Polska zbrojeniówka rozwija się. Jednak daleko jej do liderów europejskich

2025-09-22 19:19

Przemysł obronny (militarny, zbrojeniowy) to specyficzny rodzaj działalności biznesowej, w którym wypracowanie zysku jest równie ważne, co inne strony jego funkcjonowania, również te niewymierne. Rentowność przemysłu zbrojeniowego jest stosunkowo wysoka i stabilna w porównaniu z wieloma innymi gałęziami przemysłu ciężkiego. Ryzyko plajty jest niskie dzięki kontraktom rządowym. Tyle teoria, która nie zawsze sprawdza się w praktyce. A jak to ma się w Polsce?

fabryka rakiet,

i

Autor: Wygenerowane przez AI

• Polskie firmy z sektora zbrojeniowego wciąż nie wykorzystały szansy, jaką daje wzrost wydatków na obronność; jeśli tego nie zrobią, sektor może ucierpieć.

• 33 proc. firm obronnych i 40 proc. firm kluczowych dla odporności państwa nie widzi korzyści z rosnących nakładów; udział przemysłu high-tech w eksporcie wynosi zaledwie 9 proc.

• Barierami w rozwoju przedsiębiorstw z sektora są ograniczony dostęp do globalnych łańcuchów dostaw, trudne certyfikacje i słaba promocja zagraniczna.

Prywatne spółki muszą wykorzystać niezwykle korzystną koniunkturę

Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego to warszawski think tank założony w 2004 r., specjalizujący się w polityce zagranicznej, bezpieczeństwie i współpracy transatlantyckiej. Niedawno przedstawił raport ukazujący wpływ polityki obronnej na przyszłość firm działających w sektorze przemysłu obronnego.

Dziennikarz agencji Newseria zapytał prezesa Fundacji, Zbigniewa Pisarskiego, o to, jak wzrost wydatków na obronność przekłada się na kondycję polskich firm z sektora zbrojeniowego? Prezes Pisarski tak na pytanie odpowiedział:

– Wzrost wydatków przekłada się przede wszystkim na perspektywę rozwoju polskich firm z sektora obronnego, one jeszcze nie skorzystały w pełni z tego planowanego wzrostu wydatków i to jest jedno ze źródeł ich bolączek i trosk. Natomiast jeżeli nie będziemy jako Polska potrafili tak dobrej koniunktury dla sektora obronnego wykorzystać, to tak na dobrą sprawę będzie ten sektor trzeba zwinąć. Mówię to bardzo brutalnie, ale tak naprawdę jest to niezwykle korzystna koniunktura. Zarówno politycznie, jak i ekonomicznie, i teraz tylko kwestia dobrego zarządzania i dobrego nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa, i dobrego wykorzystania tego momentu przez sektor spółek prywatnych, i Polska powinna zdobyć co najmniej rolę regionalnego lidera. Jeżeli tak się nie wydarzy, to będzie to miarą naszej niestety porażki.

– Na ten moment z którym zbrojeniowym gigantem w naszej części Europy konkurujemy najbardziej?

– To pytanie zostawię już ekspertom, natomiast Polska Grupa Zbrojeniowa, która powinna mieć wiodącą rolę, w tej chwili przechodzi pewnego rodzaju przeobrażenia i dostosowanie się do bardziej współzawodnictwa na rynku europejskim. Wcześniej byliśmy jako Polska trochę ofiarą tak zwanej pułapki średniego wzrostu i polskie firmy kierowały głównie swoje oferty na rynek krajowy, ograniczając współzawodnictwo tym samym z firmami z regionu czy ze świata. W związku z czym teraz czas wyjść poza kraj i stać się częścią różnych międzynarodowych konsorcjów i powalczyć o palmę pierwszeństwa w regionie, co najmniej Europy. Natomiast nie ma żadnego uzasadnienia, żeby polskie firmy z ich innowacyjnością i z dobrymi inżynierami, jeśli nie najlepszymi na świecie, co wielokrotnie pokazywały różne konkursy dla rozwoju, konkursy zaawansowanych technologii, nie powinny po prostu być wśród liderów.

– Jakie zmiany muszą zajść w naszym przemyśle, żeby ta konkurencyjność, innowacyjność była na takim poziomie europejskim?

– Odsyłam bardzo chętnie do raportu Klubu Przemysłowego Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie wszystkie bolączki staraliśmy się zmierzyć, analizując sytuację ponad 100 polskich firm i tam mamy przedstawione bardzo jasno dane statystyczne. Brakuje na pewno dobrej koordynacji, systemowego wsparcia w promocji międzynarodowej dla polskiego przemysłu obronnego, o ile wewnątrz kraju, z uwagi na siłę polityczną czy gospodarczą polskich czempionów, można powiedzieć, że te firmy sobie radzą, natomiast poza krajem jest potrzebne wsparcie państwa i tam niestety te firmy bardzo często słabo są widoczne...

