Polskie i koreańskie roboty bojowe. Badawcze platformy i nowoczesne rozwiązania w przemyśle zbrojeniowym

2023-09-29 12:06

Podczas niedawnych targów zbrojeniowych MSPO w Kielcach zarówno na ekspozycji polskiej, jak i koreańskiej można było zobaczyć interesujące i nowoczesne bezzałogowe pojazdy bojowe. Część z nich, jak PIAP Hunter, przeszła już testy poligonowe, gdzie potwierdziły swoją skuteczność. Inne stanowią jedynie badawcze platformy czy propozycję pewnych rozwiązań.

Bezzałogowce lądowe, czy też roboty, to obecnie może mniej nośny temat niż bezzałogowe systemy latające, ale również stanowią przyszłość pola walki. W obecnej chwili zastosowania bojowe UGV (ang. Unmanned Ground Vehicle – lądowy pojazd bezzałogowy) nie znalazły się raczej w centrum uwagi MON, ale polscy i co ciekawe, południowokoreańscy producenci rozwijają tego typu koncepcje. Zarówno platform o zastosowaniu pomocniczym jak też czysto bojowym.

PIAP HUNTeR

Już w lipcu pisaliśmy o odbywających się na poligonie w Nowej Dębie testach dużego bezzałogowca lądowego PIAP HUNTeR. To całkiem spora platforma o masie własnej 4 ton, która mierzy 470 cm długości, 220 cm szerokości. Rozstaw osi 220 cm i koła o średnicy 1 m zapewniają odpowiedni prześwit i stabilność w terenie. Obie osie są skrętne i napędzane silnikami elektrycznymi, które zasilają akumulatory doładowywane z pokładowego generatora. Pozwala to pogodzić długi czas pracy i znaczną moc z cichą pracą w warunkach np. bliskości przeciwnika. Zależnie od wersji i obciążenia pojazdu HUNTeR, jego osiągi mogą się zmieniać, ale średnio prędkość maksymalna wynosi około 50 km/h.

Co istotne, maszyna jest wyposażona w szeroką gamę sensorów, a wersja prezentowana podczas MSPO i testowana przez Wojsko Polskie na poligonie w Nowej Dębie uzbrojona była w Zdalny Moduł Uzbrojenia ZMU-03 opracowany przez należącą do Grupy WB spółkę Arex. Jest to element szerszego systemu modułowego opracowanego przez Arex dla różnego typu pojazdów bojowych, w tym również bezzałogowych platform takich jak HUNTeR. ZMU-03 uzbrojony jest w karabin maszynowy Browning M2 kalibru 12,7 mm, ale jak informuje producent, może korzystać też z innych karabinów maszynowych tej klasy. Dodatkowe wyposażenie stanowią umieszczone z przodu 4 wyrzutnie grantów dymnych.

Głowica obserwacyjno-celownicza tego modułu, wyposażona jest w kamerę dzienną, termowizyjna oraz dalmierz laserowy. Umożliwia to wykrycie, rozpoznanie i śledzenie obiektów na polu walki zarówno w dzień jak i w nocy. Wieżyczka posiada również system stabilizacji oraz wideotracker, który automatycznie śledzi wskazany cel niezależnie od ruchów celu lub pojazdu. Dzięki temu operator może prowadzić precyzyjną obserwację oraz prowadzenie ognia w trakcie poruszania się pojazdu nosiciela w terenie.

Testy, którym poddano maszynę na poligonie w Nowej Dębie, były częścią ćwiczenia Anakonda 23, podczas którego Sztab Generalny Wojska Polskiego zorganizował pierwsze w historii eksperymentalne ćwiczenie polowe FEX (ang. Field Experimentation Exercises), których celem było m.in. sprawdzenie możliwości wykorzystania taktycznego różnego typu bezzałogowych platform lądowych w opracowywanej koncepcji Sztabu Generalnego WP - Future Task Force – batalionu przyszłości.

Hanwha Aerospace

Koreańska firma Hanwha Aerospace, w Polsce kojarzona z haubicoarmatami K9 i wyrzutniami K239 Chunmoo, zaprezentowała lekki bezzałogowy pojazd bojowo-rozpoznawczy UCV-L (ang. Unmanned Combat Vehicle-Light). Platforma ta powstała w ramach współpracy Hanwha Aerospace z rządową DAPA. Określenie „lekka” w nazwie jest pojęciem względnym, gdyż UCV-L waży 5 ton i może być silnie uzbrojony, m.in. w różnego typu zdalnie sterowane moduły uzbrojenia.

W Kielcach można było zobaczyć wariant przeciwpancerny, uzbrojony w 6 przeciwpancernych pocisków kierowanych TAipers o zasięgu 10 km, które podobnie jak wybrane przez Polskę rakiety MBDA Bromstone mogą zwalczać cele poza polem widzenia. Sam pojazd osiąga prędkość 60 km/h i może dotrzymać kroku bojowym pojazdom opancerzonym w każdym terenie, gdyż powstał on do ich wsparcia bojowego. Jeden operator jest w stanie kontrolować dwa pojazdy UCV-L, dzięki pewnemu stopniowi ich autonomii.

Hyundai Rotem

Również producent czołgów K2, oprócz pojazdów załogowych przestawił propozycje maszyn bezzałogowych, które mogłyby zainteresować klientów w Europie. Nie tylko Polskę. Najciekawszym, choć nieco skrytym w głębi stoiska był ważący dwie tony pojazd wielozadaniowy MPUGV (Multi-Purpose Unmanned Ground Vehicle).

Ta platforma poruszająca się na 6 kołach bezdętkowych o widocznej, otwartej budowie, jest w pewnym sensie mniejszym kuzynem pojazdu ARION-SMET (Autonomous and Robotic systems for Intelligence Off-road Navigation – Small Multi-purpose Equipment Transport), który w 2022 roku był testowany przez siły zbrojne USA w ramach programu FCT (ang. Foreign Cooperative Testing) prowadzonych przez Biuro Sekretarza Obrony Departamentu Obrony USA.

MPUGV może być nawet w warunkach polowych łatwo rekonfigurowany do różnych zadań. Jest w stanie przewozić do 200 kg ładunku i uzbrojony jest w zdalnie sterowany moduł uzbrojeni Hyundai Wia RCWS z karabinem maszynowym 7,62 mm. Jest w stanie poruszać się z prędkością do 30 km/h i charakteryzuje się wysoką dzielnością terenową. Dzięki temu może być stosowany jako pojazd towarzyszący np. dla pododdziałów piechoty. Oprócz trybu zdalnie sterowana maszyna może również poruszać się zgodnie z wcześniej ustaloną trasą lub podążać za innym pojazdem albo żołnierzem.

Oczywiście to tylko wybrane pojazdy bezzałogowe, ale pokazują one z jednej strony ogromny potencjał, jaki kryje się w tym obszarze. Na przykład, w zakresie uzbrojonych platform wspierających pojazdy załogowe. Przede wszystkim wykonując niebezpieczne zadania, zwiazane z rozpoznaniem, atakiem czy transportem. Z drugiej strony widać, ze krajowe rozwiązania nie odbiegają wcale od światowej czołówki i mogą stanowić interesującą propozycję. Nie tylko dla polskich sił zbrojnych.

Sonda
Czy Wojsko Polskie powinno używać robotów bojowych?