Prezes Bąk: „Druga linia Kraba” w Łabędach to nazwa marketingowa. Nie warto zamykać się na jeden produkt

2025-04-25 5:07

„»Drugą linią Kraba« dla Łabęd to była nazwa używana na marketingowym poziomie rozmowy” – mówi Arkadiusz Bąk, p.o. prezesa PGZ, w unikalnym wywiadzie dla Portalu Obronnego. Jak wyjaśnia - „Plan obejmujący dywersyfikację kompetencji. Chcemy lokować w Łabędach nie tylko podwozie K9, ale też Uniwersalną Modułową Platformę Gąsienicową. To jest podwozie zastosowane w BWP Borsuk, ale też baza dla wielu pojazdów specjalistycznych”.

Juliusz Sabak, Redaktor Prowadzący Portal Obronny: W związku z podpisaniem umowy na 111 BWP Borsuk pojawiło się wiele dyskusji na temat dalszych zamówień i możliwości w tym zakresie Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Będąc w HSW, nasi dziennikarze widzieli, że są one intensywnie rozwijane.

Arkadiusz Bąk, p.o. prezesa PGZ: Tak, są intensywnie rozwijane. Już dzisiaj moglibyśmy wyprodukować więcej Borsuków, niż jest zapisane w pierwszej umowie wykonawczej. Zaznaczmy to – pierwszej. Dlatego liczymy na to, że następna umowa wykonawcza będzie procedowana już niebawem. Że nie będziemy czekać do zakończenia realizacji tych dostaw, które są zakontraktowane.

Nasze możliwości produkcyjne Borsuków są większe, o czym zresztą informowaliśmy już zamawiającego. Oczywiście, oprócz zdolności własnych, które mamy u siebie w zakładzie, są np. powerpacki, są też komponenty, które po prostu się zamawia z odpowiednim wyprzedzeniem. Dlatego też anonsujemy to wcześniej.

Żeby nie podejmować ryzyka, jak przy pierwszej dostawie?

Nie byłoby dzisiaj tak dużych dostaw Borsuków możliwych w tym roku bez robienia ich niejako na własne ryzyko w zeszłym roku. Oczywiście to ryzyko było możliwe do podjęcia z uwagi na wzajemne zaufanie z naszym wojskiem, mamy umowę ramową i świadomość, że razem działamy dla bezpieczeństwa państwa. Niemniej, żeby szybciej reagować, zawsze dobrze wiedzieć, że te umowy wykonawcze na pewno przyjdą i wtedy będziemy zamawiali odpowiednio większą ilość komponentów.

W takiej sytuacji HSW będzie w stanie BWP Borsuk dostarczać w większej liczbie? Bo obecne tempo oznacza dekady dostaw.

Zdolności do produkcji Borsuka dotyczą głównie Stalowej Woli, jak też całej Grupy. W razie potrzeby chcemy tworzyć pewną dywersyfikację. Już dzisiaj, zarówno dla Borsuka, jak i wozów do Reginy (na system Regina składają się haubice Krab wraz z pojazdami towarzyszącymi – przyp. red.) czy innych zestawów produkcyjnych, chociażby elementy wyposażenia już dzisiaj robimy, ale w małym zakresie, w innych zakładach. Ale chcemy robić to w zakresie znacznie szerszym.

A co ze słynną „drugą linią produkcyjną Krabów” w Bumarze-Łabędy?

Warto tę kwestię wyjaśnić. Linia produkcyjna, która była przewidziana dla Łabęd, została nazwana „drugą linią Kraba” – to dobrze, ładnie medialnie brzmi. To była nazwa, używana na marketingowym poziomie rozmowy. Tak eufemistycznie powiem. I nie warto zamykać się tu tylko na jeden produkt.

Sam Krab składa się z różnych komponentów, jak podwozie, wieża, zespoły napędowe. Faktycznie dziś chodzi o rozszerzenie zakresu tego projektu. Bo można napisać wniosek, w którym się zamyka na jeden produkt, z tym że to jest wąski kierunek. Ryzykowny. Co bowiem zrobić w momencie, kiedy skończą się zamówienia dla tego produktu? Na przykład wojsko nasyci się samobieżnymi haubicami... i co wtedy zrobimy z infrastrukturą, którą pozyskaliśmy pod tę haubicę? Zamkniemy i będą to stracone pieniądze?

