Rząd Zjednoczonej Prawicy zaniedbał produkcję amunicji. Obecny rząd obiecuje nadrobić zaległości

2025-03-26 17:46

Po rządach poprzedników zdolności produkcyjne amunicji de facto nie istniały, teraz jest to nadrabiane; jest już oprzyrządowanie i zabezpieczenie finansowe. Teraz wielkie wyzwanie, szczególnie przed Polską Grupą Zbrojeniową, by postawić fabryki amunicji – podkreślił (26 marca) podczas konferencji prasowej w Jasionce szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

amunicja, pociski, 155 mm, artyleria

i

Autor: Mesko

Wicepremier i szef MON został poproszony o odniesienie się do słów szefa BBN, gen. Dariusza Łukowskiego, dotyczących m.in. polskich zapasów amunicji. Tenże zapytany we wtorek w Polsat News, czy to prawda, że wojsko ma zapas amunicji na ledwie pięć dni wojny, odpowiedział, że „jest to możliwe w wielu typach amunicji”, ale nie można powiedzieć, że „we wszystkich typach środków mamy taką samą sytuację”

– To jest temat, którym zajmuję się od pierwszego dnia, bo zdolności produkcyjne, które objęliśmy po rządach naszych poprzedników, de facto nie istniały. Szczególnie w obszarze amunicji 155 milimetrów – powiedział szef MON.

Fabryki amunicji nie wybuduje się w jeden dzień

Dlatego już na początku jego urzędowania, w grudniu 2023 r., podpisana została umowa na zakup amunicji artyleryjskiej 155 mm, a w ubiegłym roku uchwalono ustawę o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji.

– Czyli w pierwszych dniach urzędowania zrobiłem wszystko, żeby ta sytuacja się zmieniała. Ona oczywiście wymaga czasu, wybudowanie fabryki to nie jest jeden dzień.

Szef MON stwierdził, że teraz wielkie wyzwanie stoi szczególnie przed Polską Grupą Zbrojeniową.

– My im daliśmy oprzyrządowanie, zabezpieczyliśmy finansowo, zrobiliśmy wszystko ze strony politycznej, teraz Polska Grupa Zbrojeniowa musi się wykazać zdolnością do postawienia fabryk amunicji.

Dodał, że umożliwił kontakty ze stroną słowacką – w lutym ministrowie obrony obu państw podpisali list intencyjny mający na celu rozwój współpracy wojskowo-technicznej, m.in. w sprawie produkcji amunicji, w tym kalibru 155 mm.

Minister obrony stwierdził, że „tych zdolności nie było w wielu miejscach”.

Musimy to nadrabiać. Szkoda, że tamten czas został zmarnowany, ale my to na pewno nadrobimy – zapewnił Kosiniak-Kamysz.

Garda: PGZ inwestuje we wzrost produkcji
Portal Obronny SE Google News

Już nie produkujemy środków bojowych doprzestarzałej techniki

Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, zapytany we wtorek w Polsat News, czy to prawda, że wojsko ma zapas amunicji na ledwie pięć dni wojny, odpowiedział, że „jest to możliwe w wielu typach amunicji”, ale nie można powiedzieć, że „we wszystkich typach środków mamy taką samą sytuację”.

Zaznaczył, że zależy to od rodzaju środków bojowych i sprzętu, ponieważ w armii „dzisiaj jeszcze mamy mix starego typu sprzętu, a to dotyczy głównie przestarzałej techniki, do której częstokroć już nie produkujemy środków bojowych, a więc dysponujemy tym, co zgromadziliśmy lata temu w zapasach sił zbrojnych”.

Zapytany, jak długo Polska mogłaby się skutecznie bronić przed nadejściem pomocy ze strony sojuszników, gen. Łukowski ocenił, że „w zależności od sposobu prowadzenia walki, obrona mogłaby być prowadzona przez tydzień lub dwa przy dzisiejszym poziomie zapasów”.

Teraz musimy produkować setki tysięcy sztuk amunicji

Do słów szefa BBN odniósł się w środę na konferencji prasowej w Białymstoku marszałek Sejmu, lider Polski 2050 i kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Powiedział, że na miejscu gen. Łukowskiego byłby ostrożniejszy „z takimi komentarzami i z takimi uwagami”.

– Nie wiem, po co to mówi. Po to, żeby straszyć ludzi?

Hołownia stwierdził, że uż nie produkujemy środków bojowych, bo kontrakty z 2017 r., które zawierał PiS, „to było 23 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, a to są dwa dni strzelania na froncie w Ukrainie”.

– My teraz musimy produkować setki tysięcy sztuk amunicji, głównie tej artyleryjskiej, bo ona jest teraz najbardziej chodliwym towarem. Te zdolności są radykalnie zwiększane. Kupujemy, gdzie możemy.

Marszałek Sejmu zaznaczył, że planowana jest budowa kilku fabryk amunicji. Mówił także o zakupie technologii i linii produkcyjnej amunicji od Słowaków oraz o „restartowaniu” oddziału firmy zbrojeniowej Mesko w Pionkach w związku z potrzebą produkcji prochu.

– My dzisiaj jesteśmy w nieporównanie lepszej sytuacji niż byliśmy 10 lat temu, jeśli chodzi o naszą obronność. Zapasy amunicji, które nie były największe, uzupełniamy na bieżąco przez zakupy i produkcję. Musimy robić to jeszcze bardziej i jeszcze mocniej.

Pod koniec grudnia 2023 r. Agencja Uzbrojenia i Konsorcjum PGZ-Amunicja zawarły umowę wykonawczą na dostawy blisko 300 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm. Wartość kontraktu to ponad 10 mld zł, a dostawy amunicji określono na lata 2024–2029.

W listopadzie ub.r. uchwalona została ustawa o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Daje ona podstawy do przekazania 3 mld zł na inwestycje w zdolności produkcyjne amunicji do Funduszu Inwestycji Kapitałowych: 2 mld zł ze środków resortu obrony narodowej, pozostały miliard ma zostać przekazany w postaci papierów wartościowych Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Dzięki tym środkom Fundusz będzie mógł inwestować w zakłady, które złożą odpowiednie wnioski, by mogły zaangażować się w budowę fabryki amunicji.

W lutym szefowie MON Polski i Słowacji podpisali list intencyjny mający na celu rozwój współpracy wojskowo-technicznej. Porozumienie obejmuje cztery obszary, w tym m.in. wspólne działania na rzecz zwiększenia zdolności produkcji amunicji, szczególnie kalibru 155 mm.

Wiceszef MON krytykuje kandydata Konfederacji na prezydenta RP

Temat zapasów amunicji podnosił w ostatnim czasie kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen. Twierdził on, że według ekspertów w przypadku konfliktu zbrojnego Polsce starczyłoby amunicji na 3–4 dni walk.

Pytany o te słowa wiceszef MON Cezary Tomczyk podkreślił niedawno, że podobne tezy słyszał już w rosyjskiej telewizji, a powielając takie informacje, Mentzen „niczym nie różni się od rosyjskich propagandystów”.

Dopytywany, na ile dni walk Polsce starczyłoby amunicji, Tomczyk zaznaczył, że nie są to informacje, które jakikolwiek minister obrony mógłby ujawnić...

PAP/abe

Sonda
Czy uważasz, że produkcja amunicji to strategiczny segment przemysłu krajowego?