Rosja marzy o nowym lotniskowcu. Zastąpi przeklętego Admirała Kuzniecowa?

2024-01-17 7:07

Rosja zamierza poszerzyć swoje wpływy morskie, planując konstrukcję nowego lotniskowca, który ma zastąpić przestarzałego "Admirała Kuzniecowa". Zgodnie z informacjami podanymi przez agencję TASS, nowa jednostka ma sprostać oczekiwaniom rosyjskiej marynarki wojennej, w obliczu częstych napraw dotychczasowego okrętu.

Rosyjska propaganda uwielbia pokazywać, jakie to zdolności posiada rosyjski przemysł zbrojeniowy i, że Rosja mimo trudności sankcyjnych i wojny jest w stanie posiadać silną armię. Jak się wydaje obecnie stwierdzono, że jeden lotniskowiec, który w zasadzie więcej czasu spędza na naprawach niż na morzach i oceanach, to za mało i potrzeba wybudować kolejny. Jak poinformowała rosyjska agencja TASS, cytując głównodowodzącego marynarki wojennej admirała Nikołaja Jewmenow, rosyjska marynarka wojenna planuje budowę nowego lotniskowca.

„Poruszono kwestię celowości utworzenia przyszłego kompleksu do przewozu samolotów morskich. Jego zaangażowanie zwiększy efektywność realizacji różnych zadań operacyjnych” – powiedział dziennikowi Zwiezdy admirał Jewmenow.

Rosjanie mają problem z wojskiem?

Pomysł, jak się wydaje, jest realizacją doktryny morskiej Rosji z lipca 2022 roku, która wskazywała na budowę nowego lotniskowca. W maju 2019 roku, ówczesny wicepremier Jurij Borysow, który nadzorował kompleks obronno-przemysłowy (obecnie szef Roskosmosu), powiedział agencji TASS, że utworzenie nowego rosyjskiego lotniskowca „było w planach od dawna”. Ówczesny wicepremier niestety nie podał wtedy żadnych szczegółów i terminów realizacji. Jednak jak pisały wówczas media, prace rozwojowe nad budową lotniskowca o napędzie atomowym o wyporności 70 tys. ton miały rozpocząć się w 2023 roku. Więc może to sugerować, że obecna wypowiedź admirała Jewmenowa, jest jakimś sygnałem prac koncepcyjnych, które przez wojnę zostały opóźnione i teraz zostaną rozpoczęte.

Jak napisał rosyjski serwis vedomosti.ru, makietę lotniskowca projektu 23000 „Storm” zaprezentowano w 2013 roku na międzynarodowym forum wojskowo-technicznym „Armia-2015”. Jednak po 2016 roku o projekcie nie było już wzmianki w sferze publicznej. Potem na forum Armia-2018 zaprezentowano kolejną makietę lekkiego lotniskowca Storm-KM. W 2019 roku RIA Novosti napisała, że ​​Państwowe Centrum Naukowe Kryłowa (KGSC) jest gotowe do opracowania wstępnego projektu Storm-KM.

W 2020 roku, rosyjskie Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt z zakładem Zaliw na półwyspie Kercz na zbudowanie dwóch uniwersalnych śmigłowcowców desantowych Iwan Rogow i Mitrofan Moskalenko projektu 23900. Nowe jednostki miały uzupełnić brak dostarczonych przez Francję okrętów Mistral zamówionych w 2011 roku, ale wyniku sankcji umowa została zerwana. Ostatecznie te jednostki trafiły do Egiptu. Według ostatnich informacji medialnych, śmigłowcowiec Iwan Ragow ma zostać skończony w 2028 roku. Jednak można sądzić, że okres ten może się przedłużyć i okręt może zostać skończony może 2030 roku.