Dlatego chcemy być bardziej uniwersalni i powiedzieć – Dobrze, skończyła się haubica, ale podwozie, które jest w Krabie zaadaptowane z K9, bo ono już jest polskiej produkcji, natomiast wywodzące się z K9, może być wykorzystane do innego systemu. Podobnie z innymi platformami gąsienicowymi.

BWP Borsuk - bojowy wóz piechoty

Wyjaśnijmy to nieco dokładniej — produkcja Krabów pozostaje w HSW, natomiast Bumar ma uzyskać szersze kompetencje, jeśli chodzi o podwozia gąsienicowe?

Taki jest plan obejmujący m.in. pewną dywersyfikację kompetencji. Takie kompetencje chcemy lokować w Łabędach. Nie tylko podwozie K9, ale też Uniwersalna Modułowa Platforma Gąsienicowa. To jest podwozie zastosowane w BWP Borsuk, ale też baza dla pojazdów specjalistycznych.

Czyli tak naprawdę przechodzimy płynnie do tematu np. Uniwersalnej ModułowejPlatformy Gąsienicowej i Bumaru?

Nie tylko Bumaru... Mamy również zamiar znacząco wzmocnić kompetencje produktowe i możliwości ośrodka poznańskiego. Zadań w tym obszarze jest wiele. Mówimy tu nie tylko o tym, że będziemy chcieli obsługiwać czołgi Abrams, ale i inne pojazdy produkcji amerykańskiej. Istnieje szansa, że nie tylko dla pojazdów służących w polskiej armii.

Mamy w WZMot spore atuty kompetencyjne. Chcę tu również zaznaczyć, że mając świadomość, że remonty i obsługa są ważne, to również chcemy mieć też mocnym flagowym pancernym produktem wyposażony Poznań i podobnie ze swoim mocnym produktem Łabędy.

Czyli ta produkcja podwozia, które między innymi jest wykorzystywane jako podwozie dla Borsuka, zostanie jakoś rozparcelowana między te zakłady?

W razie znaczących potrzeb może tak być. Na ten moment Stalowa Wola ma wystarczające zdolności, pozwalające logistycznie objąć to wszystko w swoich zakładach. Mowa tu też o tych rozbudowywanych, bo nowe hale też już są zamaszynowane lub są w trakcie tego procesu. Natomiast, gdyby nastąpił gwałtowny wzrost zamówień, musimy mieć możliwości elastycznej rozbudowy potencjału. Będziemy gotowi, i do tego może być przygotowany zakład w Łabędach, jak również w Poznaniu.

Mówiąc Poznań, ma pan na myśli WZMot?

Tak. Mówię o Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych, wytypowanych m.in. do serwisowania czołgów Abrams. Natomiast HCP (H. Cegielski – Poznań S.A – przyp. red.) już produkuje pojazdy towarzyszące dla systemu Regina. Wozy Dowódczo-Sztabowe (WD/WDSz -przyp red.) powstają w Cegielskim, choć nie w całości, bo całość integrowana jest w Stalowej Woli.

W Poznaniu jest spawanie, to ciężkie spawanie na specjalnych obrotnicach, to jest tam wykonane. Integracja, doposażenie w łączność i tak dalej, nie tam się odbywa i nie ma takich planów, aby to zmienić. Natomiast Cegielski radzi sobie bardzo dobrze w obecnych zadaniach i ocena jakości prac jest bardzo wysoka. Chcę tu mocno podkreślić, że przy zaangażowaniu załogi i współpracy między zakładami w grupie można wyjść z problemów, z jakimi Cegielski mierzył się, gdy przyjęliśmy go do PGZ.

Dziś widzimy dużą perspektywę, ale i potrzebę wzmocnienia WZM, Cegielskiego i Łabęd, tak by wzmocniły pozycję PGZ, podobnie jak w minionym roku zrobiła to Huta Stalowa Wola.

Portal Obronny SE Google News
Sonda
Która samobieżna haubicoarmata 155 mm Wojska Polskiego jest lepsza?
Wojna według Wołoszańskiego
Ukraina używa tej śmiercionośnej broni! Wołoszański o erze zabójczych dronów! Wojna według Wołoszańskiego