Tyle prezes Fundacji im. K. Pułaskiego.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum
Portal Obronny SE Google News

Inwestycje często zwiększają uzależnienie od technologii zagranicznych

Klub Przemysłowy Bezpieczeństwa Narodowego (KPBN) to twór Fundacji im. K. Pułaskiego, bardzo młody, bo z rocznika 2024 r. Reklamuje się jako „ekskluzywne miejsce spotkania decydentów 
i aktywnych graczy sektora bezpieczeństwa narodowego”. Przyszłość przed nim, ale wejście w sektor miał zacne. Na kieleckim Międzynarodowym Salonie Polityki Obronnej Klub przedstawił raport „Obronność i odporność – perspektywy rozwoju przedsiębiorstw”, „pierwsze w Polsce kompleksowe opracowanie analizujące zdolności obronne i odpornościowe polskich firm”. Oczywiście jest w tym określeniu dawka pijaru, ale faktem jest, że opracowanie jest pełne, bo stustronicowe.

Badanie KPBN ujawnia, że aż 33 proc. firm z sektora obronnego oraz 40 proc. podmiotów z branż kluczowych dla odporności państwa nie dostrzega żadnych korzyści z rosnących nakładów na bezpieczeństwo. Zamiast wzmocnienia krajowego łańcucha dostaw, inwestycje często zwiększają uzależnienie od technologii zagranicznych. Pozytywnie obecne planowanie strategiczne ocenia jedynie 22 proc. firm i 19 proc. przedstawicieli administracji oraz środowiska naukowego.

Rozdrobnienie branży i brak efektu skali sprawiają, że polskie przedsiębiorstwa nie są w stanie skutecznie konkurować na rynkach międzynarodowych. Odzwierciedla to niski udział przemysłu wysokich technologii w eksporcie – zaledwie 9 proc. przy średniej unijnej wynoszącej 17 proc. Dodatkowym problemem jest ograniczony dostęp do globalnych łańcuchów dostaw.

Polski przemysł zbrojeniowy ma potencjał i ambitne plany rozwoju, ale jest silnie ograniczony przez brak stabilnych zamówień, finansowania i konkurencję na rynku unijnym. Dla rozwoju branży i jego podmiotów potrzeba stabilnych, długoterminowych kontraktów. Dzięki nim będzie możliwy rozwój fabryk i zwiększenie produkcji, nawet jeśli początkowo koszty będą wyższe niż zagranicznej konkurencji. Takie podejście to inwestycja w bezpieczeństwo i suwerenność przemysłową.

Trzeba jednak mieć świadomość sytuacyjną. To znaczy wiedzieć, jakie miejsce Polska zajmuje na europejskiej mapie przemysłu obronnego. Nasz przemysł, tak państwowy, jak i prywatny, jest stanie produkować – by wymienić tylko kilka z wielu możliwości - amunicję, pojazdy opancerzony, broń strzelecką,niektóre jednostki artylerii, ba – nawet okręty wojenne (w ograniczonym wymiarze i rozmiarze). Pozostajemy jednak w dużej zależności od importu samolotów, śmigłowców czy systemów rakietowych. Konieczna jest więc współpraca z dużymi europejskimi firmami i transfer technologii...

Na razie wśród setki największych firm zbrojeniowych Polska Grupa Zbrojeniowa sklasyfikowana jest na 67. pozycji. Wartość eksportu polskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego w 2024 r. osiągnęła rekordowe 3,14 mld euro. To więcej o 1,39 mld euro w porównaniu z rokiem 2023, kiedy to wartość eksportu wyniosła 1,75 mld euro. W 2023 r. wydano licencje eksportowe o wartości 10,79 mld euro, a rok później było to już 12,87 mld euro.

Amunicja i zapalniki to numer jeden polskiego eksportu (1,32 mld euro), następnie statki powietrzne i ich komponenty oraz materiały wybuchowe i pojazdy lądowe. W eksporcie uczestniczyło 137 polskich firm, zarówno państwowych jak Polska Grupa Zbrojeniowa, Huta Stalowa Wola czy Mesko, jak i prywatnych przedsiębiorstw. Wśród tych ostatnich prym wiodą: Najwięksi polscy prywatni eksporterzy zbrojeniowi to przede wszystkim spółki Mesko SA i WB Electronics SA. Mesko specjalizuje się w produkcji amunicji i systemów rakietowych, a natomiast WB Electronics w nowoczesnych systemach elektronicznych, łączności i platformach bezzałogowych...

Sonda
Czy polski przemysł zbrojeniowy może konkurować z zachodnim?