Wracając jednak do pomysłu marynarki wojennej, by posiadać obecnie nowy lotniskowiec. Może on budzić pewne zdziwienie, nie tylko dlatego, że to kosztowna inwestycja, ale również, dlatego że Rosja po raz ostatni budowała takie okręty w czasach ZSRR, kiedy rywalizowała z NATO i USA. Jedyny lotniskowiec Marynarki Wojennej Rosji „Admirał Kuzniecow” (wg. rosyjskiej klasyfikacji krążownik lotniczy) został zbudowany w ZSRR – w Nikołajewie, w Stoczni Czarnomorskiej, i zwodowany w 1985 roku. W zeszłym roku deputowany do Dumy Siergiej Karginow z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji zaproponował, by Rosja odkupiła od Chin lotniskowiec Liaoning, który został sprzedany Chinom. W 2002 r., Chińczycy kupili ten lotniskowiec za 20 mln USD.

Rosyjski lotniskowiec, to obecnie chluba i przekleństwo Rosyjskiej Marynarki Wojennej, ponieważ z jednej strony daje Rosji prestiż „mocarstwa” posiadającego lotniskowiec z drugiej strony, okręt ciągle ulega awarią. Ikoniczne stały się zdjęcia ogromnych kłębów dymu unoszących się nad lotniskowcem gdy wyruszał w podróż. Od 2017 roku, lotniskowiec przechodzi pracochłonny remont, w trakcie którego uległ kilkukrotnym pożarom i zatonął wraz z suchym dokiem.

W 2023 roku, media rosyjskie informowały o problemach w rekrutacji załogi i jego skompletowaniu, co było spowodowane przesunięciem marynarzy do innych jednostek rosyjskich z powodu wojny na Ukrainie. Lotniskowiec, aby prawidłowo funkcjonować, potrzebuje ponad 1500 osób.

W zeszłym roku w lipcu agencja TASS informowała, że Rosyjski lotniskowiec Admirał Kuzniecow ma opóźnienia w pracach remontowych i może wejść ponownie do służby pod koniec grudnia 2024 roku. Powodem takiego opóźnienia w ponownym wejściu do służby są przeciągające się naprawy. Szacuje się, że modernizacja Admirała Kuzniecowa, to koszt 300 mln euro. W ramach modernizacji podlega wymiana kotłów, wymiana zaplecza lotniczego i wyposażenia w nowy sprzęt walki elektronicznej i łączności, a także nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej, wśród nich Pancyr-M. Admirał Kuzniecow jest prawie tak duży, jak flagowy okręt Royal Navy „Queen Elizabeth”. Długość od góry – 302,3 m, od dołu, na linii zanurzenia – 270 m. Szerokość 72,3 i 35,4 m. Wyporność standardowa: 43 tys. ton, a maksymalna – 58,6 tys.

Czy jednak Rosji uda się wybudować nowy lotniskowiec? Trudno powiedzieć, prędzej do służby wejdą wspomniane śmigłowcowe, które kiedyś zostaną do użytku oddane. Zapewne one zastąpią lotniskowiec Admirał Kuzniecow w przyszłości. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Rosja bardziej skupiła się w ostatnich latach na rozwoju okrętów atomowych, które dla niej są bardziej perspektywiczne i opłacalne niż lotniskowiec. Koszt budowy lotniskowca to kilka miliardów dolarów (szacuje się od 5 do 10 miliardów dolarów) do tego dochodzi utrzymanie, które także kosztuje i może wynieść co najmniej 1 miliard dolarów rocznie. Pamiętajmy także o naprawach i modernizacjach, które także wiele kosztują. Jest więc to bardzo droga "zabawka", która wyniku wojny i trudności rosyjskiej gospodarki będzie wymagała ogromnego wysiłku państwa. 

Oczywiście jednak trzeba brać pod uwagę to, że posiadanie lotniskowca, to chluba i można się zaliczyć do krajów z łatką mocarstwa. Chiny jak dobrze wszystko pójdzie niedługo będą na drugim miejscu za USA jeśli chodzi o posiadanie coraz większej liczby lotniskowców. Tuż za nim mogą się znaleźć Indie. Rosja jeśli chce nadal prężyć muskuły i być w gronie państw posiadających lotniskowiec, musi w takim razie się pośpieszy. Zapewne poprosi Chiny o jakąś współpracę w tym zakresie, które już opracowały własnej myśli lotniskowiec, który wkrótce będzie przechodził próby morskie. Tak czy inaczej, należy obserwować plany i wysiłki Rosji.  

Sonda
Czy Rosji uda się wybudować nowy lotniskowiec?