, aby nie blokował dostawy myśliwców Eurofighter do Turcji. Samoloty były „pilnie potrzebne i długo oczekiwane przez nasze siły powietrzne” – głosił wpis opublikowany na koncie Imamoglu na portalu X.
Polityk CHP (Republikańska Partia Ludowa) zaapelował, aby decyzję podjąć rząd niemiecki niezależnie od tego, kto obecnie rządzi w Turcji.
„Turcja to nie tylko Erdogan. Turcja jest większa niż Erdogan” – podkreślił, odnosząc się do prezydenta Turcji. „Rządy przychodzą i odchodzą. Interesy narodowe Turcji są cenniejsze niż Erdogan czy Imamoglu”.
Do dyskusji przyłączyli się także partyjni koledzy Imamoglu. W rozmowie z Cumhuriyet, zastępca przewodniczącego CHP ds. polityki obronnej kraju Yanki Bagcioglu powiedział, że silny przemysł obronny kraju jest niezbędnym elementem bezpieczeństwa narodowego i że kwestia ta powinna być „trzymana z dala od polityki”.
„Udane projekty, będące owocem dziesięcioleci pracy, są wspólną dumą wszystkich obywateli Turcji, niezależnie od ich przynależności politycznej” – powiedział Bagcioglu.
„Jeśli chodzi o zakup Eurofightera, nasze inicjatywy i wysiłki na rzecz przyspieszenia i zakończenia procesu trwają do ostatniej chwili, szczególnie za pośrednictwem przewodniczącego CHP Özgüra Özela i parlamentarzystów, którzy są w bliskim kontakcie z UE. Będziemy nadal wspierać wszelkie formy wsparcia w przemyśle obronnym, jak również we wszystkich kwestiach dotyczących naszych praw i interesów narodowych” – powiedział Bagcioglu dla Cumhuriyet.
Stacja telewizyjna Halk TV, powiązana z CHP, nazwała decyzję Niemiec „szokiem dla Turcji”. Opozycyjny dziennik „Sözcü” napisał: „Imamoglu wyraził sprzeciw: CHP popiera Eurofightera”. Portal internetowy Diken opublikował nagłówek: „Imamoglu apeluje do Niemiec: Uchylcie decyzję”.
Nowa koalicja w Niemczech może wszystko zmienić
W najbliższym czasie na czele steru władzy ma wejść koalicja CDU/CSU wraz z SPD Scholza, w której jednak socjaldemokraci nie będą już tak mocną stroną decyzyjną jak dotychczas. Ciężko stwierdzić jakie podejście do sprzedaży Turcji Eurofighterów będzie miał nowy kanclerze Friedrich Merz. Jednak można przypuszczać, że konsorcjanci Eurofightera, będą naciskać na Berlin, aby wydał zgodę na sprzedaż. Szczególnie można spodziewać się tego ze strony Wielkiej Brytanii, która prowadzi negocjacje.
Decyzja tymczasowego rządu federalnego spotkała się także z krytyką w CDU. „Turcja jest partnerem NATO. Jest oczywiste, że dostawy broni do partnera NATO są ułatwione” – powiedział Torsten Frei, parlamentarny kierownik grupy parlamentarnej CDU/CSU. „Nie rozumiem, dlaczego zatrzymano". Zapytany, czy następny rząd federalny zmieni tę decyzję, Frei powiedział: „Oczywiście istniały wewnętrzne względy polityczne. W tym przypadku uznałbym to za błąd”.
CDU/CSU argumentuje również, że restrykcyjna polityka eksportowa Niemiec nie powinna dłużej utrudniać wspólnych europejskich projektów obronnych.
W odpowiedzi na zapytanie DPA dotyczące artykułu w Handelsblatt, który pierwszy podał informacje o wstrzymaniu sprzedaży, Federalne Ministerstwo Gospodarki i Energii, które odpowiada za eksport broni, napisało, że pełniący obowiązki rząd federalny nie będzie „uprzedzał decyzji, jakie ma podjąć przyszły rząd federalny w kwestiach dalekosiężnej kontroli eksportu broni”. Teraz wiele będzie zależało od Merza. Według kręgów partyjnych, pierwsze osobiste spotkanie kanclerza z Erdoganem ma się odbyć podczas szczytu NATO w czerwcu. Relacje z Turcją mają dla przyszłego kanclerza ogromne znaczenie.
Naciski mogą być tym większe, ponieważ do tej pory Eurofighter nie odniósł większych sukcesów eksportowych. Poza uczestnikami programu na jego zakup zdecydowała się już wyżej wspomniana Arabia Saudyjska, a także Kuwejt i Oman. Jedynym europejskim państwem, które pozyskało europejski myśliwiec, spoza czwórki uczestników programu jest Austria.
Polecany artykuł:
Turcja potrzebuje nowych samolotów
Pozyskanie Eurofighterów dla Turcji jest bardzo istotne. Obecnie Ankara opiera swoje lotnictwo o samoloty F-16, która część przejdzie modernizację w ramach programu „Özgür”. Celem jest unowocześnienie starszych modeli F-16 (Block 30, 40 i 50) przy wykorzystaniu krajowych technologii. W ramach tego programu, realizowanego przez Turkish Aerospace Industries (TAI) i Aselsan.
W styczniu 2024 roku administracja USA zatwierdziła sprzedaż Turcji 40 nowych myśliwców F-16 Block 70. Decyzja ta była wiązała się z akceptacją przez Turcję członkostwa Szwecji w NATO. Planowano również modernizację 79 samolotów F-16, jednak w listopadzie 2024 roku zrezygnowano z tego elementu umowy, decydując się na modernizację we własnym zakresie.
Turcja rozwija własny samolot 5.generacji KAAN, który jest jednak dopiero w fazie testów i minie jeszcze trochę czasu, zanim dojdzie do etapu produkcji seryjnej. Wcześniej Ankara została wykluczona z programu JSF i zablokowano jej możliwość nabycia blisko 100 myśliwców F-35. Jednak ostatnim czasie administracja Donalda Trumpa dała sygnał, że istnieje możliwość zmiany decyzji, jednak brak większych konkretów w tej sprawie. Jednak na drodze do pozyskania F-35 może stanąć Izrael, który nie chce by Ankara posiadała tak nowoczesny samolot podobnie jak Izrael, dlatego premier Izraela prowadzi naciski na Trumpa, a zwłaszcza na Marca Rubio, który również jest przeciwny sprzedaży samolotów Turcji.
Z racji coraz większych tarć na Bliskim Wschodzie, szorstkimi relacjami z Izraelem i regularnie zbrojącej się Grecji, która wzmacnia swoje lotnictwo francuskimi Dassault Rafale i F-35. Turcja musi myśleć poważnie o wzmocnieniu swoich możliwości lotniczych. Programy, które obecnie prowadzi, są ambitne, jednak wymagają czasu, a lotnictwo oczekuje od władz w Ankarze konkretów w sprawie pozyskania nowych samolotów.
